Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

no to się k... doczekałam

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy prawie 10 lat po ślubie. Mieszkamy tylko kilka km od teściów i od początku mój mąż traktowany był jak dziecko na posyłki, idealny jako fachowiec od remontów, szofer, itp. Siedziałam cicho, ponieważ nie chciałam stawiać męża pod ścianą każąc mu wybierać. Właśnie usłyszał od swoich rodziców, że jest m.in. debilem i gdy teściowej zabrakło argumentów, sięgnęła po ten z lat różowego dzieciństwa: szmatą w pysk! Mój mąż, dorosły człowiek po 30-ce, który oddałby życie za swoich rodziców teraz męczy się ze sobą i zachodzi w głowę, gdzie zrobił błąd... Usłyszał, co tak naprawdę rodzice o nim myślą, a ja zamiast cieszyć się z tego, że być może na jakiś czas mam ich z głowy to martwię się o męża, o to jak bardzo to wszystko go boli. Jak mu pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjasnic mu ze ma swoja rodzine juz i to o nia przede wszystkim powinien dbac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pojęcie własnej rodziny będzie realniejsze, gdy uda nam się adoptować dziecko (właśnie zaczęliśmy procedurę adopcyjną), może to zmieni jego nastawienie. Chciałabym tylko, aby czuł się odrębną jednostką, a nie dzieckiem spełniającym lub nie oczekiwania rodziców. Jest naprawdę dobrym człowiekiem i choćby dlatego jestem pewna, że to on przeprosi, aby tylko było dobrze i dalej pozwoli na takie traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×