To ja jestem nienormalna czy mój chłopak? Dziwne relacje z rodziną.

ile on ma lat? bo może nie doczytałam, zachowuje się prawie tak jak mój były, ale imiona się nie zgadzają. też z jednej strony zakochany na maksa, ale wszystko co mówiłam stwierdzał, że to ze mną jest coś nie tak że jestem chora psychicznie, mówił nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham, ale jak robisz mi te jazdy to wytrzymać nie mogę. gdy tylko o coś zapytałam o coś co mu nie pasowało- klął do mnie tak że oczy robiłam w słup. po czym to on się obrażał i to on się do mnie nie odzywał. zawsze czułam się wszystkiemu winna. też rodzina najważniejsza. powiem ci tak uciekaj od niego jak najdalej.

Ma 26 lat. "mówił nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham, ale jak robisz mi te jazdy to wytrzymać nie mogę." identycznie jak u mnie! Chcę uciec od niego, ale jestem już tak strasznie przyzwyczajona, że spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, że ciężko mi teraz żyć ;(

to mój 29, daj sobie spokój, mówię ci poważnie, ze mnie śmiałej, pewnej siebie kobiety, zaczął robić wariatkę. tacy się nie zmieniają.

Postaram się, chociaż będzie ciężko...

nie przekupi Cie,bo jak Ci powie,że Cie kocha to przypomnisz sobie jak powiedział,że jesteś niedoyebaną koorvą i powinno natychmiast ci przejść co za psychol :O

Dziewczyno uciekaj od niego jak najdalej. Pierwszy krok juz zrobilas, teraz tylko tam trzymaj. Nie jedz oo te rzeczy sama do niego, wez tate, brata, kuzyna. Jakiegos faceta. Zabierz rzeczy i znikaj, najlepiej przyjdz jak go nie ma a sa jego rodzic, wez te rzeczy i znikaj. Przyszlosci z nim nie masz, cale zycie przed Toba, najdziesz takiego co Cie doceni.

Napisał do mnie... Przeprasza, nie wie jak to się mogło stać, mówi, że cały czas ogląda moje zdjęcia i płacze... Chce przyjechać jutro po mnie po pracy... No niieeee ;(

brr to jakis psychopata :o

Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy to, że Twój chłopak mógł być molestowany w dzieciństwie przez jakąś kobietę z rodziny albo sąsiedztwa. Masz rację to zachowanie nie jest normalne, ja to chyba na Twoim miejscu już wolałabym, żeby całował w szyję i usta koleżanki z pracy niż własną ciotkę i babcię, bo to zalatuje kazirodztwem. Ale może to tylko groźnie wygląda, a w rzeczywistości nic nie znaczy ...

Przyjechał po mnie, ale go olałam :))