Spirala to wczesna aborcja

Dokonnalam aborcji tabletkami w 5 tyg po zaplodnieniu bylo bto dwa lata temu ...bilam sie z myslami ze jak moglam to zrobic itd jednak po tym co wyczytalam jest mi lzej...Kosciół głosi ze spirala czyli wkladka domaciczna jest takze w jakims stopniu srodkiem aborcji...tak samo jak zaplodnione jajeczko ktore usunelam usuwaja osoby ktore nosza spirale..tyle ze nastepuje to wczesniej ale jednak tez jest to juz zaplodnione jajeczko ktore spirala odpycha i usmierca..gdyby nie ona zycie w macicy rozwijalo by sie..i wracajac do tego..aborcja nie jest legalna a spirala jest..co wy sadzicie o tym

hmm..

zgadzam sie z tym

glupia jestes

dobrze ze o tym napisalas moze ktos nie zechce spirali...dlaczego lekarze o tym nie informuja?

Sądzę,że kobieta może robić ze swoim ciałem co jej się podoba.

dokładnie..lekarze traktuja spirale jako srodek antykoncepcji i tak mowia to swoim pacjentka ktore swiadome czy nie zgadzaja sie na to.a to dziala inaczej niz tabletki czy prezerwatywy

Teoretycznie tak, ale jeżeli ktoś chce dyskutować na ten temat to trzeba się zagłębić kiedy jest już życie, a kiedy go nie ma. Przecież zarodek może sam obumrzeć, może dojść do poronienia, a nawet 50% zapłodnionych komórek jajowych samoczynnie obumiera, dochodzi do mikroporonienia (stąd betaHCG świadczy o ciąży dopiero pow.5). Osoba, która decyduje się na spiralę jakiegokolwiek rodzaju powinna być świadoma, że do takiej sytuacji może dojść albo i nie. To jest osobista decyzja każdej osoby. Ja sama nie wiem czy po urodzeniu dzieci nie zdecyduję się na spiralę, wiele znajomych ją ma i nie narzeka. Pozdrawiam

to samo mozna powiedziec o ciazy ktora zostala usunieta tabletkami bardzo wczesnie..tylko wlasnie kwestia tego kiedy zaczyna sie zycie..dla tych ktorzy twierdza ze zycie zaczyna sie tuz po zaplodnieniu to czy to spirala czy usuniecie tabletkami to juz swiadoma aborcja

Według kościoła stosowanie tabletek antykoncepcyjnych, prezerwatyw i innych środków jest zabronione nie zgodne z wiara i kościołem. Ja mam dwójkę dzieci a więcej nie chcę mieć, myślę nad spiralą niehormonalną bo nic innego nie mogę stosować. Lepiej zapobiegać nie chcianej ciaży.

Madre slowa do pani powyzej.

Ja myślę, że jeżeli komuś wiara nie pozwala na założenie spirali to powinien się sam najpierw zorientować w temacie, a nie brnąć na ślepo w każdą propozycje, czy to od lekarza czy od kogoś znajomego. Przecież lekarz nie jest wszechwiedzący i nie wie jaką wiarę wyznajemy i czy w ogóle wiemy jak działa spirala. Zresztą dla mnie totalną głupotą jest ingerencja we własne ciało, bez wcześniejszego douczenia się w danym temacie. Zanim sama zaczęłam stosować tabletki anty dużo na ten temat czytałam i dodatkowo przygotowałam sobie listę pytań, które zadałam ginekologowi. Jeżeli ktoś uważa, że życie zaczyna się już po zapłodnieniu to polecam zabieg wazektomi, mamy pewność, że do zapłodnienia nie dojdzie, a odpowiedzialność za antykoncepcję może choć raz spaść na mężczyznę ;)

Mówisz o starych, miedzianych spiralach. Te nowe, działają jak pigulki, uwalniają hormony prosto do macicy, blokując owulację. Niby wiec jakim cudem powodują aborcję, skoro nie ma żadnego jajeczka, z ktorym to miałby sie polaczyc plemnik???

ja mowie o takich ktore lacza juz jajeczko z plemnikiem a sa takie jeszcze i to czesto