Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy własciciel mieszkania ma prawo tak robic?

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam niestety z właścicielem mieszkania tzn wynajmuje pokoj. Płącę mu niemało plus rachunki za prad dzielimy między nas trojke (w mieszkaniu mieszka właściciel, ja i jeszcze jedna dziewczyna). I on np wchodzi do mnie do pokoju kiedy mnie nie ma, otwiera okno, poza tym odłącza kable z kontaktu nawet jak coś się ładuje itd. Ma prawo tak robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przeszkadza mi to bo czasem jak np sie spiesze mam bałagan w pokoju, albo jak jest zimno,a on otworzy okno u mnie. Akurat np dzisiaj jest cieplo, ale bywało zimno, a on zawsze je otwierał i wychodził gdzies, albo ładuje sobie komputer, potem przychodze i jest rozladowany bo on odlaczył wtyczke z kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że nie. Ale robi to, bo na to pozwalasz, nie walczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma prawa, co to za obora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozwalam na to bo ten wlasciciel to moj kolega ( mieszkanie kupili mu rodzice) i poza tym jest ok, ale przyznam ,że mi to przeszkadza, czasem mam mu ochote coś powiedzieć żeby tak nie robil :O Sugerowałam mu ,że mam bałagan itd ,a on " a nie ma sie czego wstydzic" i potraktowal to jako zart :O a ja rano serio sie czasem spiesze i porozrzucam ciuchy itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasciciel mieszkania to nie jest jakis bóg. nie pozwalaj sobie wchodzic na glowe, placisz za mieszkanie tam wiec sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieważne kim on jest, kolega czy nie. Miękka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No może i za miekka jestem fakt :O powiedzialabym mu cos chetnie, ale jak sie obrazi czy cos to bedzie nie fajna atmosfera potem ,a mnie sie to mieszkanie podoba, poza wlasnie tym co pisałam... Przeszkadza mi to bo to w sumie moja sprawa czy mam otwarte okno czy nie, a on ma manie na punkcie wietrzenia i wylaczania tych kabli z kontaktu... najlepsze było jak kiedys myslalam ze mi sie komputer zepsuł bo był podlaczony do przedluzacza ale nie działał ,a okazało sie ,że on odlaczył kabel z gniazdka... Czasem mnie to wkurza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij kluczyć pokój - masz do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BO tak to jest mieszkać z właścicielem, ja kiedyś mieszkałam z taka jedną babcią i to był koszmar bo w mieszkaniu trzymała 18 stopni w zimie, zakazywała się kąpać po 22 i chodzić po kuchni też, zabraniała mi palić światło w pokoju w nocy , w koncu postanowiłam ,że pierdzielę i się wyprowadziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym ja miał lokatorkę młoda kobietą i pozwalałaby wchodzić do pokoju, to bym znalazł jej bieliznę i się nią trzepał. Może on to robi? A może nie, to nieważne. Ważne że nie masz prywatności i się jeszcze na to godzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kluczyć pokój" ha ha ha ha ha ha ha ha ha na której wiosce tak się mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melanii
Przygotuj sobie kartki z napisem: " Nie wylaczaj kompa, bo sie laduje" i " nie otwieraj okna, sama wywietrze" I poloz w widocznym miejscu , kiedy wychodzisz. Co jak co, skoro wlasciciel nie ma taktu, ale umiejetnosc czytanie chyba posiadl:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam kartki. Ja komuś wynajmuje pokój w mieszkaniu i nie śmiem nawet zajrzeć. Musieli mnie prawie siłą wciągnąć, żeby się kwiatkami pochwalić. Odkupilas od właściciela to terytorium i ono jest twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma prawa, ale kwestia tego jak mu to powiesz, jesli chcesz tam dalej mieszkać to raczej ugodowo możesz mu to powiedziec, nie z jakąś pretensją, zalezy jak bardzo Ci to przeszkadza, bo jeśli bardzo Ci zalezy żeby akurat tam mieszkać ze wględów że jest tanio blisko i ciezko by bylo o takie mieszkanie to