Najgłupsze wpadki podczas randki:)

Moja najglupsza wpadka przytrafiła mi się kilka lat temu kiedy to mój kolega zaprosił mnie na kolacje w jednej z lepszych krakowskich restauracji. Pech chciał ze dostałam wtedy okresu, kupiłam wiec całe pudełko ob lecz bałam się, że przy wyciaganiu np portfela z torebki mogę to pudełko gdzieś wytrzepac wiec wszystkie tampony ( ile ich tam było) przełożylam do najbardziej zewnętrznej kieszonki, którą ( o zgrozo!!!) zapomniałam zamknąć. Kiedy doszliśmy juz na miejsce ja jak to zwykle mam w zwyczaju rzuciłam tą torebkę na fotel orientujac się przy okazji że moje koreczki leżą bezwładnie na podłodze obok stolika, foteli innymi słowy obok NAS! Rzucalam się gorączkowo po podłodze zbierając je w nadziei, że nikt nie zauważył:) Najbardziej jednak zazenowany był mój kolega który nie wiedział czy się śmiać czy wiać:) finalnie poszliśmy do Cafe Heaven, chcąc odwrócić to wszystko żart powiedziałam, że ja mu coś postawie i zrobię niespodziankę! Jednak w całym tym stresie zapomniałam o tym o czym opowiadał mi kilka minut wcześniej a mianowicie, że nie pije kawy gdyż ma potem potworne problemy żołądkowe i postawiłam mu latte! Maxi! Nigdy się już potem ze mną nie umówił...:) czy wy przezylyscie podobny wstyd na waszej randce? :)

jesli nie byly jeszcze zrzuzyte to jest ok :-P

e nie nie:P nie były:) no a wy nie miałyście/ nie mieliście żadnych wpadek na randce? Na prawdę nic wam się nie przytrafiło?:)

z tymi tamponami to zadna wpadka spoko ja bym sie umowil drugi raz :)

Haha to rzeczywiście pocieszające dzięki ;P Ja po prostu chciałam wypaść jak najlepiej a wiadomo w takich sytuacjach człowiek sie strsuje no i stało się:P Dziś się z tego śmieje ale wtedy dosłownie spaliłam się ze wstydu:) no jak w kiepskiej amerykańskiej komedii:D