Czy jest tu ktoś z fobią społeczną ?

Witam wszystkich :) Czy jest tu ktoś kto zmaga się z fobią społeczną? Niedawno uświadomiłam sobie,że to nie jest już zwyczajnie chorobliwa nieśmiałość i muszę zrobić coś aby się przełamać. Mam niską odporność na stres, wahania nastroju, odwlekam wszystkie sytuacje, które wymagają ode mnie podjęcia kontaktu z nieznajomą osobą. Bardzo często odczuwam niepokój, nie lubię jeździć środkami transportu publicznego, bo mam wrażenie,że ludzie spoglądają na mnie z pogardą. Czy ktoś ma podobnie czy jestem jakimś przegrańcem? Co powinnam zrobić? czy terapia behawioralna byłaby dobrym rozwiązaniem? Pozdrawiam serdecznie

Miałam,wyzbyłam się w wieku 38 lat .

Ja mam nerwicę. Fobii chyba nie mam, bo potrafię pójść np sam do fitness klubu. Fakt faktem, kompleksy niszczą mi życie, to przez moją twarz, po prostu trądzik kiedyś i teraz pozostałości po nim spowodowały nerwicę i takie wycofanie się społeczne. Ile masz lat ? Ja nie lubię poznawać nowych osób.

chyba jaaa niby chce kontaktow z ludzmi ale sie boje ze bede wysmiana i olana, Tez unikam wyjsc najgorsze jest ze mam dziecko i musze wychodzic

gość dziś Miałam,wyzbyłam się w wieku 38 lat . Gosciu jak sie wyzbylas powiedz prosze :)

Ja mam i jestem w ciazy. Juz teraz przeraza mnie mysl o spacerach :(

masz gg?

Mam 22 lata. Tzn to nie do końca jest tak,że siedzę cały czas w domu, bo studiuję i siłą rzeczy muszę wychodzić. Czasami miewam lepsze dni kiedy jestem w stanie na luzie coś załatwić a czasem po prostu najchętniej nie wstawałabym z łóżka i jestem zobojętniała na wszystko co się wokół dzieje. Zastanawiam się czy takie zachowania i skłonności mogą być dziedziczne , bo zarówno moja mama jak i dziadkowie leczyli się na nerwicę.

hej dziewczyny ja tez niestety mam nerwice i siedze jak glupia na necie i wyszukuje podobnych ludzi...

23:33 Wcale nie głupia :) czasem łatwiej pogadać z kimś obcym niż z rodziną/znajomymi zwłaszcza,że nie zawsze są w stanie zrozumieć.

to może mnie to też dotyczy. Póki co leczyłam się tylko na depresje, bez większych efektów. Od jakiegoś czasu ciężko mi jest wyjść z domu, sytuacje które wymagają ode mnie kontaktu z drugim człowiekiem mogłabym odkładać w nieskończoność, ostatnio nawet zestresowałam się telefon do własnego dziadka :o mam już tego dosyć..

to ja 38 lat. wyzbylam sie stopniowo,dzieki pracy.pracuje w tym samym gronie dlugo,i przez te lata zobaczylam jak ludzie pozory stwarzaja.okazalo sie ze c***ewni siebie maja mase klopotow i nie sa lepsi w niczym odemnie.zaczelam jakos patrzec na siebie inaczej,ze ja jestem czasem wrecz lepsza,albo ze mam lepiej i nie mam co tragizowac.no i tak jest do dzis,jedno!wystrzegam sie ludzi toksycznych,garne sie do wesolych

Nie mam gg. Wiem jedno ze szlag mnie trafia.Taki strach przed ludzmi ich ocena.Mam do tego kupe kompleksow.Czuje sie brzydka bo mam uszkodzony od urodzenia nerw twarzowyi wydaje mi sie ze kazdy to zauwaza choc wiem ze widac to jak sie smieje albo mowie.Opada mi do tego lekko kaik ust co jak oczywiscie widze. W*****a mnie to ze jestem taka wybrakowana to powoduje ze zamykam sie w sobie i unikam ludzi pomimo ze chce miec przyjaciol.

podasz gg?

Wiem jedno ze szlag mnie trafia.Taki strach przed ludzmi ich ocena.Mam do tego kupe kompleksow xxx Mam podobnie. Nie znoszę gdy ktoś na mnie patrzy. Co prawda nikt nigdy nie wytknął mi bezpośrednio mojej brzydoty ale kto tam wie co myślą o mnie za plecami. Rozmawiałam z psychologiem i stwierdził,że to może być dysmorfofobia.

Tylko ja juz nie potrafie byc wesola.Zamierzam isc do pracy ale boje sie. A sama chyba jestem toksyczna tak mi sie wydaje.Nikt nawet nie chce ze mna gadac.Jakies 6 lat temu mialam grupke dobrych znajomych w tym przyjaciol teraz nie mam nikogo.Siedze w domu sama z dzieckiem jak kwoka .Ciagle jest mi zle i smutno bo nie mam zadnego oparcia.Wplynelo to na moje poczucie wartosci ,ciagla krytyka bliskich osob i brak pomocy lub dobrej serdecznej rady.Padl mi leb i tyle.

Do kogo z tym gg?

23:44 A mąż Cię nie wspiera :(?

up

Bierze ktoś z was jakieś leki?

Poczytaj artykuł na http://destrudo.pl/socjofobia/. Może zrobi Ci się lepiej, może otworzą Ci się oczy,a może po prostu zrozumiesz że nie tylko Ty tak masz. Polecam wogóle poczytać ten portal - mnie uspokaja i uczy wielu rzeczy o ludziach. Trzymaj sie!

Ok dziękuję wam bardzo za wszystkie komentarze :)

skąd jesteś?

Z ufolandi. Wierzę że wszystko oprócz słów pochodzi od Boga.

Ja chyba to mam ale w minimalnej formie, bo np stresuje sie troche jak mam cos gdzies w urzedzie zalatwic ale ten stres znika po chwili jak wejde do tego urzedu. To tez ta fobia czy moze tylko niesmialosc?

Wie ktos co sie ze mna dzieje? Jest to minimalny stresik ale jestem ciekawy dlaczego a moze to normalne. Dodam ze np jak ide do sklepu to tego nie mam, z rozmowa z obcymi na ulicy tez nie, zawsze zero stresu, tylko jak jakies sprawy urzedowe, wg mnie to dziwne. :p wie ktos ocb?

fobie każdy przechodzi inaczej...jeden boi się jesc przy ludziach drugi urzedow..ale jak boisz się tylko urzedow to pewnie tylko niesmialosc..fobik boi się wszystkiego

Ja sie lecze na fobie Ł)...

Ja jestem trochę dzika zwłaszcza jeśli chodzi o świeżo poznanych ludzi, ale wśród znajomych gaduła. Raczej nie mam fobii, jeżdżę autobusami i uczęszczam w miejsca gdzie jest mnóstwo ludzi i nie mam z tym problemu.

Przez to gowno za/je/bi/scie spoko ludzie sa wrzucani do szufladki "gbur" albo "gburka" bo potrzebuja czasu zeby byc soba w nowym towarzystwie