Kłamliwy kredens

"Na górnych półkach z drogimi majonezami, jogurtami czy czekoladami nie brakuje towarów, które wprawdzie nieźle smakują, ale są produkowane na skalę przemysłową i jak wszystkie tego rodzaju produkty są efektem kompromisu między wyglądem, zapachem a długim terminem przydatności do spożycia. Ulubiony chwyt producentów żywności klasy premium to tradycyjne receptury. Ile w tych zabiegach prawdy, pokazała decyzja UOKiK z lipca ubiegłego roku w sprawie prestiżowej sieci Krakowski Kredens, która dostała 5,6 tys. zł kary. Firma reklamowała swoje wyroby jako produkty wytwarzane według receptur sprzed stu lat, podczas gdy w rzeczywistości metody produkcji były nowoczesne. Wędliny zawierały zagęszczacze, substancje wzmacniające smak i zapach, stabilizatory, przeciwutleniacze i regulator kwasowości." W jakim kłamliwym świecie żyjemy?! Jak to możliwe, że do sprzedaży wprowadzane są takie produkty?

Kredens to dziadostwo za wielkie pieniądze. Nigdy więcej niczego tam nie kupię po tym, jak ledwo przeżyłam po ich kabanosach.

Krakowski kredens to przeważnie taki sam syf, jak inne, najtańsze produkty, tyle że opakowany tak, żeby robić wrażenie. Ot kupić ostatnio chciałam chrzan tarty... W chrzanie z Kredensu znaleźć można mleko w proszku, zagęstniki i konserwanty. Ładny mi luksus...

Ja pierdziele, ludzie. Wszystko co opakowane w exkluziv jest z reguły tandetne. Nie mówiąc już o wyrobach typu mięso, wędliny czy sery. Taki krakowski kredens sprzedaje to z taką marżą o jakiej wam sie nie snilo. Poza tym yo samo mozecie kupic w wielu innych miejscach, i to duzo taniej

Całe życie wydawalo mi sie, ze ich produkty sa godne polecenia. No ale co z ludzi robi odpowiedni marketing. Kupowalam i tak niewiele bo ceny mieli z kosmosu. Jednak skoro nie idzie za tym jakosc to pora odpuscic

Zajrzałam do Almy może kilka razy, myślałam że mają dobre produkty, bo przecież takie drogie, ale niestety nie jest tak. Pomijam fakt niemiłej obsługi, ale wędliny nieświeże, produkty "bez konserwantów" a tam pełno pozycji E.. na dodatek ceny z kosmosu. Krakowski Kredns nie zachęcił mnie w ogóle..

Produkty jak produkty, ani godne polecenia, ani warte uwagi. Sam bym nie kupił ze względu na cene i fakt, że ogolnie Alma jest droga i nie do końca dba o zdrowie na swoich półkach…

Przecież krakowski kredens to to samo, co wszędzie, jedynie płacimy za markę. Kpię z tych ich reklam jakoby to były tradycyjne wyroby, szkoda że naszprycowane konserwantami, nie dajmy się zmanipulować, miejmy własny rozum i kupujmy z głową. Pozdrawiam

Trochę nie kumam tej g****o burzy. Przecież od zarania dziejów wiadomo, że to co opakowane w eleganckie etykiety jest g*******e. Oczywiście ZAWSZE polecam czytać skład produktu i porównywać ceny. Wtedy zobaczycie ze te wszystkie almy i inne superprodukty dla bogatych to jedna wielka sciema

Krakowski Kredens w mojej opinii jest jedna z tych marek, ktore lansują sie na te drogie i ekskluzywne, podczas gyd oferuja towar taki sam jaki mamy w Kefurze czy Aichan... Bez sensu przeplacac

Też mialam kilka przygod z produktami od KK. W sumie faktycznie wzsystko fajnie opakowane, a poza tym niczym sie to nie rozni od zwyczajnych produktow (oprocz ceny). Szczegolnie wedlin i serow nie poleca.

Kurcze, a ja kupowałam tyle razy produkty w Krakowskim Kredensie, wydawało mi się, że wybieram jak najlepiej, ale może to tylko stereotypowe myślenie, że jak zapłacę więcej, mam lepsze produkty. Następnym razem uważniej się przyjrzę etykietom na produktach.

Przecież ich produkty są dla bogatych snobów, którym się nie chce etykiet czytać..

Dla snobów, nie dla snobów. Po prostu mają produkty marnej jakości - ot, cała niespodzianka

Fajne są takie hejty. Masa ludzi dowiaduje się prawdy o ich do tej pory ulubionych firmach. Sam chętnie pokazuje znajomym co taki KK odpitala

Najlepsze jest to, że takie 5 tys. zł. kary tylko zachęca firmy pokroju Krakowskiego Kredensu do kantowania w nieskończoność. Taka wysokość mandatu ma sens gdy jest on nakładany na drobnego przedsiębiorcę, a nie na giganta. 560 tys., 5,6mln to ja rozumiem