Czy za to również powinnam mieć płacone?

Chciałam się doinformować. Otóż jestem zatrudniona w firmie sprzatającej- sprzątam biura. Moja wypłata uzależniona jest od listy obowiązków, które muszę każdego dnia wykonać. Za pół etatu zarabiam miesięcznie 500 zł. Ostatnio w biurach mieliśmy dość poważny remont, było naprawdę brudno i sporo do roboty. Tak się zastanawiam, czy za te dodatkowe obowiązki, w postaci sprzątania po tym remoncie nie powinnam mieć dopłacone? Przecież to wykracza poza zakres obowiązków, który mam wyszczególniony na liście. W przyszłym tygodniu zapowiada się kolejny remont, w związku z czym będę musiała w pracy zostać więcej godzin i uporać się z tym całym nieporządkiem. Oczywiście szef nie uwważaq, że to dodatkowa praca, tylko tłumaczy mi to w ten sposób, że co to dla mnie za problem dodatkowo posprzatać i posiedzieć te kilka godzin dłużej- przecież młoda jestem. CZy uważacie, że powinnam się domagać od jakichś dodatkowych pieniędzy od szefa za sprzatanie po tych remontach?

ludzie dlaczego dajecie się tak wykorzystywać??? Dopóty będą ludzie godzący się pracować za takie ochłapy bez mrugnięcia okiem dopóty nikt Wam więcej nie da! Zrozumcie to wreszcie. Twój szef dostaje za Twoją pracę minimum kilkukrotną stawkę, którą płaci Tobie

W dodatku pensji nie wypłaca w terminie, a z ok. tygodniowym opóźnieniem, tłumacząc to zawsze tym samym- że nie ma pieniędzy! Godzę się, gdyż boję się, ze stracę pracę. To już moja 4 praca- jestem młoda, z 3 poprzednich odeszłam właśnie z powodu wyzysku i niepłacenia wynagrodzeń. Nie wiem, czy mam pecha, czy takich teraz pracodawców mamy.

takich pracodawców mamy. a dlaczego? bo znajdują wciąż nowych, którzy się na ten wyzysk godzą :o wiem ile moja firma płaci za sprzątanie i ile dostają z tego panie sprzątające :o To jest wyzysk na granicy niewolnictwa