Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mialybyscie zal gdyby ktos inny nauczyl czegos dziecko?

Polecane posty

Gość gość
albo rozszarpywaniu małych smrodów przez kicie tygryska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz swoje dziecko...otoz dziecko placze głównie wtedy gdy rodzic sie roztkliwia, jak dzieciak widzi ze rodzic nie robi afery z zadrapania to samo tez sie nie przejmuje. To modelowanie sie nazywa i wiekszosc normalnych matek o tym wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę,że niektóre matki rzeczywiście są psychicznie chore. Zaborcze jesteście i jeszcze z tego powodu będziecie płakać. Jak można mieć pretensje do kogoś,że się przy nim dziecko czegoś nowego nauczyło...Żal ,smutek???? Nie macie już żadnych innych planów i ambicji,tylko tańce wokół nocniczka i plany nauczenia literek i cyferek zanim zrobi to przedszkole? Współczuję waszym dzieciom. Moja córka wiele się nauczyła ode mnie i przy mnie,ale też i przy tacie,i przy babci,i przy prababci... I cieszyłam się z tego. Myślałyście o jakiejś terapii? Bo to normalne nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tango wokół nocniczka mnie rozjeeebalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj namiary na ta babcie, bo chcialabym, żeby ktos za mnie nauczyl mojego malego sikac do nocnika. pare innych rzeczy też się znajdzie. ;) Autorko - Ty tak na serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwokom świat się zawalił, no nie mogę :D Daje wam na łeb i to ostro zapalenie pieluchowe mozgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A później te matki będą przy pierwszym pocalunku, pierwszym razie itp . ktoś tu dobrze napisał o braku większych ambicji.Do roboty się weźcie. Mnie nauczyła prawie wszystkiego babcia i ciocia , rodzice są za to im ogromnie wdzięczni, bo nie mieli czasu na tańce wokół nocniczka...Czasami dziecko szybciej nauczy się od obcych, bo to jest ciekawsze doświadczenie też wtedy ma szansę sprawdzić siebie. Autorko może Twoja córa po upadku nie płakała bo babcia powiedziała, że nic sie nie stało i dobrze, jeszcze nie raz się wywroci , a będzie silniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś nienormalna. zostawiłaś 9 - miesięczne dziecko na dwa tygodnie i masz pretensje, że babcia, która się nim opiekowała, wspomagała jego rozwój :O pewnie powinna zamknąć w kojcu aby broń boże się czegoś nie nauczyło... zostaw jeszcze dziecko na rok a potem miej pretensje, że nauczyło się mówić lub bawić czymś nowym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie zostawić takiego maluszka na 2 tygodnie :( Poznał was chociaż po powrocie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od kiedy trzeba uczyć dziecko chodzić? z tego co wiem, to jak przychodzi czas to dziecko samo zaczyna, więc po prostu mieliście pecha i tyle. weź się ogarnij autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli nie chcecie opuścić czegos z życia dziecka poprostu nie opuszczajcie go... decydując się ma wyjazdy, prace czy też jakakolwiek formę spędzania czasu bez dziecka trzeba mieć świadomość że rezygnujemy również z bycia z nim w takich właśnie momentach... bo przecież jeżeli dziecko próbuje wstawać to opiekun ma na sile kłaść je bo nie ma w pobliżu rodziców... lub jeżeli będzie chciało zrobić siku do nocnika pierwszy raz samo z siebie to należy mu zabronić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie widzę nic złego w zostawieniu 9-miesięcznego dziecka nawet na 2 tygodnie, pod warunkiem,że wiem,że będzie pod dobrą opieką. I dlaczego miałoby matki nie poznać po powrocie? Niektóre