czy najwyższy czas zareagować?

Witajcie! Moj facet mieszka wraz z rodzina, siostry blisko nich..wszyscy widują się codziennie, wszystko robią razem..ale ja nie przypadłam im do gustu, więc staram się bywać tam rzadko..jest też przyjaciółka dwóch sióstr, która spędza u nich całe dnie, griluje z nimi..poznałam ją, wiem że znają się od małego, ona zna całą dalszą rodzinę itp..ma partnera, mieszkają razem, ale on często bywa w rozjazdach..częściej go nie ma niż jest..gdy siostra odwiedza matkę, codziennie, zjawia się zwykle i ta dziewczyna, potrafi zadzwonić do mojego partnera po 22 siedząc w towarzystwie jego sióstr i zapraszać jego na piwko, na wizytę u niej itp..dzwoni prawie codziennie do niego..nie jestem zaxdrosna..ale zaczynam się zastanawiać czy to aby normalne..partner mówi jasno że nic go z nią nie łączy, ale czy nie najwyższy czas zareagować?

Wiem, że sytuacja wydaje się być infantylna, jednak nie mamy po 15 lat..a chciałabym by postronna osoba wypowiedziała się w tej kwestii..

Ogólnie często jest tak, że spędzamy dzień osobno, a w tym czasie ona siedzi u nich..po czym widzimy się wieczorem..jest problem wg was..lepiej zareagować..czy nie ma powodu do niepokoju?

Dziwna sytuacja

Dziwna dziewczyna

niech wybiera ... ona albo ty ... (ale to już gowno) ...

sorry ale jak takie sytuacje sie zdarzaja to jedne co ci moge powedziec to tylko tyle ze własnie zazełas kroczysz po kostki w szambie a czeka cie z nim całe morze ...ja zaluje ze odrazu nie odeszam ... teraz mam tak ze jedno skuha i nara ... koles przetaje istniec ... gdybym ja mialata sytuacje(a mialam kilka razy) juz bym go usuneła

skoro przyjeżdża do siostry to może faktycznie z tą siostrą siedzi, dziwne tylko że on cie wtedy nie woła, ale może wie, że za sobą nie przepadacie dlatego tego nie robi. nie wiem co ci doradzić. dlaczego jest po kostki w szambie, bo nie rozumiem ?

Mam mu kazać wybierać? Mój facet ma 30 lat, sam powinien się ogarnąć...jak stwierdził, ona nie odwiedza jego..a siostre..przecież nie powie jej wypie*dalaj.. gdy się znowu zjawi..chyba nie potrafię mu jasno przekazać mojego zdania na ten temat...

daj sobie z nim spokój, 30 latek mieszkający z rodzicami i rodzenstwem, którzy cię nie lubią i jeszcze jakies dziwne kolezanki z ktorymi woli spedzac niz z toba, dla mnie to chore. Naprawdę olej go i poszukaj kogos dla kogo ty bedziesz najwazniejsza i przede wszystkim kogos kto nie mieszka z rodzicami w wieku 30 lat :O

Poważnie, aż tak źle to wygląda..?

Najwyższy czas by spotykając ciebie, czyli miłość swojego życia (? ) poluzował te kontakty, nadgryzł pępowinę i zaczął odczuwać rozkosz z przebywania z tobą.