Ciągnięcie brzucha. Czy to już poród ?

Jeden dzień przed terminem dostałam bóli brzucha i krzyża. Pojechałam na IP i okazało się, że to fałszywy alarm. Zrobili badania, wyszło małowodzie i próbowali wywołać. 3 h pod oksytocyną i nic, żadnych skurczy. Na drugi dzień mieli znów wywoływać, ale przełożyli na trzeci, czyli na piątek. Rano badanie i stwierdzili, że mam się pakować i do domu - ok. Jutro wizyta u gin, a zaczęło mnie okropnie rwać w brzuchu. Dokładniej w podbrzuszu, tak jakbym miała kolkę jelitową. Ból jest ciągły, ale chwilami się jakby nasila. Ciągle napięty brzuch i nie mogę się wyprostować. Nie chce znowu robić niepotrzebnego zamieszania i znów jechać z fałszywym alarmem. Położne wyraźnie dały mi do zrozumienia, że muszą być to skurcze regularne, ale teraz nie są. Czy któraś z was miała podobnie ? Od dwóch tygodni szyjka skrócona na maxa i przy ostatnim badaniu, 5 dni temu miałam rozwarcie na 1,5 cm. Jestem 4 dni po terminie.

ja tam nie wiem jak się rodzi ale matka mnie urodziła pół miesiąca po terminie więc się nie denerwuj tak bo ten ból może być od nerwów właśnie