Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Ją :)

skoro ja to co ty tu robisz? :)

Dobre :D :D

ona tedy tylko przechodzila, przypadkiem :)

gość dziś Zaglądam od czasu do czasu :) Od wczesnej wiosny ;)

i zajrzala zeby poczytac czy moze tej zakochanej tu nie ma, nie wypisuje czegos, posmiejmy sie?

ale to wredne jest!

no jest

dodaj, ze jeszcze ja podpuszczasz, udajac zainteresowanie? zakochanie?

ja tylko poparlam przedmowce, ze to wredne

.....i dyskusja wyzej nie moja.

ok :)

ojej :(

Co jest wredne? Bo nie rozumiem. To że ktoś się zakochał???

Czy może to że ktoś odwzajemnia...

Eee, chyba samym gościom nie wiadomo o co chodzi ;) ja też nie kumam. Wszystko przez Nadzieję :P

Nadzieja matką głupich :)

Wszystko przez gościa z 20:12 :(

zawsze jakaś nadzieja jednak jest, bez względu czy to wiosna, lato, jesień czy też zima

22:42 to przeczytaj rozmowe jeszcze raz

gość dziś co?

nikt nie pisał, ze wredne jest odwzajemnianie (!?), wpisy gościa z 18:47 i 20:11 sugerowały czyjąś radosną ciekawość z zakochania drugiej osoby.

Nic takiego nie miałam na myśli :( X Tym sposobem to możnaby oskarżyć Nadzieję ze nie kocha swojej w zimę bo jej wpis to sugerował. X Odrodzona, no właśnie :) X Słodkich snów :)

slodkich snów :)

gość dziś wszystko zwalcie na mnie, proszę, co mi tam ...... na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą ...a ja tylko sugerowałam, dlaczego tu tak cichhhhhhhhoooooooo ....

moja "odsuwa się" ode mnie, jest chłodna w stosunku do mnie od krótkiego czasu, może chce zapomnieć?

mam wrażenie, że moja ma jakiś swój problem, chciałabym jej pomóc, coś ja gryzie

gość dziś czort wie, co one chcą. też baba jestem, a muszę przyznać, że pod wieloma względami się różnię od statystycznej kobiety ... pewnie też dlatego się w kobiecie zakochałam :D Jak czytam te forum to ręce opadają - baby się zastanawiają czy zadzwonić czy nie, czy jeszcze poczekać 3 dni i udawać obrażoną ... :D boki zrywam . I weź tu teraz zgadnij, czy ona ma : 1. okres 2. gorszy dzień w pracy 3. może jest obrażona, bo popatrzyłaś na inną babkę 4. chce się odsunąc i zapomniec 5. a może odwrotnie, chce rozpalic Cię i żebyś "zatęskniła" .... :D ja pier*dziu ...takie zgadywanki tylko dla facetów, a nie dla drugiej baby ... :D

a jak ty nadziejo zachowujesz się w stosunku do "swojej"?

cóż, wydaje mi się, że będę obiektywna, jeżeli stwierdzę, że zachowywałam się i nadal zachowuję poprawnie, ale już służbowo, tylko że bez wymuszonego, oficjalnego tonu. Zachowuję się, tak jak w ubiegłym roku, jakby nigdy nic, a to dlatego, że im bardziej się starałam, tym gorzej było i nadal jest tak sobie - już nie jest taka miła, jak kiedyś :( . Sama się zastanawiam co zrobiłam źle i nie mam pojęcia, bo nie udaję, że się odsuwam, albo mam coś ważniejszego, gdy ona o coś pyta. Starałam się ją zagadac wiele razy i to chyba był błąd bo próboałam nawet wtedy, jak na poprzednią próbę nie dostałam odpowiedzi, więc może ona myśli, że straciłam głowę dla niej i może miec mnie jeszcze bardziej w d. albo po prostu ma w d. tylko mi się wydawało nie wiem co. A ostatnio chciałam już czysto służbowo zadzwonic, ale że nie mogła rozmawiac, to napisałam mail z pytaniem, kiedy będzie miała czas, to mi napisała "po co dzwonic, jak można napisac", no to napisałam i staram się "zejsc jej z oczu" bo za każdym razem dostaję po nosie. To jest fakt. A to co mi się wydaje, że mógł ją wkurzyc np. mój urlop, chociaż nie tylko, - takie mam przeczucie, które jest tylko takim wydaje-mi-się. W ogóle ona zachowuje się, jakby mnie niezbyt lubiła. Ona się zachowuje dziwnie od początku, nawet jak jeszcze kilka mcy temu mi napisała, sama z siebie taką miłą wiadomośc, na co natychmiast dostała odpowiedź ode mnie, to zamilkła i już nie było kontynuacji, więc ja wtedy nie narzucałałam się i nie pisałam, bo myślałam, że nie wypada. Ale po jakimś czasie sama napisałam i rzadko otrzymywałam jakąś odpowiedź, nawet zdawkową. Złośliwości nie są w mojej naturze, więc tego nie było, ani olewania, chyba że ona moje nie odzywanie się wzięła za olewanie, ale to nie możliwe, bo jak pisałam to ona nie odpisywała, więc nie ma sensu się dobijac, jak ktoś nie chce.