Pytanie do nauczycieli

Czy to dobra oferta pracy? Niepełny etat w gimnazjum (czyli bez możliwości zrobienia stażu), tygodniowo wychodzi 15 godzin przy tablicy plus 6 godzin na rzecz szkoły, umowa o pracę wg kodeksu pracy (karta nauczyciela nie jest respektowana), bez dodatków typu 13-stki itp, umowa na rok od września do czerwca, wakacje niepłatne. Pensja 2000 zł brutto, czyli jakieś 1400 zł do ręki.

To wychodzi jakieś 16 zł netto za godzinę. Czy to dobra stawka dla nauczyciela?

W gimnazjum teraz takie szczeniaki że pewnie że dobra.

No nie wiem, to trochę taka praca za miskę ryżu...

Czyli co, brać? Bo nie wiem.

Nikt się nie wypowie?:(

Zależy. To ok. 75% etatu za 1400 a więc nie tak źle, ale też nie dobrze. Jeśli masz możliwość zatrudnić się w szkole na pełen etat to nie warto się w to bawić, ale jeśli w alternatywie masz zwykłą pracę poza szkołą za 1400 to lepiej wziąć to - masz w tygodni więcej wolnego czasu, który możesz poświęcić na dorabianie.

Od połowy etatu można robić staż :)

To ponad 80% etatu za ledwo 1400 zł. Z czego obowiązuje zgodnie z kodeksem pracy 40 godzinny tydzień pracy, w tym: 15 godzin pensum plus 'tajemnicze' 6 godzin pracy na rzecz szkoły i reszta godzin do dyspozycji dyrektora. Piszę 'tajemnicze', bo co się będzie robiło na tych godzinach ustala się we wrześniu na cały rok. Np. w ramach tych godzin nauczyciele w gminie Hanna grabili liście na terenie szkoły...

idealna płaca dla takich nierobów jak nauczyciele xD

Dziwna forma zatrudnienia - 6 godzin tygodniowo do dyspozycji? przy pełnym etacie są 2 karciane. Staż można robić, ale skoro nie obowiązuje KN ... Szczerze wolałabym szkołę publiczną, ale o pracę w szkole teraz jest ciężko, więc rozważ tą ofertę.

Sprzątaczka w Niemczech zarabia 1200 EUR, a nauczyciel w Polsce 1400 zł hahaha to są jakieś jaja!

a czemu tylko 1400? minimalna dla stażysty w szkole to 2265 brutto czyli jakieś 1600 do ręki no i czemu niepełny etat jak są te dodatkowe godziny? pensum to 18+2 godziny za minimum 1600 zł a tu 15+6 za 1400? śmiech normalnie

ledwo 21 godzin pracy tygodniowo a nierób jeszcze wydziwia! do roboty pasożycie!

Ja jestem lekarzem, jestem w szpitalu od 7ej do 16ej od poniedzialku do piatku plus co drugi tydzien mam calodobowy dyzur w weekend. .LACZNIE mam za to 2200 na reke wiec policz sobie ile to wychodzi na godzine

za 1400 to nie ma nawet jak się utrzymać w Krakowie jak sam wynajem to 850 zł plus rachunki

do lekarza, współczuje ci tyle lat nauki a teraz ciężka praca za psie pieniądze, to chyba lepiej wyjechac na zachód niż tu dziadowac

Lekarzu, jaki masz staż pracy? Pewnie od razu po studiach i już chciałby zarabiać kokosy. Bo jeśli masz większy staż to jesteś nieudacznikiem.

Podbijam temat, bo nadal nie wiem czy brac ofertę. Stazysta zarabia minimum 2265 brutto, srednio 2700 a tu zaproponowano mi nie dosc ze stawke nizsza niz minimum to jeszcze za wiecej godzin. Czy to jest fer? No i czy jak na kodeks pracy to moge robic awans? Szkola nalezy do stowarzyszenia

ty lepiej się zastanów czy starczy ci nerwów do tej pracy.Piszę całkiem poważnie. Pracuję w szkole średniej i mama koleżankę pracującą kilka godzin w gimnazjum Czeka końca roku jak zbawienia. Czasami mówi ,że nie wie czy wyjdzie z lekcji zywa-takie sa te dzieciaki agresywne i chamskie.Nie przesadzam. Chamskie odzywki typu "pani jest od tego,żebym umiał" to standard i najłagodniejsze

Dziękuję za odpowiedzi. Cały czas myślę nad ofertą i chyba jednak spasuję. Za taką kwotę i tak się samodzielnie nie utrzymam, wiec zajdzie konieczność szukania dodatkowej pracy. Równie dobrze, mogę szukać czegoś innego na pełny etat - nawet poza szkolnictwem. 1400 zł dla magistra to dziadostwo i tyle.

Oferta odrzucona. Okazało się, że w tej samej szkole zatrudniają sprzątaczkę i i będą płacić jej więcej niż nauczycielowi informatyki. Dziękuję, postoję :-/