Czy jest tu ktoś obyty w prawie i w ogóle? Wiejska kapliczka!!!

Skoro uważasz że to prowo to proponuje się udać na forum prawne bo tam też to samo pytanie zadałam.

No to wzywasz policję, ze ci zniszczyli i zatarasowali wjazd do domu. Jak zaplanowali budową na lipiec to na pewno w poniedziałek kapliczki nie postawią. Miejsce sobie tylko zaznaczyli. Czy ty tam sama mieszkasz?

pewnie, że prowo bo nie lubisz kościoła, ludzi ze wsi i ludzi wierzących. Nikt nigdy nie przyszedłby na teren prywatny z roszczeniami, że ma być kapliczka, puknij sie w czerep

No sama mieszkam i nie mam tu nikogo, przeprowadziłam się z daleka i nie mam tu ani rodziny ani znajomych. http://forumprawne.org/prawo-cywilne/621760-wiejska-kapliczka-potrzebuje-porady.html

Jak się poprzedni właściciel zgodził to niech postawią u poprzedniego właściciela. Chyba gdzieś teraz mieszka ten poprzedni właściciel :D

Dobre :D - to oczywisce, ze nikt nie moze nic postawic bez pozwolenia na Twoim terenie.

No ale poprzedni właściciel się nie zgodził! On tam nawet nie mieszkał już przez 2 lata przed moim kupnem. Nie mógł się zgodzić na coś jeśli go nikt nigdy o zdanie nie pytał

mam mase dziwnych sąsiadów ale własność prywatną się szanuje i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, może bym uwierzył jakby chodziło o jedna osobe to by można choroba psychiczną tłumaczyć ale z całą społecznością?? prowo na 100%

Nikt tu nie mówi o całej społeczności ale o części. Nie mieszkam tu od lat więc logiczne jest, że wszystkich ludzi stąd i z okolic nie znam. Wtedy przyszło do mnie 5 kobiet - nie mam pojęcie czy ta kapliczka to wymysł tylko tych 5 osób czy większej ilości osób. Z tego co wiem to te panie chyba należą do jakiegoś kółka różańcowego, organizuja jakieś modły u siebie w domu, wypożyczają z kościoła obrazy itd. Kilka dni temu rozmawiałam z takim jednym facetem z innej wsi ale ta wieś podlega pod tą samą parafię. On też nie jest stąd tylko kilka lat temu kupił gospodarkę i podobno jest taka moda że ksiadz po koledzie nie porusza się własnym transportem tylko mieszkańcy wsi muszą go wozić. I kazali mu ksiedza wozić ale on odmówił to też miał dużo "życzliwości". Tak samo jak nie chce kapliczki pod oknem, tak samo nie chciałabym posągu buddy czy meczetu. Inna sprawa jest taka, że po drugiej stronie drogi jest pole, nie moje, puste pole. Przecież gdyby chodziło o miejsce to spokojnie mogą tą kapliczkę zbudować tam. Ale nie. To jest po prostu jakaś dziwna złośliwość i uprzykrzenie komuś życia.

Autorko, ci ludzi nie maja prawa stawiac nic na twoim terenie. Zglos sprawe policji jesli zaczna sie nachodzenia, jak zajma sie tym organy odpowiednie to babkom rozancowym odechce sie gnebienia ciebie i od razu zmienia miejsce do stawiania kapliczek. Nie daj sie zastraszyc i bron swojego.

tu nie chodzi o kapliczne tylko autorka chce ośmieszyć ludzi zmyśloną historyjką

Ale jakich ludzi ja chce osmieszyć? czy ja podaje tu czyjeś dane albo miejscowość czy jak?

Wprowadziła sie jakaś p***a na wieś i zmysla historyjki o sasiadach, myślę że to im należy współczuć sąsiedztwa z tobą

Dobry pomysł z tą puszka na ofiary. :D Ja mam taką kapliczkę na swoim terenie. Jak kupiłam to ona już stała. Nikt się przy niej nie modli, ale puszkę na ofiary to ja powieszę :D

Jakim człowiekiem trzeba być aby z kolei wyzywać obcą osobę w internecie... Może zacznij współczuć samej sobie. Jest czego.

idź pilnuj żeby ci kapliczki nie postawili a nie siedź na internecie bo bzdury piszesz. Co za durna p i p a

Zapewne katoliczka się wypowiada.

pewnie cie ksiądz molestował, wkładał ci brudne paluchy w p i c z k e a i nie zapłacił teraz kpisz z ludzi wierzących

Wiesz, to że ciebie to spotkało i co dziwniejsze się podobało, nie znaczy że ja to przeżyłam. Swoje doświadczenia seksualne z księżami zachowaj dla seksuologa jak masz z tym jakiś problem.

Art. 284 § 1. Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

pewnie dlatego zmyślasz o kapliczce bo na wsi każdy wie kto ministrantom i rolnikom o************** a gały za 2zł i .

Art. 193. Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Idź do dzielnicowego i poproś go o dane tych pań z kółka różańcowego, a następnie oskarż je o bezumowne użytkowanie twojego terenu żądając odszkodowania.