Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 20 lat i bardzo doskwiera mi samotność:(

Polecane posty

Gość gość

Mam niewielu znajomych i nigdy nie miałam drugiej połówki. Próbuję o tym nie myśleć, zająć się studiami, hobby, ale to nic nie pomaga. Proszę Was bardzo o jakieś rady. Będę wdzięczna za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto szuka ten znajduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet na studiach znajomi się przydadzą bo masz rózne informacje a tak bywa że osoba sama nie jest informowana o zmianie planu. Każdy na zajęciach liczy na siebie pomagają sobie wzajemnie samej będzie Ci trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rady? spróbuj byc taka jak oni, udawać negatywne nastawienie do tych co oni, ja tak nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo podobnie, czyli mało znajomych, a co za tym idzie nie ma za bardzo gdzie z kim wyjść. Mało znajomych lub brak BARDZO utrudnia poznanie kogoś, bo pary zwykle się poznają jakby nie patrzeć przez znajomych, bo a to na imprezę się razem pójdzie czy ktoś nas z kimś zeswata itp. Ja nawet jeszcze dziewczyny nie miałem i się czuję trochę jak dziwak, bo wszyscy w moim wieku mają już jakieś doświadczenia związane ze związkami. Również studiuję, ale nie radzę sobie z nauką, nie potrafię się do niej zabrać. W każdym razie nie jesteś sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy przynajmniej macie jakichkolwiek znajomych. Ja nikogo nie mam. W telefonie mam 5 numerów na krzyż w tym numer alarmowy.. Żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pora wybrać się do psychologa lub psychiatry? Ja chodzę co jakiś czas po leki to przy okazji mogę się chociaż wygadać co mi na sercu leży, porozmawiać o tym. Przynajmniej lżej na duszy się robi jak się to z siebie "wyrzuci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, ale i tak poznałam przypadkiem pewnego gościa jak miałam 23 lata :) Nigdy nie jest za późno na fajną znajomość. Rady nic nie dadzą, ludzie zawsze piszą to samo "wyjdź do ludzi, zapisz się na jakiś kurs" i to jest prawda, bo trzeba stwarzać okazję do poznania kogoś, ale tak naprawdę ludzie najczęściej łączą się w pary ze znajomymi znajomych. Więc trzeba tych znajomych mieć i pojawić się w dniu kiedy pojawi się ktoś kogo oni akurat znają, a reszta to seria przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@up Często zadaję to pytanie ludziom tutaj, ale jak się poznaliście? On zagadał? Co Ci powiedział, że zwróciłaś na niego uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jest tu ktoś z Łodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Często zadaję to pytanie ludziom tutaj, ale jak się poznaliście? On zagadał? Co Ci powiedział, że zwróciłaś na niego uwagę?" To nie jest zbyt romantyczna opowieść ;) Byłam w klubie po kilku piwach i koledzy mi go przedstawili, a ja byłam bardziej wylewna niż zwykle, więc go nawet przytuliłam (przeważnie unikam obcych osób). Potem siedziałam z nim i rozmawiałam, ale tak naprawdę tylko dlatego, że byłam zbyt zmęczona piciem, żeby bawić się z koleżankami, a jednocześnie nie chciałam iść do domu, bo one były u mnie w gościach i widząc, że się dobrze bawią nie chciałam im tego przerywać ;) Potem na drugi dzień po prostu do mnie napisał biorąc numer od mojego kolegi. Napisał że jest zauroczony mną, chociaż ja w swoim mniemaniu byłam raczej jak rubaszny chłop żłopiący browar niż jak urocza kobietka. No ale podobno bycie swobodnym często porywa innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym wychodzeniem to prawda ale ja po mimo tego że wychodzę z kolegami nie mam szans na poznanie kogoś. 32 wiosna już leci i w zasadzie mam już pisząc kolokwialnie pozamiatane. Mam trochę znajomych/przyjaciół ale tylko mężczyzn a mi już nie chodzi nawet o miłość a o przyjaźń i dobre koleżeństwo ale z kobietą. Powiadają że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń z kobieta i chyba jest w tym dużo prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość 2015.05.24 Ty przynajmniej, dziewczyno, wychodzisz do klubów. Ze mną problem jest taki, że nie przepadam za klubami, nie mój klimat, nie moja muzyka. Chociaż i może bym się wybrał, gdyby ktoś mnie wyciągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to całe miesiące telefon milczy, nikt nie zadzwoni, ani smsa nie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×