Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zdejmowanie butów w pociągach jest nieeleganckie w waszej opinii?

Polecane posty

Gość gość

Dość dużo ludzi tak robi. Ostatnio też tak zrobiłam, żeby stopy odpoczeły i położyłam nogi mężowi na kolanach, bo siedział naprzeciw mnie i jakaś starsza pani patrzyła się na to z niesmakiem i przez całą podróż miała kwasną minę. Stopy mi bynajmniej nie śmierdzą, nie były brudne, nie dotykałam jej nimi i nikt jej nie zmuszał, żeby na gapiła mi się na stopy. Wam też o tak przeszkadza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej. A pociąg to dom osoby zdejmującej te buty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze zdejmowałam, już od lat nie jeżdżę pociągiem ale w swoim czasie jeździłam co weekend po kilkaset km i zawsze bez butów ;-) w samochodzie też zdejmuję, jak tylko nie kieruję to od razu buty zdejmuję i nogi do góry ;-) oczywiście mam na myśli długie trasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest nieleganckie , a to , że ty uważasz , że ci stopy nie śmierdzą,,,, bez komenatrza. Jechałam latem z paniusią, pazury jak zzawansowaną grzybicą, smród nieziemski a ta położyła kopyta i zadowolona. Fujj. Btw gacie też byś ściągnęła , nie.to sa intymne rzeczy .no ale żeby kobiecie to tłumaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tylko nie śmierdzą ani stopy ani buty, to nie ma się czym przejmować. Może tą panią bardziej zniesmaczyło, że siedziałaś z tak wyłożonymi i to na kolanach tego swojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko w własnym domu można zdejmować buty? stopy to intymne części ciała? nie wiedziałam o takich "normach kulturowych" I co jest zniesmaczającego w tym gdzie miałam nogi? widziałam jak ludzie czasem opierają je o fotele naprzeciwko, czego co prawda nie popieram, bo ludzie z naprzeciwka moga sobie tego nie życzyć, a że na kolanach męża? To jest niby obsceniczne, zniesmaczające?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ty uznajesz śmierdzące stopy za norme, bo się nie myjesz...mi nie śmierdzą, dbam o higienę, współczuje doświadczeń z tą paniusią ale mnie do niej nie porównuj, bo nie ma powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ktoś ładuje buty na siedzenie w pociągach? niezła wieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy buty czy gołe stopy to niezła wiocha - niektórzy to za grosz kultury nie mają jadąc pociągiem trzymaj swoje syry na podłodze - nie mam zamiaru ich oglądać w butach lub bez i niezależnie od tego czy śmierdzą czy też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy. Jak ktoś jedzie w podróż kilkunastogodzinną, nocną to raczej pewne że zdejmie buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki bulwers , nie mnie nie śmierdzą , ale nie jestem ze wsi,żeby flejtuchy komuś pod nos podstawiać.Skąd ty się wziełaś ,z pastuchowa jakiegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest bardzo nieeleganckie poza kuszetką. Nie wciskajcie tu kitu, że nogi nie śmierdzą: po to zdejmujecie te buty, żeby nogi odpoczęły bo są spocone :) Inaczej nikt by nie czuł potrzeby zdejmowania butów publicznie. Żeby nie było: rozumiem doskonale, bo sama często jeżdzę długimi trasami i po paru godzinach to niesamowita ulga, ale w życiu nie zrobiłabym tak w przedziale gdzie są obcy mi współpasażerowie. Lekko wysunąć stopy z ciężkiego obuwia - tak, włożyć lżejsze (typu tenisówki) - tak. Ale nie smrodzić komuś spoconą girą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nawet nie chodzi o smrodzenie, ale o podstawy dobrego wychowania - a do niego nie należy wystawianie stóp w kierunku współpasażerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat w przypadku autorki tym współpasażerem był mąż, więc niczyja przestrzeń osobista nie została naruszona stopami :D i nic niekulturalnego się