Emigracja to rowniez szansa

Mam nadziej, że nie pożałuję tych słów. Mam 24 lata i od roku mieszkam za granicą. Może to dziwne, ale nie tęsknię za krajem, nie mam depresji i nie popadłam w alkoholizm. Pracuję tyle, że stać mnie na skromne życie. Nie zajeżdżam się na śmierć, nie robię po 12 godz. dziennie, bo zwyczajnie dla jednej osoby tyle kasy nie trzeba. Zawsze żyłam skromnie i jestem do tego przyzwyczajona. Nie mam ciśnienia na kasę. Nie oszalałam na punkcie dostępności produktów, jeździłam za granicę już od dziecka-jadłam więc rzeczy, które w Pl nie były dostępne. Chodzę tu również do szkoły, poznaję nowych ludzi z innych krajów. Nie znam z kolei ani jednego rodaka. To super uczucie kiedy ma się znajomych z równych państw i można poznać różne kultury. Nie rozumiem czemu w emigracji upatrujecie tragedie życiową...

Emigracja jest super. :)

Zgadzam się. Jaxtwz zadowolona jestem z emigracji i cieszę się ze wyjechałam z Polski

Dokładnie, można pracować 20-25 godz. w tyg i stać człowieka na przyzwoite życie.

Gośc z 21:06 chyba trochę nadużywasz wyobraźni. W jakim kraju jest Cię niby stać na godne życie w pracy na mniej niż 60% etatu? ...

W Niemczech. I nie nadużywam, bo tak robię. Nie zarabiam kokosów, ale stać mnie na opłacenie pokoju, jedzenie i życie. Ahhhaaa i nie pracuję przez pl agencję.

Masz rację, też nie chciałabym mieć alfonsa. Lepiej dawać d**y na własną rękę. 8)