Czyli jednak nie można mieć wszystkiego??

Tak mnie ostatnio oświeciło...nie wiem czy znam chociaż jedna osobę, o której mogłabym powiedzieć, że ma wszystko. Mówię o osobach, które znam dobrze i znam ich bolączki, bo na pierwszy rzut oka każdy może wygląć na największego szczęściarza na świecie. Ja również nie jestem wyjątkiem. Jestem po 30, mam kochającego męża, dzieci, dom, ale kiepskie zycie zawodowe i mało przyjacół co mi czasem doskwiera. Inni mają super karierę, dzieci, dom ale mąż (żona) zdradza. Jeszcze inni kochają się, mają rodzinę ale wieczne problemy finansowe. Jeszcze inni mają pieniądze, karierę, kochają się ale nie moga mieć dzieci. Czy też macie takie spostrzeżenia?

Tak jest. malo tego. W ciagu zycia ci ci maja wszystko tez przechodza rozne doliny aby potem byc na wyzynach. Ci co wszystkiego nie maja, tez maja gorsze i lepsze okresy. To ja mam fajne życie zawodowe, czas na różne aktywnośc*****eniądze na wycieczki a nie mam rodziny. Jestem sama jak palec, wiec tezl wszystkiego nie mam.