Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasze dzieci zniszczyly wam coś w domu?

Polecane posty

Gość gość

Witam:) mam córkę 2,5. Niestety trochę po niszczył, Po rysowała mi lodówkę nawet nie wiem kiedy i czym :( jak coś z rzuciła to dwie płytki w kuchni są naruszone :( oprócz tego parkiet krzeselkiem również jeżdżąc po rysowała :( masakra. Jak wasi mężowie na to reagują? Mój mnie za wszystko wini :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Stolik szklany rozwalony, szafka kuchenna oberwana . Kilka cennych ozbdek na komodzie stłuczonych. Obrazy które spadly zze sciany znisczyly się poprzez pekniete obramowanie ., futrynya drewniana peknieta Lustro w szafie stłuczone, lusterko boczne w moim aucie zbite. To tak na szybkiego , ale to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I suszarka linkowa sufitowa na pranie zerwana ( robila za hustawke)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To napewno dzieci? Moja miała taki okres ze chciała malować po ścianach ale pomalowaliśmy jej jedna ścianę w pokoju farba do tablic i sobie mogła malować ile wlezie. I to chyba tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie dzieci czy stado szympansów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
z ta syszarką to ja Napisałam to z ostatnich 3 lat jeśli chodzi o szkody. Jeśli chodzi o jej kaskaderskie akcje to cud ,ze ona zyje i ma się calo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
farba do tablic? podzj namiary, co to za cudo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my reagowaliśmy tak: no cóż jest mała nieuważna, a sami w jej wieku lepsi nie byliśmy. więc obyło się ez kar. pakiet zniszczeń: cała góra naczyń (od talerzy po kubki), wazon, ściany nigdy nie były tak kolorowe jak wtedy gdy miała 2-4 lata, jedna patelnia i płytki w kuchni za jednym zamachem, kilka ubrań, 2 książki zyskały obrazki. to chyba wszystko. no cóż, jak dobrze być dzieckiem :( ale już wyrosła i tak ie rozrabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zebralo sie troche tego,a nawet nie ma 2lat. maz nie reaguje,bo co zrobi?tzn przyjmuje tylko do wiadomosci i pyta sie corki czemu lobuzuje. jest za mala by przewidziec skutki swoich zabaw,a ja nie moge miec jej na oku 24h na dobe/ potlukla kilka szklanek,rozwalila futryne,oderwala listwy podlogowe, porysowala nowa komode,moj telefon i meza laptop,a sciany wygladaja jakby tornado przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowe, facet popilnuje dziennie moze ze 2 godziny i porownuje do opieki non stop. Nie da sie wdzystkiego przypilnować. Czasami trzeba machnąć ręka na pewne rzeczy bo mozna zwariowac. Mi moj 15 miesieczny synek poobgryzal stolik kawowy do okola jak mu zęby wychodziły. Pozatym porozciàgazł zaslony i porospwal gdzie niegd ie psnele. Ale ka sie tym nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślałam że tylko u mnie takie są zniszczone rzeczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
ja napisałam jej narobione skzody nie kiedy była malusim dzieckiem , a tak od jej 8 r.z az do teraz. To dopiero potrafi w tym wieku szajba odwalic, az ciarki przechodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bliźniaki 2,5 letnie: pomalowane ściany, panele porysowane, płytka w kuchni peknieta, drzwi kuchenne naruszone, i to chyba tyle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i oczywiście kilka stłuczonych szklanek, talerzy i popsutych garnków emaliowanych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teresa Romero