nie stało. :) wyluzujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, brudne giry na siedzenie, zdejmowanie butów? Co za brak kultury... Wysunąć z buta żeby stopa odpoczęła to jeszcze rozumiem, ale wyjąć i komuś niemal pod nos podstawiać...? Serio jeszcze pytasz czy to nieeleganckie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż miał twoje stopy na kolanach, ale inni BYLI ZMUSZENI NA NIE PATRZEĆ! Czego ty tu nie rozumiesz? Nie masz kultury i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inni BYLI ZMUSZENI NA NIE PATRZEĆ vvv bo autorka im przystawiła pistolet do głowy i powiedziała: "gapcie się na moje syry albo wp*****l" :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie; to nie kwestia śmierdzenia, ale kultury i pewnych norm. Tak jak nie obcina się publicznie paznokci tak nie wystawia się stóp w miejscu publicznym. Tyle, żeby to pojąć to najwyraźniej trzeba mieć za sobą co najmniej kilka pokoleń wpajanej kultury, a nie być dzieckiem lub wnukiem chłopa z awansu społecznego. Frak leży dobrze dopiero w trzecim pokoleniu, a cham nie wie, że chamem jest bo dlań to norma. Kiedyś takie pospólstwo podróżowałoby wagonem 3. lub 4. klasy i nie musiało narażać kulturalnych ludzi na widok swoich "pachnących" stóp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pistolet? co ty pier... jakbyś nie wiedziała, to przedziały w pociągach są baaaardzo małych rozmiarów i tak - współpasażerowie są niejako ZMUSZENI patrzeć na siebie i swoje gołe nogi nawzajem. Takie realia. A co, mają dyskretnie głowy odwracać, bo jakaś wieśniara giry wywala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wprowadźmy zakaz noszenia obuwia takiego jak sandały, klapki a szczególnie japonki, bo budzą zgorszenie, wystawiają stopy na widok publiczny! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest mowa o jakiejś starszej pani , której najwyraźniej to przeszkadzało. Stopy nie są nieobyczajną częścią ciała, ale są wyjątkowo podatne na brud bo mają styczność z podłożem, pocą się intensywnie, zwłaszcza podczas siedzenia w butach lub w czasie wyczerpującego marszu z walizami, dlatego raczej nie pokazuje się ich w zamkniętych przestrzeniach przy obcych ludziach. Nie ściągałabyś butów, gdyby stopy nie były spocone. Wiem, co mowię, bo ten ból doskonale znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, jak ktoś ma fetysz stóp to się będzie wgapiał w czyjeś syry z zamiłowaniem :D Ja tam po ludziach się nie gapię, bo to nieeleganckie :D Równie dobrze może mi czyjaś morda przeszkadzać, czy pryszczaty ryj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"to ktoś ładuje buty na siedzenie w pociągach? niezła wieś" Niestety tak. Parę lat temu nawet widziałem, jak kierowniczka pociągu uwaliła się w butach na siedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w przedziale też nie gada się przez telefon, chyba że przez moment, nie otwiera okien bez pytania reszty o zdanie, nie dłubie w nosie i nie słucha głośno muzyki - ale pewnie wieśniary takie jak autorka te wszystkie rzeczy robią swobodnie, bo nikt nie każe patrzeć, przystawiając pistolet do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stopy - te w kozakach jak i te w japonkach trzyma się po prostu na podłodze na siedzeniu to możesz je trzymać w swoim samochodzie lub w domu, ale już nawet u znajomych kłaść je na kanapę to brak kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wydaje Ci się, że Ci nie śmierdzą... znam taką babkę co ciągle opowiada jak to ona dba o higienę. Może i dba, nie widziałam jej nigdy z tłustymi włosami, byłam z nią kiedyś na wycieczce to zauważyłam, że prysznic bierze dwa razy dziennie, więc spoko, zawsze wypacykowana chodzi. Ale stopy i tak jej często śmierdzą, gdyby je wyłożyła koło mnie na fotelu umarłabym chyba :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×