Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kubki smakowe męża:D

Polecane posty

Gość gość

Ja nie wiem czy ja źle gotuje, albo mój mąż ma specyficzne kubki smakowe. Otóż jak zrobię obiad to wszyscy zajadają, proszą o dokładkę a on zawsze podchodzi do kuchni najpierw próbuje i mówi czy mu nakładać. Twierdzi że ja nie umiem gotować, pochwaly to mam bardzo rzadko.Najlepiej woli kuchnie swojej mamy,przyzwyczaił się do niej i chce żebym i ja tak gotowała, na nic moje tłumaczenia że każda kobieta ma inny smak. Czy któraś z was tak ma? Jak sobie w kuchni radzicie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj zawsze je i nie wybrzydza a jakos super nie gotuje tzn tak normalnie ale nie cuduje bo nie umiem..zawsze pytam na co ma ochote ale jak zwykle dla niego obojetnie;-) Moze podpytaj co lubi co nie co bardziej smakuje a co mniej..i pytan co chce na obiad ..a moze czasem niech on cos ugotuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za opowiedz i radę:) bede go podpytywac co by zjadl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez przyzwyczajony do kuchni mamusi, a ja gotowac nie umiem i nigdy nie musialam, bo jem w pracy. Jak sie poznalismy, to zapytalam czy uwaza, ze to zle, ze nie gotuje, powiedzial, ze nie widzi problemu. I tak oto, ja jem w pracy, on jezdzi po pracy do mamusi na obiadki (mieszka ulice dalej), gdy mamy wolne, to idziemy do restauracji, tesciowa nas zaprasza, bo wie, ze oboje lubimy jej kuchnie, moj maz robi lasagne albo pizze lub nawet czasem ja zrobie cos prostego typu schabowy czy kotlety mielone, ale on mi zawsze wtedy pomaga, gotuje ziemniaki, robi puree lub frytki. Czasami zamawiamy tez pizze lub kupujemy gotowe danie, tylko do odgrzania i w ten sposob sobie radzimy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie mój syn wyrośnie na takiego męża, bo jest chyba 10 dań, które on zjada chętnie. Problem w tym, że ja lubię gotować, męczy mnie robienie wiecznie tych samych dań, więc jest wojna i obraza, bo zrobiłam coś nowego i jemu to nie smakuje. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Msm podobny problem. Tzn ja lubie gotowac ale lekko tzn nie mowie E ma jesc salatke tylko na obiad bo robie czasem schavowy ziemniaki mielone itp ale lubie zrobic zapiekanke makaronowa, brokuly zapiekane z serem zoltym, rozne rzeczy. Uwielbiam ryz z wazywami a mieso tak max 2 no max 3 raxy w tyg. A on wyniosl z domu przrkonanie ze obiad to 3 dania w tym jedno cuezkie i miesne. W sunie je co mu dam po pracy ale jak nie ma miesa to po pol godz biega do lodowki i wedline czy kielbase wyjada. A on musi zjesc zupe jaka kolwiek ale w srodku mieso chocby z udka bo zazwyczaj na udkach gotuje na drugie ziemniaki (ryz nie bardzo kaszy nie tknie) surowka i mieso najlepiej wieprzowina (kurczaka tez ale woli ciezsze mieso) i jeszcze deser ciasto lody itp noz kur... W ciagu godz tyle zjesc bez przerwy? Ja zupy gotuje bo dziecko je ale jak zjen zupe to drugie dsnie jem na kolacje a on naraz. Od 2 lat jestesmy malzenstwem i tescuowa przezywa ze synej 10kg schudl bo ja mu jesc nie daje. I tak jest gruby dalej ma 120 kg 188cm. Brzuchol okropny:) ale u nich jak na swieta jestesmy caly dzien np to sniadanie kielbasa wedliny boczki.. Obiad zupa z miesem drugie mieso i kolacja znowu miesne rzeczy. Dziwie sue ze mozna tak jest ja bym sie mega zle czula. A dodam ze istatnio jak tesciowa byla to robilam kolacje sobie bo bylan sama i pytam czy chce ona nie bo ona jadla wiec ja jem a ona mi do talerza i pyta czemu sobie odrazu nie wyciagne wszystkiego tylko pokolei jem. Mowie zdziwiona ze to jest moja kolacja na talerzu mialam 5 plastrow pomidora i 5 plastwrkow sera mozarella. A ona szok ze to chyba przystawka jakas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×