Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dość swojego dziecka i życia

Polecane posty

Gość gość
4 latki bywają trudne - rozumiem Cię autorko. Sama jestem terapeutą, pracuję z dziećmi zaburzonymi. Mam też córkę - 4-latkę ;-) Nie musi mieć autyzmu ani innych zaburzeń żeby mieć dość, żeby dokuczył... moja jest mistrzynią w robieniu bałaganu i dosłownie i w sensie emocjonalnym. Kocham ją bardzo, często przytulam, staram się rozumieć emocje, ale to jest wulkan nie dziecko - nie nadążam za nią i nigdy nie jestem pewna kiedy wybuchnie. Ja się teoretycznie na emocjach znam... a co dopiero mamy, które działają intuicyjnie... Rozumiem Cię autorko i pocieszę Cię tylko, że sześciolatki to "dobre" dzieci. Poczekaj chwilę - zaraz urośnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli się boisz, że coś jest nie tak to zapisz go do PPP na badania. Obejrzy go psycholog, pedagog, logopeda... ocenią w miarę dokładnie poziom rozwoju i na pewno wyłapią jeżeli coś jest nie tak. Wtedy będziesz szukała dalej. A może Cię uspokoją, że to mądry, bystry chłopczyk, ale np. ma problemy z emocjami...coś Ci doradzą. Sama pracuję w poradni. Mamy wiele takich dzieciaków - mama się niepokoi, więc zgłasza. Takie badania są bezpłatne, zrobisz je w PPP podlegającej rejonowi przedszkola. Złóż wniosek i zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PPP co to jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka do Mamy terapeutki, mój jak się wypłacze to pytam o co płakał? Odpowiada z sensem ale lament był o głupote zupełną. Co do powtarzania: Nie lubi jak ktos rusza jego przedmioty, jak postawi tak ma stac i koniec.... mowa; zaczął wczesnie, mówił jak miał 1.5 roku, teraz zaczyna mi zamiast ch mówic f tzn fory zamiast chory itp Powtarzanie; mówiu do mnie: mamo powiedzm Kubusiowi (czyli jemu) że tata zaraz wróci i ja musze odpowiedzieć Kubusiu tata zaraz wróci, jak szyk przestawię wkurza się, odpuszcza jak powiem wg jego szyku.....UFFF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gość 19.48 Troszkę kultury Pani mamo :) Ja nie twierdzę, że wychowanie dziecka to prosta sprawa, ale dziecko trzeba wychowywać od maleńkości, a nie liczyć, że ktoś to za nas zrobi. Matki stosują to całe bezstresowe wychowanie, a potem Panie w przedszkolu czy dalej w szkole muszą się z takimi dziećmi użerać. Trochę obiektywizmu może co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowna Pani, przeczytałam Pani wszystkie wpisy na temat Pani 4-letniego dziecka. Dużo myślałam i uważam, że każde dziecko potrzebuje miłości, czułości, poczucia bezpieczeństwa. Każde chce się dobrze czuć w towarzystwie, które go otacza. Jest to niezbędne i bardzo ważne w rozwoju emocjonalnym każdego dziecka. Gdy Pani się denerwuje, dziecko na swój sposób to odczuwa i indywidualnie do tego podchodzi. Niektóre dzieci zamykają się w sobie, inne natomiast uciekają w agresję. To, że dziecko dopytuje się o różne rzeczy, zadaje mnóstwo nawet niepotrzebnych pytań jest normalne dla dzieci w takim wieku. 4-latki są ciekawe świata i jest to oznaką prawidłowego rozwoju. Proponuję, aby zapoznała Pani swoje dziecko z innymi dziećmi, spacery w gronie osób które mają dzieci. Wtedy Pani może odpocząć, a dziecko w towarzystwie swoich rówieśników się wybawić. Również w towarzystwie innych matek, może Pani zdobyć więcej informacji na temat wychowywania dziecka, różnych problemów z jakimi się inne rodziny muszą uporać oraz jak radzenia sobie z ówczesnymi problemami. Do dziecka trzeba dużo mówić, tłumaczyć różne rzeczy, uczyć cierpliwości. Polecam Pani artykuł ze strony: "http://psychika.net/2009/12/jak-niezaspokojenie-emocjonalne-w.html" , w którym doskonale jest opisane jak rozwój emocjonalny w