dwa różne światy

Witajcie, nigdy tu nie pisałam ale teraz nie moge sobie poradzić z tą sytuacją i pisze tu.Mam 19 lat i jestem w trakcie matur, jest to ciężki i męczący okres dla mnie, mam ambicje i chcialabym pojsc na studia oraz do pracy, najlepiej wyjechac z mojego malego miasta, lecz jest jeden problem.Mam chlopaka od 9 miesiecy.Ma 22 lata.Bardzo go kocham i chce z nim byc ale wiem ze on nie wyjedzie ze mna bo nie ma wyksztalcenia i nie znajdzie pracy gdzie idziej.Tu zarabia 3000 i mu wystarcza, lecz wiekszosc swojej wyplaty daje rodzicom.Jego matka malo zarabia a ojciec pije.Maja duzo dlugow a on im pomaga je splacac.Na poczatku bylam zachwycona ze pomaga rodzicom, ale oni wrecz nie moga bez niego funkcjomowac.Utrzymuje ich.Sugerowalam mu ze chce wyjechac na studia a on chce ze mna lecz jest to malo realne jesli nie odklada pieniedzy lecz utrzymuje rodzicow a oni tego wlasnie chca.Nie wiem co mam o tym wszystkim myslec.Czy jest sens ciagnac ten zwiazek dalej? Dodam ze mial dzis przyjechac ale nie mial pieniedzy na paliwo bo oddal wszystko matce.

Pie/dolnij się w LEP!

To że pomaga rodzicom - to bardzo dobrze o nim świadczy. Natomiast chłopak pogubił się w tym, że nie dba o swoje potrzeby. Można pomagać, ale sobie zostawiać większą część. Całe życie ma tyrać na rodziców? Ustalcie może razem ile może on miesięcznie "odpalać" swoim rodzicom, a resztę odkładajcie na codzienne życie i przecież tez na przyszłość coś powinniscie mieć. Uzmysłów to swojemu chłopakowi.

on twierdzi ze nic takiego wielkiego nie robi ale widze jaka jest sytuacja

To mu powiedz wprost. Jak wyglądałaby nasza przyszłość? Będziemy biedować, bo wszystkie pieniądze rozdawać będziesz rodzicom?

ostatnio czesto o tym rozmawiam z nim ale on odrazu temat konczy i mowi zenie ma wlasnej rodziny to nie musi na nia zbierac narazie

Jestes bardzo mloda i jestes z nim dopiero 9 miesiecy. Rozumiem ze Ci na nim zalezy ale jesli chcesz cos w zyciu osiagnac to "idz do przodu, nie daj sie zatrzymac nikomu". Pojdz na studia, wyjedz do miasta. Jesli chlopakow i zalezy na Tobie to ruszy sie i pojdzie za Toba. Nie marnuj szans jakie masz. Ja tak zrobilam bo bylam bardzo zakochana i do dzis zaluje.

Dziękuje za rady.Masz calkowita racje :)