Jak myślicie czy w Polsce będzie kiedyś legalna aborcja?

ja nie wiem jak moze ,,zawiezc,, antykoncepcja.. wspolczyje 10 lat mam jedno planowane dziecko wiec tzn ze jak sie nie chce zajsc w ciaze to sie nie zajdzie ale jak ktos jest nieostrozny i pozniej usuwa bo mu sie nie chcialo byc ostrozna to powodzenia.. chyba ze mowimy tu o antykoncepcji ,,stosunek przerywany,, haha

Mielismy z mezem jedna taka sytuacje ( prze 6 lat zwiazku)ze uzywajac zelu nawilzajacego durex( cos do masazu chyba) maz nie zdazyl " wyskoczyc" bo przez zel nie poczul:/ Dziecko 9 m- czne w domu...wiec Podjelismy decyzje o aborcji- to byla wspolna decyzja Nas oboje, zaplacilam 1200 Zl Czy zaluje?? Nie

lusmi bo antykoncepcja nie może cię "zawieźć":D mnie też antykoncpecja nigdy nie zawiozła nigdzie:D

Ja jestem za tym aby aborcja była dostępna, chociaż sama bym nie usunęła (chyba, ze wada genetyczna i inne takie przypadki) ale uważam, ze powinien być wybór, bo to kobieta jednak to dziecko w sobie nosi, od niej się wymaga, aby przeszła przez trud porodu i inne rzeczy z tym związane, gdyby nie ona dziecko by nie przeżyło, równie dobrze można powiedzieć "no dobra, to ja go nie chce, wyjmijcie je sobie w 4 tygodniu i hodujcie skoro to już osobny organizm) dziecko to pasożyt w organizmie kobiety. Śmieszny argument, że szkoda, że ciebie matka nie usuneła. A jakby usunęła to co? przykro by mi nie było bo by mnie nie było, no trudno, takie życie, to wszystko, ze tu jesteśmy i kim jesteśmy że akurat w takiej chwili się urodziliśmy nas kształtuje i to wszystko pieprzony przypadek, równie dobrze można powiedzieć jakby cię rodzice nie spłodzili, no to by nie spłodzili i by mnie nie było. I tak większośc ludzi żyje bo musi albo z przyzwyczajenia a nie bo tak strasznie chce, codziennośc jest do d*py, wiecej problemów niż radości i przyjemności, jakoś to ciągniemy, ale żeby robić z tego jakieś halo. Najprzyjemniej jest jak się śpi i jest nieświadomym chyba.

A co za problem do Niemiec jechać na zabieg?

Ja jestem po prostu pewna, ze kiedys w POlsce bedzie legalna, oby jak najpredzej. Bedzie mniej tragedii typu noworodki w smietniku. Wymysly, zeby rodzic kazde poczete dziecko chocby nie wiadomo jak rodzice sie nie nadawali i go nie chcieli- są po prostu chore

Nie jestem wierzaca,a jestem przeciwna aborcji powyzej 6tc. Nie trzeba byc katolickim oszolomem,zeby miec inne zdanie na ten temat. Pamietam jak w 12tc widzialam na USG jak wariuje moja corka jako plod w brzuszku. Ssala kciuk,krecila sie,skakala,odbijala sie nogami od scian pecherza (dzis odbija sie nogami ode mnie na przewijaku). Kiedys myslalam,ze w 12tc jest kilka komorek,jakis zlepek. A to juz maly 7cm ludzik,calkiem wyksztalcony. Mysle,ze czulby bol.

Z aborcją jest ten problem, że nie mozna określić dokładnie momentu, kiedy zarodek staje się dzieckiem. Tak sie dzieje wg niektórych juz w momencie kiedy podejmuje pracę układ krążenia 6-7 tydzień ciąży, czyli taki zarodek ma miesiąc. Do tego momentu moim zdaniem można usunąć ciążę, potem jest to zabójstwo własnego dziecka. Proszę nie mówic o "płodach", bo dziecko w brzuchu matki jest człowiekiem

12 tydzien i odbijala sie nogami ssala kciuli machala ci lapka spiewala piosenki fikala koziolki recytowala inwokacje buahahahahaha nie osmieszaj sie kobieto bo ja tez bylam na USG w 12 tyg.

Kobieta ma prawo usunąć ciążę tylko do 5 tygodnia? Jesteś żałosna. Płód nie jest istotą ludzką. poza tym aborcja nie odbiera płodu życia, ponieważ kobieta mu jeszcze tego życia nie dała. To kobieta mu daje życia i to ona decyduje czy donosi ciążę. Jesteś śmieszna, skoro uważasz ze kobieta to śmieć na niechciany płód. Opanuj się! Płód nie ma prawa zniszczyć ciała kobiety i życia, jeśli ona sobie tego nie życzy.

Płód jest człowiekiem? To dlaczego jest zależny od twojego organizmu i bez niego nie może się rozwijać? Teraz sama dałaś sobie po mordzie.