faktycznie lepiej nie wdawac sie z nim w jakies spory,ale mozesz nawet tak na luzie powiedziec ze komputer sie laduje i zeby go nie odlaczal albo ze wywietrzysz jak przyjdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś E tam kartki xxxxxxxxxxxx chyba nie zrozumialas/es? oczywiscie, ze nie ma prawa wchodzic do cudzego pokoju, ale skoro robi to ten wlascieciel, a dziewczyna nie chce mu robic awantury, to moze takie karteczki dadza cos do myslenia temu wlascicielowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karteczki teraz niewiele pomogą, bo ona na starcie zaczęła z nim rozmowę proszącym tonem. A ona powinna od niego żądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ządac to mozna jak sie jest wlascicielem, a nie najemca jednego pokoju. Mozna na poczatku ustalic pewne zasady, ale jezeli sie tego nie omowilo , potem jest trudno. Zreszta- pewne sprawy wychodza na wierzch po jakims czasie. Mysle jednak, ze w miare inteligentne, dojrzale osoby, moga w sposob naturalny wyjasnic sobie swoje wymagania i ustalic granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja. Etam kartki... Ona jest klientem, nie musi się plaszczyc. Płaci wymaga. Jak nie- niespodzianka - taki sam pokój jest do wynajęcia piętro wyżej na przyklad. Nie robi laskikoles, ze pokój ci wynajmuje nie on dyktuje warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz no, wg prawa właściciel nie może wchodzić do wynajmowanego pokoju, ale to teoria,a w praktyce zależy jak się dogadacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież można normalnie to ustalić a wy jej nie radzcie jak pokazać, jaki to z niej klient i pan, bo takie zachowanie to tylko rodzi konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się zdaje, ze konflikty rodzi zachowanie właściciela. PAN i władca? Ciekawe jaka by miał minę, gdyby powiedziała, ze się wynosi, bo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde , a może u Ciebie w pokoju śmierdzi? pierdzisz, gotujesz, trzymasz brudne majty, skarpety, kisisz brudy, nie dziwę mu się ! on nie chce mieszkać w syfie i umrzeć od smrodu, może boi się robaków? a z higieną wszystko ok? co do wtyczek i prądu to przesadza ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według prawa to wszystko zalezy od tego, co oni mają w umowie. Raczej standardem są zapisy, że najemca ma prawo do niezakłóconego korzystania bla bla, ale nie wiemy co ma akurat autorka. Jeśli masz taki zapis, to uprzejmie poinformuj wynajmującego, że nie wywiązuje się z warunków umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a nie palisz przypadkiem papierosów w pokoju? a komp jak się ładuje,chyba nie komp tylko laptop,kompy się nie ładują,nie ma potrzeby cały czas trzymac je na prądzie. ja akurat jestem wlascicielką mieszkania i wynajmuję na pokoju,w sumie 3 pokoje i tez czasem musze wchodzic by wprost przeciwnie zamykac okna. Bo wychodzą na cały dzien i zostawiają otwarte okna a u nas p**dzi jak cholera. I nei da się w mieszkaniu wytrzymac,nawet przez dziurkę od klucza wieje na całym przedpokoju. Juz karteczki wywiesilam prosze zamykac okno wychdzac z domu i jest poprawa. Ale ludzie nie mają wyobrazni, wycjhodza z domu,zostawiają otwarte okno i myslą ze sa sami w mieszkaniu. A przy okazji jak weszłam aby zamknąc okno to zobaczyłąm zewszystko co tylko mozliwe jest podłaczone do prądu a nie uzywane,np same ładowarki bez komórek. Po co? to tez się nabija. a ja potem ponosze koszty za czyjac głupotę. tez zwrociłąm uwagr ,teraz tylko chodze wybiorczo ale juz tez jest z tym poprawa. dlatego tez spojrz z innej strony-jesli np jest podłaczony laptop a się go nie uzywa to po co podłaczac? przeciez to ciagnie jak cholera. Wynajmujecie owszem macie swoje prawa ale oszczedzajcie tez media,szanujcie sprzet domowy, wielu nei szanuje,nieraz jest tak ze kupie np ostatnio toser i juz za pare dni jest zajechany bo po co szanowac,bo to nie moje a potem to wlasciciel musi siegac do swojej kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×