Czy warto pracować za 1200?

Zarabiam ok 1200 na rękę na umowę o dzieło której o dziwo nie widziałam, w rozliczeniu godzinowym praktycznie codziennie tyle, ze nigdy nie jestem pewna czy wcześniej nie karzą mi iść do domu i zapłacą mniej...mam dosyc, skończyłam studia jestem specjalistą. Mam ochotę się zwolnić. Dodam , że ludzie z moim fachem mają po minimum 2 tys plus zabawki typu auto.

Nikt się nie wypowie.? Mam poważny problem chce się zwolnić ale się boję

wedlug mnie nie warto.. szkoda czasu Zycie jest zbyt krótkie by pracować i marnować czas w pracy

Tyle ze ja juz rok tak pracuje czuje się nikim praca wykańcza mnie psychicznie pieniądze są nędzne ja w CV i tak mam co wpisać. Czuje, ze jeszcze trochę a zwariuje.

praca za 1200 zł wykancza cie psychicznie ? Jest zbyt nudna ?

Wg.europosła PO,Lewandowskiego to godna płaca!!! Tego co był tam jakiś komisarzem,sam w tym czasie zarabiał kilkaset tyś zł,teraz ok. 80 mieś! :D. Tacy to mają empatię! Nie dawno był artykuł w ONET.

Praca umysłowa, nudna w której się nie rozwijam. .. Nie chodzi nawet o te 1200 ale też o to ze jest to umowa śmieciową której nie widziałam na oczy. Nie mam prawa do płatnego urlopu czy zwolnienia nie mam też gwarancji zatrudnienia bo płacą mi od godziny a cały dzień i tak mam zawsze rozwalony. Branza dość specyficzna tutaj stawki są inne obroty firm tez nie małe.

Nie warto! Chociaż ja tak pracuję od trzech lat, a jestem po studiach... szukam czegoś lepszego. Trzyma mnie tylko to, że pracuje na umowę o pracę, mam opłacone wszystkie składki i płatny urlop :-)

Właśnie o to się rozchodzi gdyby nie moja własna "działalność" to nie miałabym opłacony składek nie wiem na czym stoję, liczą mi godziny bez żadnych praw jak pracownicy na czarno zza wschodniej granicy. Gdybym miała normalna umowę i nie miała co robić bym takich rozważań nie miała a tak. .. CV tym nie wzbogace umiejętności nie zdobędę a firmę stać jest na normalny etat wiem bo zajmuje się wszystkim łącznie z finansami. ..

Ja najpierw miałam na miesiąc umowę-zlecenie, potem na czas określony trzy miesiące umowę o pracę, a potem dostałam umowę o pracę na czas nieokreślony, na pracę nie narzekam, pracuję od poniedziałku do piątku 8:00-16:00, weekendy wolne... gdyby tylko więcej płacili

Tutaj jest chora sytuacja brak jakichkolwiek warunków. No i potężne dysproporcje zarobkowe, myślę że jak się zwolnie to się uwolnie ale ten strach, że potem niczego sobie nie znajdę. Niby jedna firma otwarcie mowi ze chce ze mną współpracować, do innej jak dzwoniłam to byli zainteresowani. .. Może powinnam zaryzykować niby doświadczenie roczne ale tak naprawdę z branżą jestem związana od wielu lat. Może ktoś inny to jakoś doceni?

Sama sobie odpowiedziałaś ostatnim zdaniem pierwszego posta.

ja teraz jestem na okresie próbnym na magazynie, praca ciężka, wypuszczają dość późno bo dużo pracy, od rana do 17, w domu 17:30, cały dzień zleciał i 50 zł dniowka... też bez umowy. Ale niedługo zamierzam wyjechać za granicę, to jedyna myśl która trzyma mnie przy życia, tak nienawidze tego kraju i braku perspektyw, męczę się tutaj. Wciąż mieszkam z rodzicami, bo za 50zł dniowki mieszkania nie wynajme.

Ja też szukam podobnej pracy, ale lepiej płatnej i zależy mi na umowie o pracę. Z tym jest problem, bo gdzie uderzam proponują na umowę-zlecenie. Znajomi i rodzice mówią, że mam trzymać to co mam, bo mogę nie mieć nic... ale ciężko żyć za te pieniądze. Żyję skromnie i nie mogę nic odłożyć na.. marzenia.

1200 na umowę o dzieło..masakra

Masakra zwłaszcza ze w firmie która nadal chce ze mną współpracy miałam auto i 2500:-D ale ciekawe czy mnie przyjmą. ..

Up