Boje sie doroslego zycia

Mam 18 lat,a juz boje sie tego co przede mna. Boje sie, ze nie zdam matury, boje sie, ze nie znajde pracy (choc chcialabym sie uniezaleznic jak najszybciej po skonczeniu szkoly) boje sie, ze po prostu sobie nie poradze bo wiadomo kazdy chcialby miec super prace, zarabiac super kase itp ale czy w naszym kraju jest to mozliwe? Czy jest sens zaczynac tutaj czy tez od razu w celu "dorobienia sie czegos" lepiej wyjechac za granice? bo rozwazam rowniez cos takiego. Codziennie staram sie patrzec na wszystko pozytywnie i tak tez podchodzic do zycia ale jak tak to wszystko przemyslec to ... boje sie ,ze to wszystko nie wypali, nie bedzie latwo ...

boisz się to się ucz i rob wszystko by zdać, znajdz jak najlepszą pracę/ rozwiązanie , może idż na studia

łatwo jest żeby coś nie wyszło , żeby wyszło trzeba się postarać i mieć szczęście, znajomości...

Zdaje sobie sprawe z tego,ze nie bedzie latwo i wlasnie o to chodzi... Znajomosci, uklady wiadomo dobra rzecz ale jesli ktos nie ma to jest w czarnej d***e. Wiem,ze trzeba sie uczyc ale sami wiecie ile mlodych ludzi po studiach nie ma pracy -i wlasnie o to chodzi , co ja bede robic? Nic, nie ma pracy=nie ma kasy...

Po prostu rób co w twojej mocy aby sobie poradzić (ucz się, skończ studia, pracuj). Tylko i aż tyle. Nie na wszystko masz wpływ, wiadomo, więc nie zamartwiaj się tym na co nie masz wpływu, tylko rób następny krok.