czy zdecydowalibyscie sie na zwiazek z dziewczyna, ktora nie ma znajomych

jaki masz styl ubierania?

jakbys mieszakala w usa, to bys się mogla umowic z moim synem, tez ma 25 lat i jest samotnym, spokojnym, introwertykiem

co do tego ma styl ubierania? bardziej elegancki niz sportowy. zero dekoltow czy mini spodnic.

do USA to troche za daleko:)

za granicą większość polaków jest porąbanych, a z lokalnymi nie ma wspólnych tematów, ot paradoks emigranta

za granicą większość polaków jest porąbanych, a z lokalnymi nie ma wspólnych tematów, ot paradoks emigranta X X zgadzam sie z tym. ale moi znajomi z pracy jakos nawiazuja kontakty, a pracuje w srodowisku baaaaaaardzo miedzynarodowym. moze to dlatego, ze oni wszyscy mysla tylko o korzystaniu z zycia i o imprezach. ja w tym momencie mysle o kredycie mieszkaniowym, a nie o kolejnym szalonym weekendzie.

ten sam problem mamy dziś >>>> to nie my tylko jakiś trol

konik3polny dziś >>> myśle że bardziej mamy wspólnego z innymi emigrantami z obojętnie jakiego kraju niż z lokalnymi, lokalni nie są w stanie zrozumieć punktu widzenia emigranta gdyż sami tego nie doświadczyli

konik3polny dziś xxxxxxx może po prostu jesteś bardziej dojrzała i odpowiedzialna od ludzi w twoim wieku, może starszych szukaj

>>> myśle że bardziej mamy wspólnego z innymi emigrantami z obojętnie jakiego kraju niż z lokalnymi, lokalni nie są w stanie zrozumieć punktu widzenia emigranta gdyż sami tego nie doświadczyli x x masz racje. dobrze powiedziane. osobiscie wole obcokrajowcow niz rodowitych Niemcow. facet, ktory mi sie podoba jest Anglikiem. nie wiem jak anglicy sie odnajduja w obcym kraju.

może po prostu jesteś bardziej dojrzała i odpowiedzialna od ludzi w twoim wieku, może starszych szukaj x x wlasnie staram sie celowac w dojrzale osoby. moje nieliczne kolezanki maja dzieci i pewnie przez to sa bardziej odpowiedzialne. problem w tym, ze majac wlasna rodzine maja malo czasu dla mnie.

anglicy to dalej zachodnia kultura, inne wartości mają ogólnie

konik3polny dziś x x wlasnie staram sie celowac w dojrzale osoby. moje nieliczne kolezanki maja dzieci i pewnie przez to sa bardziej odpowiedzialne. problem w tym, ze majac wlasna rodzine maja malo czasu dla mnie. xxxxx ano niestety ale rodzina pochłania wiele czasu, dzieci szczególnie, tak to już jest

anglicy to dalej zachodnia kultura, inne wartości mają ogólnie x x tzn. jakie wartosci?

konik3polny dziś wartości np. więź rodzinna, styl wychowania dzieci, sposób bycia i relaksu, pojęcie o różnych rzeczach, poglądy na różne sprawy, podejście do konsumpcji, długów itp itd.

wartości np. więź rodzinna, styl wychowania dzieci, sposób bycia i relaksu, pojęcie o różnych rzeczach, poglądy na różne sprawy, podejście do konsumpcji, długów itp itd. x x a mozesz podac jakies konkretne przyklady? mnie zawsze zadziwia w Niemcach to, ze sa oni w stanie wydac ciezkie pieniadze na wynajem mieszkania. przedzial 1500-2000 euro za mieszkanie miesiecznie wsrod moich znajomych z pracy to norma. jedna wyplata zostaje poswiecona na oplacenie mieszkania. ja bym wolala kredyt splacac zamiast wynajmowac za te pieniadze.

amerykanie np są bardzo rozrzutni, kupują dla sportu lub relaksu, są powierzchownie mili i uśmiechnięci ale bardzo skryci, problemy zatrzymują w sobie, boją się otworzyć do innych głębiej, trzymają dystans przeważnie, dlatego jest dużo depresji i ludzi samotnych, co 5ty bierze antydepresanty

rozumiem, ze mialo byc anglicy zamiast amerykanie. ja nie jestem rozrzutna. podejrzewam, ze 20% ludzi w PL tez bierze jakies psychotropy. mozna cos zrobic, zeby zdobyc ich zaufanie?

ludzie z zachodu są mało bezpośredni, okrążną drogą zawsze próbują, polacy znowu są raczej bezpośredni, nie owijają w bawełne, to nieraz prowadzi do konfliktów

nie wiem jak zdobyć zaufanie anglików, oni z reguły nie tworzą głębokich więzi, są raczej powierzchowni jak i amerykanie

czyli ulokowanie uczuc w angliku to nie jest dobry pomysl?

konik3polny dziś zxxxx miało być amerykanie, ale anglicy pewnie podobni, z tej samej kultury się to wywodzi. Są plusy i minusy, ogólnie chyba neutralnie, dlatego z nimi jest trudna sprawa się bliżej zaprzyjaźnić, po prostu mało łączy lokalnego z emigrantem, tymbardziej ze wschodu europy

ok. wschod z zachodem chyba sie nigdy nie zrozumie, ale kto nie ryzykuje ten pozniej zaluje. najwyzej nie wyjdzie mi z tym anglikiem. nie mam nic do stracenia

mam tylko jedną taką sobie koleżankę i chłopaka od pół roku im to zwisa i powiewa czy macie znajomych, bylebyście nie były bluszczami i miały swoje zajęcia. tyle.