z was są przewrażliwione. Fakt, jak pierwszy raz zostawiłam małą (miała 6 miesięcy) na prawie tydzień,to baaaardzo tęskniłam,ale nie miałam wyjścia,a poza tym wiedziałam,że krzywda jej się nie dzieje. Poza tym,mimo wszystko,psychicznie odpoczęłam trochę od kupek,zupek,płaczu itp. Więc akurat tutaj trochę autorkę rozumiem,że chciała pobyć trochę bez dziecka. Ale oczywiście różne są sytuacje. Ważne,żeby nie przesadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest zaborczą,EGOISTYCZNĄ mamusią.Dla ciebie nie są ważne ,droga Autorko potrzeby dziecka?Widzę ,że największa potrzebą jest BYCIE WAŻNĄ,NAJWAŻNIEJSZĄ właściwie,że to ty nauczyłaś,że to ty jestes idealną matką:P.Chyba tracisz z oczu cel: to dziecko jest najważniejsze i ono potrzebuje wokół ludzi,od których się czegoś nauczy,pozna świat z innej perspektywy,a nie tylko mamusia i mamusia.Maminsynków potem produkujecie,Zaborcze Mamuśki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to, że autorka zostawiła córkę, ale że ma pretensję, iż córka w tym czasie nabyła nowe umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do strasznego płakania-przy tobie płacze,bo się strasznie roztkliwiasz i pozwoliłaś na to.Jakbyś reagowała normalnie,to by tak nie histeryzowała.Babcia pewnie nie podniosła wielkiego larum .Dzieci widzą z kim można a z kim nie można sobie pozwolić.A ty nie dość ,że zaślepiona zaborczą miłością ,to jeszcze dajesz się manipulować:P.Jak będzie większe to będziesz miała takiego roszczeniowego,rozpieszczonego,histerycznego dzieciaka jak z tych programów w TV,gdzie wołają nianię na pomoc. Ale to na własne zyczenie,bo kochasz bezrozumnie,nie myślisz jakiego człowieka wychowasz,jak na niego wpływa twoje zachowanie,tylko rozczulasz się swoją rolą:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pisałam,że jest egoistyczna,bo zostawiła córkę.Chodziła mi o to ,że chce być JEDYNA w życiu swojej córki,nie jest ważne,że córka się czegoś nauczyła,tylko ,że to nie JA ją nauczyłam.Zaborcza=egoistyczna miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraźcie sobie że te mamusie będą kiedyś teściowymi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko, ale chyba masz coś z głową:/ Zostawiłaś dziecko na 2 tygodnie i obrażasz się, że w tym czasie ono się czegoś nauczyło? Jak tak bardzo Ci zależało na ujrzeniu tych pierwszych kroczków to trzeba było nie jechać na wakacje, to raz. Dwa: myślisz tylko o sobie, a nie o dziecku. Trzy: czepiasz się teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawilas takie małe dziecko na dwa tygodnie? I nie plakalo, nie przeżyło traumy? Znaczy że do d**y z ciebie matka, dziecko nie jest z tobą związane. Na pewno bardziej kocha babcię skoro tak szybko się przy niej uczy nowych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ten swiat ma byc normalny ???? Jak zyja i ,o zgrozoooo,rozmnaza sie takie toto,jak autorka ???? Nooo luuuudzieeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako matka trójki dzieci - już dawno wyluzowałam i cieszę się (oraz bardzo doceniam) jeśli ktoś inny ma ochotę czegoś moje dzieci nauczyć. Czy mi żal, że mnie nie było w chwili zrobienia pierwszej kupy na nocnik? Nie. To nie ma znaczenia. Znaczenie będzie miało, czy będę z dzieckiem kiedy pójdzie do szkoły, pierwszy raz dostanie uwagę czy piątkę, rzuci go dziewczyna czy dostanie się na wymarzony kierunek studiów. Czy wtedy będę w stanie znaleźć odpowiednie słowa pociechy, wsparcia albo dać wyraz radości i dumy z niego. Ale przy pierwszym dziecku...tak, byłam zaborcza i chciałam mieć udział we WSZYSTKIM (nawet nie tyle, że