ciagle bym jadla słodkie... macue na to jakas rade?

Jestem w 2 ciąży. W 1 tez lubilam słodkie, przytyłam 14 kg,wróciłam do wagi 55, jestem osób szczupła. Teraz jestem w 5ms, przytylam 3kg. Glukize mam w normie. Zawsze lubiłam słodkie ale teraz to jakas masakra. Jak po śniadaniu czy obiedzie nie zjem slodkiego to mi czegos brakuje. Czy zdarza Wam się podobnie?

tez tak mam ale niestety cale zycie, niezaleznie od ciazy :O i nie znam na to sposobu

Słyszałam tylko, ze przez to rodzą sie większe dzieci (pierwsza córka 3900) ale ile w tym prawdy to nie wiem. I zastanawiam sie czy powstrzymywac sie na sile, zeby nie zaszkodzic czy olać to i zadbać o pozostala zdrowa dietę...

ja tez tak miala. zamiast np czekolady tostaralam sie jesc dzem albo jakis owoc ale nie zawsze moj apetyt dawal sie oszukac:)

To chyba troche szkodliwe, próbuj się powstrzymac

Owoc to tez średnio czy dżem-wyjdzie na jedno. Od owoców także rodzą sie duze dzieci-moja siostra jadła nektarynki kilogramami w lato i urodziła córkę 4800 zatem spora urodzona w terminie SN a ciotka (weszła do rodziny a nie ze takie wielkie dzieci mamy rodzinne) jadła truskawki i czasem zapiła coca cola-synek 4600 urodzony 2tyg przed terminem bo cc. Ja mam córkę urodzona tez 2 tyg przed terminem bo cc i 3470 ważyła tyle ze ja zdrowo zawsze jadłam.

zjedz ogórka kiszonego, kapuste kiszona a apetyt na słodkie odejdzie.