Gość gość Napisano Maj 21, 2015 w robocie jest taki lysy h*j, ze 30 lat, i jeden gosciu z 55, stali sobie rozmawiali przy imadle i mlotku(zaklad spawalniczy), raczej ten stary sluchal tego mlodszego, on cos tam spokojnie mowil i dlubal przy imadle a drugi stal obok i sluchal, jakby rozmowe prowadzili, wygladali z boku na dwoch dobrych kumpli do gadki i nie rozumiem dlaczego taki lysy h*j nie ma cisnienia rzucania grypasami, ja jak jestem w robocie to sobie z innymi w moim wieku(25) tak se wrzucami ze prawie sie pobilem, nie nawidze smieci, kiedy cos mowie to nie daja mi dokonczyc, a taki tepy wstretny lysol cos mowi i go sluchaja, mi by sie go nie chcialo sluchac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach