Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chcialabym miec dziecko ale nie moge sobie pozwolic

Polecane posty

Gość gość

mam 37 lat.od 9 lat jestem mezatka ..nie mamy dzieci...choc bardzo bym chciala miec chociaz jedno ale z moim mezem widzę ze nie mam szanssmutas.gif kiedys mialam nadzieje ale z roku na rok ja trace...widze co sie dzieje,po prostu boje sie..to jest czlowiek ktory jest niezaradny finansowo. byl wiecznie w dlugach.kiedy je w koncu z wielkim trudem splacil to nadal kiepsko przędzie.brak mu przebojowosci,obrotnosci..oboje jestesmy za granicą..ale tu maz tez nie ma kokosow.musimy oboje pracowac aby spokojnie zyc.ja pracuje na czarno,gdybym zaszla w ciaze musialabym zrezygnowac z pracy bo to ciezka fizyczna praca.maz nie utrzyma wszystkiego ze swojej wyplatysmutas.gif kazdego dnia chce mi sie plakac,pograzam sie w smutku,lata leca,zycie zmyka ..przez ta sytuacje zle dzieje sie w naszym zwiazku prawie codziennie klotnie awantury doprowadzaja mnie na skraj..plus zycie na obczyznie.. nie wiem co dalej robic,jaka droge wybrac..czuje ze stoje nad przepascia..zadne rozmowy nie przynosza rezultatow bo maz na mnie wrzeszczy i mowi ze stale miele ten sam temat..doszlo do tego ze zaczynam sie bac rozmawiac z nim o naszym zyciu i naszej przyszlosci...jestem zalamana i coraz czesciej przychodza momenty ze nie chce mi sie zyc..smutas.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jest trudne, z jednej strony przywiązanie do kogos a z drugiej wiesz że nic więcej z tą osbą nie osiągniesz. pewnie to czas aby zapytać siebie samą co się chce od życia i co jest ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzac razem z taka niedojda, sama sobie zamykasz szanse na poznanie kogos innego I byc moze nowy zwiazek z kims lepszym... Zegar ci tyka do 45 mozesz zajsc w ciaze potem koniec... Twoja decyzja... Ja wolalabym byc sama niz z kims kogo nie potrafie szanowac... bo to tak jakbym ja sama siebie nie szanowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 35 i tez szans zadnych na dizecko wlasnie przez sytuacje finansowa bez mieszkania w zycou sobie na to nie pozwole..przywyklam z tym ze my sie kochamy//wiec bol podwojny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złapała marzenia
Dziewczyny, tu chodzi o priorytety w życiu. Jak się chce rodziny, w tym dzieci to się układa tak życie, że jest to możliwe. Przecież to od Was zależy gdzie i jak pracujecie, z kim jesteście i czy i kiedy będziecie w ciąży (pomijając sprawy zdrowotne). Czasem trudno zaplanować życie, są różne sytuacje, ale w końcu to Wasze życie! Jak się ciągle robi się te same rzeczy to po prostu nie można oczekiwać, że przyjdzie zmiana. By marzenia się spełniały trzeba o nie zabiegać, aktywnie i celowo! Trzeba Wam rachunku sumienia, czy faktycznie jesteście wobec siebie szczere, czego tak naprawdę chcecie... potem dobry plan i do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×