Corka 7 lat, miesiac temu wpadla w furie i rzucila tabletem o podloge, tablet jest do wyrzucenia, kosztowal 500zl i mial 3miesiace, myslalam ze ją zatluke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porysowane sciany, fotele, sciany obite nawet nie wiem czym, urwane uchwyty od drzwiczek szafek, porysowane auto od kierownicy rowerka... Ostatnio syn rzucal kamieniami w nasze auto... Zepsuta stacja dvd(czy jak to sie mowi?) w komputerze, bo wciskal dwie plyty na raz... Radio- to samo. To tez tak na szybko. Wszystko to zrobione po razie, tzn moje tlumaczenia skutkuja, ale juz po czasie, az sie boje co jeszcze syn wymysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój młodszy syn dwa razy walnął w ekran laptopa swojemu bratu raz chyba zabawką a raz baterią z zabawki ze złości bo tamten mu coś zrobił . Na szczęście dodatkowe ubezpieczenie było wykupione więc naprawili .A tak tak to nic strasznego ,jedynie porysował ścianę kredką jak usłyszał że robimy remont ..Starszy syn jak był mały to nic nie zniszczył wręcz przeciwnie bardzo dba o wszystko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. relacje z mezem izycie nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie mamy, Wasze dzieci rysują po lodówkach, podłogach i ścianach, ponieważ nie wiedzą, że nie powinny tego robić. Oczywiste jest to, że dziecko musi rozwijać swoje artystyczne umiejętności i nie jesteście w stanie tego zmienić, jednak nie koniecznie musi to robić na ścianie czy lodówce w domu. Pozwalając im na takie zachowanie uczycie dzieci braku szacunku do czyjejś pracy. Teraz, gdy dziecko jest jeszcze małe to pomaluje ścianę w domu, jednak za kilka lat będzie malować przystanki i płoty na ulicach. Nie pozwalajcie drogie mamy na niszczenie tego w co Wy włożyłyście dużo trudu i wysiłku. Zamiast pozwalać dzieciom na malowanie po elementach Waszego domu powinnyście zakupić tablicę po której dziecko będzie mogło malować do woli. Jeżeli dziecko pomaluje ścianę, podłogę, lodówkę czy cokolwiek innego w domu musicie wytłumaczyć mu bez krzyku, że to nie jest miejsce przeznaczone do malowania. Dziecko musi Was słuchać i rozumieć co do niego mówicie. Następnie dajcie mu ścierkę i powiedźcie stanowczo, że teraz trzeba to zmazać. Jeżeli dziecko jest małe możecie mu pomóc. Rysunek raczej nie zejdzie, ale dziecko będzie wiedziało ile wysiłku trzeba włożyć, żeby go teraz usunąć i drugi raz tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny tacy jak mozesz z tym zyc!! 333 www.youtube.com/watch?v=Bbs1mTNEuvA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak możecie pozwalać dzieciom malować po ścianach czy rwać tapetę??? nie rozumiem! starszy syn ma 8 lat,młodszy 5...nigdy nie miałam pomalowanych ścian ani porwanych tapet. młodszy wziął kiedyś kredkę i chciał sobie popisać,ale powiedziałam,że nie wolno,że "ojoj" itp.i pomogło. U mojej cioci od kiedy pamiętam zawsze były ściany pogryzdane.Kiedyś malowały jej dzieci,teraz skarży się,że wnuczki jej piszą po ścianie...jezu jak tak można! U mnie oczywiście nie obyło się bez stłuczonego talerza,lub szklanki...ale nie wyobrażam sobie pomalowanych ścian! Siostra męża powiedziała mi kiedyś,że jej się bardzo podobają tapety,ale ona sobie nie położy,bo dzieci zaraz by jej porwały(?!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co mi na myśl przychodzi to bardziej porysowana (podrapana różnymi rzeczami a nie kredkami) podłoga w ich pokoju w trakcie normalnego użytkowania. Dzieci mam już szkolne i w całym swoim życiu większych szkód nie wyrządziły. Zbitych pojedynczych (2 może 3) szklanek nie liczę bo to są wypadki, które zdarzają się wszystkim i chyba ja więcej naczyń potłukłam wyjmując ze zmywarki niż one przez 8 lat. Dzieci muszą wiedzieć, że rzeczy w domu należy szanować a nie robić co się im podoba. Argument o tym, że dzieci nie wiedzą mnie nie przekonuje, bo już roczne można uczyć co wolno a co nie. Potem takie wychowywane dziecko ma swój rozum i samo się domyśli, że malowanie po ścianie może być nie akceptowane w domu i przyjdzie zapyta czy może to zrobić.