musiałam nauczyć, ale chciałam widzieć jak się uczy). Całe szczęście drugie dziecko pojawiło się niedługo po pierwszym, więc wróciłam na właściwe tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko samowyczuwa kiedy chce chodzic. To było nieuniknione. Cieszył się. Ja uczykam syna robienia na nocnik/ubikacje. Średnio to wychodziło. Był czas ze mojego syna moja mama odbierała z przedszkola Ja przychodziłam po niego po pracy. Wiedziała ze jestem na tym etapie wiec go przypilnowala i właśnie przy niej się tego nauczył i jestem za jej wdzięczna. W przedszkolu obca kobieta uczy go dużo i nie mam żalu tylko jestem z niego dumna. Wiem to jest przykre ale była jego pora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo babcia powinna uwiazac dziecko do krzesla i powiedziec malej "siedz!nie bedziesz stawiać pierwszych krokow dopóki matka nie wróci! " autorko przesadzasz naprawde, ciesz sie z sukcesów malej i ciesz sie ze babcia chce ja nauczyc..nie badz taka zaborcza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem porażona poziomem współczesnych matek. Toksyczne, zaborcze, zaślepione, bez refleksji :O To nie może być prawda co czytam ... jedna ma pretensje, że dziecko nauczyło się chodzić bez jej obecności (a do kogo byś miała pretensje jak pierwszy krok miałby miejsce jakbyś np. w tym czasie siedziała na kiblu? albo na oczach męża? druga matka rozpacza z powodu kupy .. bo ona tak bardzo chciała zatańczyć wokół obsranego nocnika :O trzecia histeryzuje z powodu wyrwanego zęba..... Macierzyństwo to etap w waszym życiu. nie przeżywajcie tego tak histerycznie, bo życie się nie kończy na dziecku. ....Albo naprodukujcie więcej dzieci, coby was już naprawdę NIC nie ominęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns - nie bądź w szoku :). Już dawno naukowcy postawili tezę i przeprowadzili badania wskazujące na jej prawidłowość, że współcześni rodzice traktują swoje dziecko (bo najczęściej są to rodzice jedynaków) i jego wychowanie/prawidłowy rozwój, jak swoje życiowe zadanie. W tym kontekście nie powinno dziwić, że są na dziecku bardzo mocno skoncentrowani i chcą kontrolować wszystko od A do Z. Pojawiło się nawet nowe określenie - zamiast "nadopiekuńczy", bo niby to samo a jednak nie - "helikopterowi rodzice", poczytaj sobie. Pomijając fakt, że może być najzwyczajniej w świecie przykro, kiedy omija Cię ważny (z Twojego pkt widzenia) moment w życiu dziecka - czy to szkolne przedstawienie czy pierwsza kupa ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być przykro. Ale tak bardziej chamsko: jak kupię szczeniaczka i go zostawię na 3 miesiące nie będę mieć fochów, że urósł :P x Ponosimy konsekwencje za swoje czyny, autorka po prostu jest idiotką i nie przewidziała, że dzieciak szybko się będzie uczyć (jeśli się wdał w nią to istotnie nie powinien). Bo inaczej tego nie da się nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówcą, zostawić dziecko na 2 tyg w okresie kiedy tak szybko zdobywa nowe umiejętności to skazanie się na to, że coś ważnego Cię ominie. Zresztą, w każdym wieku dziecka może Cię coś ominąć - od pierwszego uśmiechu po pierwszą ciążę ;). Też będzie przykro :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby nie ,ale czułabym trochę taki niedosyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie tylko autorka dala tu popis, inne pod nią wypowiedzi tez wlasnie na tym samym wozku jada jak taniec wokół nocnika, foch na dziadka bo wnuczka buty nauczyć wiazac , wyrwany ząb. Tak wiec niestety autorka to nie jest jedyna perełka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×