najmłodszych latach wpływa na jego przyszłość oraz o niedojrzałości do swojego potomstwa. Myślę, że jest tu dużo informacji o problemie, z którym Pani się zmaga, a mianowicie o akceptacji swojego dziecka i obdarzenia go miłością, na którą każde zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opisy waszych dziec***asują do zespołu aspergera. Sama mam 4 - letniego aspergera w domu, na chwilę obecną w domu nie sprawia większych kłopotów, za to nie umie sie zaadaptować w grupie przedszkolnej, co jest powodem moich wielu zmartwień. Pochodzę z rodziny aspergerów, jesli można to tak ując, kazdy krewny był inny, zależy od charakteru i nasilenia cech, sama tez jestem lekko autystyczna, co nie przeszkodziło mi w skonczeniu studiów, znalezieniu grupki przyjaciól, mam męza i 2 dzieci, więc nie ma co panikowac. Wszytko zależy od charakteru, duzo aspergerów jest przyjaznych, potrafią być zabawni, sa (wbrew głupiej obiegowej opini) empatyczni, tylko gorzej odnajdują sie w społeczeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej , a to nie jest tak, że szukasz u siebie tak bardzo na siłę wyjątkowości, że wmówiłaś sobie ten autyzm? Wychodzi na to, że każdy ma autyzm albo aspergera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy sobie wmowiłam. Było tak : całe zycie uważałam, ze ze mna jest wszystko w porządku, z moją mamą tez (wychowywała mnie sama). Byłyśmy zawsze trochę odizolowane od miejscowych, ale nie zastanawiałam sie nad tym zbytnio. Rodzina mamy była bardzo dziwna - dziadek chyba nigdy na mnie nie spojrzał, nie odezwał sie, rozmawiał połsłówkami, podobie jego syn i 3 wnukowie. Można powiedzieć, ze ich odmiennośc była bardzo zauważalna, my byłyśmy bardziej "w normie". W momencie, gdy urodziłam syna, moja mama rozchorowała sie psychicznie. Trzeba było sie nią zająć. Nie będę wypisywać szczegółow, ale w ciągu pół roku stała sie całkiem autystyczna. Lekarz psychiatra zdiagnozował zespół otępienny, ale nagłego autyzmu mamy nijak nie umiał wytłumaczyc. Syn od małego miał silne zaburzenia integracji sensorycznej. Czytając objawy zaburzeń si stwierdziłam, ze sama je miałam przez całe zycie, podobnie, jak reszta mojej rodziny od strony matki (potwierdziłam to u fachowca). Wtedy wciąż nie uważałam siebie za autystyczną, ani swojego syna, z którym mam bdb kontakt. Bomba wybuchła, gdy poszedł do przedszkola. Jesteśmy w trakcie diagnozy zespołu aspergera. Myślac logicznie - syn asperger, moja mam autyzm - czyli wcześniej tez była aspergerem, a kiedy jej intelekt odjęło, stała sie autystyczna. To jakim cudem ja miałabym byc normalna? Zaczełam czytac blogi pisane przez aspergerów, oglądac filmy i oczy mi sie otworzyły - do mnie tez pasuje, jak ulał. Oficjalnej diagnozy siebie nie mam i szczerze to mnie nie interesuje. Nie bede sie starac o orzeczenie niepełnosprawności na stare lata, które zreszta uwazam w odniesieniu do siebie i swojej rodziny za obrażliwe - wszyscy wykształceni, z rodzinami, pracujący, wiec jaka niepełnosprawność pytam? Z synem nie wiem co zrobie, bo jego autyzm jest lekki, w rodzinie i na podworku funkcjonuje dobrze, gorzej w obcym miejscu i w przedszkolu własnie (nie jest agresywny, tylko wyizolowany). Ogólnie jestem obrażona tym ,co piszą o nas fachowcy, bo troche to inaczej wygląda, zainteresowanym polecam blog "koci świat" - tam sprawa jest przedstawina bardziej adekwatnie do tego, jak sie czuje autysta w społeczeństwie i jak wygląda jego zycie. Podkreslam tez, ze kazdy z nas jest inny a rozpiętosć charakterów jest tak samo szeroka, jak u osób neurotypowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi na to, że każde trochę nieśmiałe dziecko jest autystyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×