Gość gość Napisano Maj 24, 2015 Coraz bardziej Ciebie chcę. Jest to nie moralne i nie etyczne. Ty masz kogoś i ja też w dodatku tyle samo lat stażu. I ty masz dość i ja mam dość. Ja nie mogę odejść i Ty nie możesz odejść. Jednak te nasze pare spotkań zawsze burzą całe moje ułożone życie. Ostatnia noc, Twoje zachowanie po wszystkim, ta czułość która do tej pory była nam obca. Do tej pory jestem w szoku. Ja Ci się podobam, jaram Cię coraz bardziej. Ty chcesz ode mnie więcej smsów, więcej spotkań, więcej seksu, więcej czułości i więcej mnie. Ty też zaczynasz mieć problemy z kontrolą. Zaczynasz mówić o sobie, o swoim życiu zbliżając się do mnie. Spaliśmy cała noc przytuleni a rano zamiast obojętnych spojrzeń było przytulenie. Ja widzę jak walczysz ze sobą Ty widzisz jak ja walczę. Ściągam Cię do siebie myślami a Ty tak łatwo ulegasz, ja tak łatwo ulegam Tobie. Tyle razy miało się to skończyć, czasem wyrzuty sumienia. W końcu ranimy swoich partnerów. Wielkie zamieszanie, Ty w głowie, życie takie samo jak przed poznaniem Ciebie. Tyle chce Ci powiedzieć: trzeba podjąć decyzję. Ale spokojnie bo cierpliwość popłaca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach