Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda WaWa

Czym was karano w dzieciństwie

Polecane posty

Gość Magda WaWa

Ja dostawałam pasem albo skakanka i zawsze na goły tyłek. Mam siostrę dużo starsza, o 14 lat, ona również była tak karana, obie byłyśmy karane do końca liceum. Z tym, ze ja najczęściej dostawałam od siostry. Już od przedszkolaka, kiedy miałam dostać lanie to było na goła pupę i pasem. Tyle, ze kilka pasów.To nie były jakieś straszne lania, ale bolało . Zawsze, kiedy dostawała lanie siostra to wołano mnie i musiałam patrzeć, co mnie czeka, jeśli będę niegrzeczna. Raz złapali siostrę na kłamstwie i dostała wtedy bardzo porządne lanie rózgą. Bardzo wtedy płakała. Kiedy już zaczełam podstawówkę mama wołała Karolinę i mówiła jej ile pasów ma mi wlać, stała i sprawdzała, czy nie dostaje zbyt lekko. Często było tak, że siostra mówiła mamie, że ja coś przeskrobałam i wtedy mama niezmiennie odpowiadała ,ze ma wziąć pas. Później w liceum zamieszkałam z siostrą i bardzo często dostawałam lanie, za oceny, spóźnienia, bałagan itp. Jednak siostra musiała za każdym razem zadzwonić i powiedzieć, ze chce mnie zbić i mama mówiła jej ile pasów mam dostać. Zawsze błagałam ja, żeby mi darowała, ale lanie musiało się odbyć bezwzględnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jezu przepraszam ale to jest chore..mnie nie karano,tata trzymal zawsze rygor (byly komandos) co najwyzej byl szlaban na wyjscie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasem, dostałam kilka razy w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypis
musiałem oglądać i słuchać ryj kaczyńskiego przez 3 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole mnie nie karano. Jak cos głupiego zrobilam ( raczej bardzo rzadko) mama była smutna i to byla najwieksza kara. No i tlumaczyła, co i jak. Rodzice się na mnie nigdy nie gniewali, wiec nie moglaby zrobic im swiństwa i robic m cos na pzrekór. To samo stosuje przy moich dzieciach. Nie kara, tylko przyjażn i zyczliwość. A w obec pzryjaciól postepuje sie lojalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra 007
Ja tam lania nigdy nie dostałam chociaz bardzo bym chciała dostać takie prawdziwe lanie pasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie dostałaś lanie pasem, a chcesz dostać porządne lanie? Jakbyś wiedziała wcześniej jaki to ból to by Ci się odechciało. Ja też chciałam dostać lanie i znalazłam faceta, który tak mi wlał, że na tyłku nie mogłam usiąść. Dostałam równo 16 pasów na goły tyłek, a przed laniem zarzekałam się, że chce dostać 30 pasów, niestety tak bolało, że nie mogłam już wytrzymać, a to z dwóch powodów. Po pierwsze bił bardzo mocno, po drugie miał porządny skórzany, szeroki pas, który pozostawił na moim tyłku ślady na tydzień. Jak chcesz to mogę dać namiar na niego jeśli chcesz dostać lanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostawałem smyczą psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pewnego momentu dostawałem pasem, ale później już specjalną nahajką. Kiedyś sąsiad zrobił na swoje dzieci dyscyplinę, którą nazwał nahajką. Kawałek starego pasa oprawił w rączkę i porozcinał go na kilka rzemieni. Gdy byliśmy u nich z rodzicami z wizytą starszy coś przeskrobał i ojciec wymierzył mu karę tą nahajką. I chociaż młody miał na sobie rajstopy to "chodził po ścianie" i wrzeszczał jakby go ze skóry obdzierali. Nasi rodzice zainteresowali się tym urządzeniem, a sąsiad stwierdził, że zostało mu jeszcze kawałek paska to zrobi dla nas. Po kilku dniach w szkole była wywiadówka i po powrocie rodzice stwierdzili, że należy nam się lanie. Wysłali mnie do sąsiada abym zapytał, czy już jest gotowa nahajka. Sąsiad dla nas jeszcze nie zrobił, ale kazał mi poczekać, aż dostaną jego synowie i wtedy pożyczy swoją. I tak też było. Chłopaki musieli ściągnąć rajstopy i dostali na majtki i gołe nogi. Wrzask był niemiłosierny a mi serce podchodziło do góry bo wiedziałem, że za chwilę ja również będę tak wrzeszczał i tańczył pod nahajką. Po zakończeniu lania sąsiad wręczył mi nahajkę i wróciłem do domu. My też dostaliśmy lanie nahajką, ale nie musieliśmy się rozbierać z rajstop, ale i tak bardzo bolało. Za kilka dni podobna nahajka zagościła w naszym domu. Od tego momentu nie raz mogliśmy się przekonać jak "smakuje " lanie nahajką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam młodsza to czasem rodzice nas bili, ale nigdy mnie to specjalnie nie bolało, bo lekko bili, a potem też odkryli, że "szlaban" na wyjścia lub gry jest skuteczniejszy. Po 13 roku życia już właściwie nie byłam karana z takim typowym zamiarem "daję ci karę", bo rodzice chyba nauczyli się postępować bardziej pedagogicznie. Nigdy nie byłam karana za złe oceny. W podstawówce miałam niskie i rodzice szybko pogodzili się z tym, że nie jestem geniuszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostawałem skakanką siostry. Musiałem rozebrać się do majtek i skakałem po ścianach gdy skakanki spadały na moje nogi i tyłek - tak to rodzice określali gdy komuś opowiadali o moich laniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rzadko miałam kary, ewentualnie to był jakiś zakaz na coś,ale tylko mój tata coś takiego stosował bo mama zawsze mi popuszczała, on zresztą bardzo też jak na jego charakter.:) Uderzono mnie tylko raz-skakanką, kiedy oddaliłam się z domu, byłam dość mała, a moja mama szukała mnie z godzine po różnych ulicach i dostałam od niej. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kablem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kilka razy dostałem kablem. Ból był nie do zniesienia. Siostra po laniu opowiadała, że darłem się jakby mnie ze skóry obdzierali. No i ślady zostawały na bardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chodziłam do liceum za komuny to oficjalnie w szkole średniej nie było kary chłosty ,ale nauczyciele zachęcali wyraźnie na wywiadówkach do wykonywania takiej kary w domu. Z tego co wiem to u mnie w klasie mało kto się uchował ,żeby nie miał po wywiadówce spuchniętego tyłka ,a wychowawczyni po takiej imprezie zawsze mówiła z humorem,że kto nie może siedzieć to może stać ,a fioletowe pręgi na pupach u większości można było zauważyć jak się przebieraliśmy na wf. i nie wiem dlaczego teraz niektórzy robią takie problemy jakby wychłostanie tyłka miało komuś zaszkodzić na zdrowiu ,sama dostawałam po wywiadówkach kilkurzemienną dyscypliną na goły tyłek i nie widzę nić w tym złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilka razy dostalam lanie od ojca w roznym wieku jak przegielam reczywisice. bolesne doswiadczenie. musialam klasc sie na brzuchu na lozku i dostawalam szerokim pasem skorzanym -_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głównie kablem i pasem...i policzkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowym narzędziem do wymierzania ary był kabel ewentualnie skakanka siostry. No i obnażony tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skakanka śmigała po gołym wypiętym tyłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice, ktorzy bija swoje dzieci nie powinni sie dziwic, jezeli kiedys po latach oberwa od nich pom ryju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to. Ja dostawałam od pierwszaka do matury na spodnie, spódnicę, piżamę. Zawsze paskiem. Nie były to częste lania, kilka razy do roku, jak naprawdę coś nawyprawiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dostawalam przyslowiowe "lanie". Nie pamiętam ile mialam lat jak pierwszy raz dostalam, ale ostatnie lanie mialam jako juz pelnoletnia panna. Dostawalam od ojca na spodnie lub spodnice na wypiety na krzesle tylek. Ojciec zawsze do lania wyciagal ze spodni gruby skorzany pas i lal nim mnie po tylku. Bolalo zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sznurem od prodiża po gołym tyłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam 3 razy, ale tak że aż się posikalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skórzaną smyczą naszego psa. Służyła do wyprowadzania go przed blok a później wisiała na wieszaku w korytarzu i jak któreś z nas zasłużyło na lanie to śmigała po naszych gołych tyłkach zostawiając okrągłe ślady w kształcie litery "U"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety parę razy też dostałam lanie smyczą na gołą pupę, bolało dwa razy bardziej niż pasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy mnie nikt nie uderzyl, nie pamietam, zeby rodzice na mnie krzyczeli czy wyznaczali jakies kary, czegos zabraniali. Zawsze tłumaczyli , co robic, a czego nie. Bardzo miło wspominam, jak prawie co dzien jedlismy wspolna kolację, rodzice opowiadali , co sie u niech wydarzylo, ja, co u mnie, oni mi radzili, jak postepowac, duzo dyskutowalismy na rozne tematy - tak mnie wychowywali. Byli dla mnie bardzo wazni i kochani , mieli autorytet, nie chcialam im nigdy robic przykrości , wiec nie bylo powodow do kar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałem dostać lanie to rodzice kazali mi wypiąć kabel od mojego Grundiga i przynieść. Składali go na dwa razy a ja musiałem rozebrać się od pasa w dół. No i zaczynało się tańczenie w rytm kabla, który zostawiał podwójne pętelki na mim gołym tyłku i nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×