początek koszmaru z...teściową

cześć wszystkim. muszę się komuś pożalić. otóż niedawno zostałam mamą. wraz z moim TŻ mieszkamy u mnie z moja mamą (potrzebowałam pomocy przy dziecku żeby dokończyć się szkolić). wiadomo jak każdy chciałabym teraz stworzyć swoją maleńką rodzinę "na swoim". jednak to nie jest takie proste. pieniądze swoją drogą jednak chodzi tu o TŻ. on chce zamieszkać na swoich starych śmieciach wraz z mamą na jednym podwórku. mnie ta kobieta lekko drażni a poza tym kręci się tam towarzystwo którego moja córka nie koniecznie musi oglądać (alkohol w roli głównej). sama nie miałam łatwego dzieciństwa właśnie z tego powodu. pamiętam te widoki a jak każda matka chcę uchronić swoje dziecko przed tyn całym gó*nem. po prostu nie chcę się tam budować ale mój TŻ nie widzi w tym problemu. może to ja za bardzo panikuję nie wiem. przez to są ciągłe kłótnie a ja mam dość :(

masz prawo nie chcieć pijaków w otoczeniu dziecka

też uważam że mam do tego prawo ale koleś tego nie rozumie. nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć

nikt nie lubi tesciowych przyznam ze za blisko to niezdrowe poszukaj czegos dalej od tesciowej badz dypplomatka ...zawsze moze ci pomoc i mialabys odskocznie ? czasem kup jej jakis drobiazg ale czula sie docenniona i rob swoje.

Alex126 wczoraj Nikt nie lubi teciowej ???? ale fałszywa zołzo chciałabyś od czasu do czasu pomocy,tak? kup jej badziewie by myślała że ją lubisz i niech ci służy??? spier......... suko wredna do swojej starej i niech zostanie twoją służbą kmiocie wiejski.

smutnooka AUTORKO,co znaczy to "TŻ"

towarzysz życia. nie spotkałeś/aś się z takim skrótem na forach? ;)

Chron swoje dziecko :-D

Nazwijmy rzecz po imieniu: konkubent.

No dokładnie. To konkubent.