CHCIAŁBYM SOBIE ŻYĆ TAK Fajnie by było

Domek, ziemia, a na niej - Troche zbóż, ogólnie warzywka marchewka, cebula, fasola, pietr***** seler itp do tego poletko lucerny i koniczyny i ogólnie zielonego. Miałbym 1 krówke co by mleczko swoje mieć, a z tego masło, twarogi, sery żółte bym swoje robił i nawet wędzone. Do tego 2-3 świnki i je rozmnażać zawsze, co jakiś czas ubić kabana. Mięso świeże + kiełbasy, wyroby bym sobie robił. Do tego króliki. Mieć 2-3 samice i jednego samca i zawsze jak Jedna samica miałaby już młode odchowane to dopuścić samca do drugiej i przez czas jak będę zjadać tamte młode to urosną nowe i tak w kółko. Do tego mieć 5-10 kur i codzień by jajka były, a karmić by ich nie trzeba było, latałyby luzem, same by sobie coś wydziobały. A jak by były jajka to i chleb można by robić. Byłbym samowystarczalny. Prąd swój z paneli słonecznych i mini wiatraka. Tyle, żeby mi sie państwo nie wpieprzało, a to niestety nierealne. Fakt pracy troche by przy tym wszystkim było ale miałbym wolność, nikt do niczego by mnie nie zmuszał, żył bym własnym rytmem, powoli... :) Powrót do natury

Ty przecież masz ziemię. Kup sobie dwa króliki zbij klatki za pare groszy i rozmnażaj je, a zielonki pewnie wokół ciebie mnóstwo więc będziesz miał czym je karmić, a potem sprzedasz sztuki na mięso, ogłosisz w internecie. Taki królik to i 200zł kosztuje, miastowe kupią

haha bez sentymentów synu albo ty jesz albo ciebie zjedzą

Też kocham zwierzaki są takie milusie i szczere ;-) ale mięso z królika to niebo w gębie.