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem stwierdzenia "pozwalacie na to"- nie widziałam jeszcze mamy która stałaby przy dziecku które uderza w tv albo rysuje ścianę i która by nie reagowała... i najczęściej dzieje się to kiedy rodzice są w innym pomieszczeniu. Mój miał jeden incydent z malowaniem po ścianach, a miał prawie cztery lata i mnie tym zupełnie zaskoczył, bo to raczej maluszki takie odchyły mają. Fakt, temat malowania po ścianach nie pojawiał się wcześniej bo nie było takich prób więc nie wiem czy słyszał wcześniej że nie wolno po ścianach rysować. Zrobił rysunek dla mnie nad stolikiem, miał pogadankę, więcej takich akcji nie było. Dodatkowo podziabał dłutem parapet- również nie złośliwie tylko chciał żeby był "udekorowany, w paseczki"- hm, fakt, był w paseczki... Porysował mi jedną książkę- "bo była bez obrazków". Dwukrotnie rozbił nam ekrany w telefonach ale to był czysty wypadek, potłuczonych naczyń było niewiele. Jako ząbkujące niemowlę poobgryzał stół, stolik, blat od komody i wszystko do czego tylko dosięgał, mimo że gryzaki miał porozkładane wszędzie. Zrobił dziurę w ścianie w którą wpadł "latając" na miotle, również wypadek, akurat trafił na odparzony tynk. A poza tym też raczej dba o swoje rzeczy i nie brudzi nadmiernie bo ma już raz na zawsze wpojone natychmiastowe zdejmowanie i odkładanie na miejsce butów, mycie brudnych rąk i jedzenie wyłącznie przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbity ekran tableta,obite plytki,dziurki i rysy w drewnianych rocznych schodach(efekt upuszczonych zabawek),dwie dziury w nowych drzwiach od lazienki,lekko obita wanna,uszkodzone sciany w naroznikach:(dodam ze staram sie dbac o wszystko ale u malego dziecka to jest moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG!!! Jak wy dziec***ilnujecie, ze takie szkody wam robią? Moja córka tylko popisała drzwi od łazienki (JEDYNY RAZ) jak przez chwilę poprostu nie zwraclam na nią uwagi. Odrazu powycierała to i wytłumaczyłam jej, ze ma tyle kartek i po nich ma pisac a jak jeszcze raz zobacze ze maluje po scianach czy drzzwiach to wyrzuce pisaki i kredki. Jak dziecku sie tłumaczy a nie ciagle zlewa to nie ma zniszczen w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy moim w sumie sciany mamy troche poobijane i tyle. Kuzyki syn pociagnal za kabel i rozwalil nowiuski tv, a kolezanki wrzucil telefon do wody. Ale i tak uwazam ze to wina rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aryjstka
moje dziecko oberwało umywalkę, więc przy drugiej poprawiliśmy mocowania i tyle. No i wybraliśmy bardziej odpowiednia dla dzieci, zgodnie z poradnikiem http://www.budujesz.pl/wiadomosc/jak-wybrac-umywalke-ktora-bedzie-najlepsza/23/. to ze dzieci niszczą, to jest norma. Grunt, że robią to przypadkiem, niepokojące może być, kiedy zaczynają uszkadzać rzeczy specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzotrafny temat….. można nawet napisać czego nie zniszczyły…. Mój syn ma dwa lata i mieszkanie nadaję się do malowania  wszędzie na wysokości jego małych łapek są plamy na ścianach….. z malowaniem trochę poczekamy ale trafiłam na super promocję farb w sklepie internetowym ciechanowski.pl zamówiłam - stoją i czekaja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×