Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieninfomanka

Epoka lodowcowa w łóżku, pomocy!

Polecane posty

Gość landrynaaa
Ale ja nie mówię o tym żebyś korzystał z usług domów publicznych...chodzi mi o to że owa pani zastanowi się nad swoim postępowaniem , pomyśli że to dla Ciebie jest ważne i może coś wskórasz....na mnie to podziałało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość playmaker
@nieninfomanka zacznij po prostu odmawiać, wiem że to i dla Ciebie tortury, ale gdy zacznie się do Ciebie dobierać, to się odwróć, powiedz że nie masz ochoty jak zacznie drążyć temat, to dobrze, wtedy po raz kolejny mu powiesz że taki seks Cie nie satysfakcjonuje bo póki co to on kontroluje sytuację, ma seks kiedy chce i jest zadowolony, a najwyraźniej zapomniał o przyjemności dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieninfomanka
To nie skutkuje, nie raz stosowałam taktykę nagradzania i karania seksem, ale to nie skutkuje, chociaż nie, czasami skutkowało, ale na 3-4 dni, a potem powrót do starych nawyków. Czasami odnoszę wrażenie, ze przestałam go interesować, że nie podobam mu się już, ze go nie pociągam, co mnie strasznie dołuje, pomimo bardzo młodego wieku czuje się jak kura domowa, jak stare małżeństwo, które jest ze sobą tylko z przyzwyczajenia, przywiązania do siebie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość playmaker
niestety może tak być, że jednak trochę mu się "opatrzyłaś", trudno mi rozgryźć kogoś takiego i to w tak młodym wieku Ty naprawdę przemyśl ten ślub, bo po na pewno lepiej nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
play ma rację, dobrze się zastanów i przemyśl czy ślub w takim momencie to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieninfomanka
Całe życie patrzyłam na moich rodziców, którzy pomimo już przeszło 25 lat małżeństwa, pomimo wielu rodzinnych dramatów, pomimo wielu życiowych problemów zawsze się kochali, mój ojciec może nie jest stricte romantykiem , ale widok mamy która dostaje od niego kwiaty, która codziennie rano dostaje buziaka w czoło, ojca który wstaje wcześnie rano przed wszystkimi by zrobić mamie kawę i miło zacząć dzień - takie widoki przez 19 lat były dla mnie normalnością, do tej pory kiedy przyjeżdżam do domu rodzinnego lubię na to patrzeć, to takie urocze. Zawsze marzyłam o tym aby mój facet był taki jak mój tato, by dawał mi kwiaty bez okazji, by robił mi małe, miłe drobne niespodzianki .. no niestety, zakochałam się po uszy w facecie bez ambicji, bez pomysłu - cieszyłam się tym, że mam nieziemskiego kochanka i może po prostu za często mówiłam mu to, że jest dobry w łóżku? A teraz zostałam w oziębłym związku, gdzie wszystkim muszę zajmować się ja, żadnej pomocy w niczym .. nie posprząta, nie ugotuje, nie zerżnie. Ostatnio co raz częściej zastanawiam się po co mi ten ślub, ta cała podróż poślubna, po co mi to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku myślałem ze to moja stara pisze :) szczególnie to z tym może seksik. Słuchaj po ślubie będzie gorzej i tyle, oczywiście faceci mają na to rozwiązanie i pewnie z niego już korzysta. Pamiętaj przyczyn nie leży po jednej stronie. U mnie rozbija się to o kilka kwestii która ona uważa za wydumane i winny oczywiście ja. Ostatnio mieliśmy z******ty seks ale bylem tak pijany ze nie wiedziałem ze to ona - poważnie. Byliśmy w klubie z drugą para, często też spotykam się tylko z samym facetem z tej pary, alkohol tańce i jakieś migawki miałem ale myślałem ze kogos zapoznałem w tym klubie i coś ten teges. A rano zona mi mówi ze bylem taki inny. Nawet się zapytała co ja konkretnie robie na tych męskich wieczorach. To co mnie denerwuje u zony a prowadzi do tego co masz i Ty: - ona lubi rano a ja wieczorem, o 5 nad ranem to nie mój czas ona znowu zasypia o 22. - cały dzień wygląda średnio nagle wieczorem wielkie przygotowania i oczekuje nie wiadomo czego, nigdy nie zdarzyło mi się aby mi stanął na jej widokjak wraca z pracy - seksowną bielizna tylko w wybrane dni jak jej się chce, porażka - jak słyszę wieczorem suszenie włosów i długo zajmowała łazienkę to mi się śmiać chce, albo zawsze albo nigdy - seks bardzo waniliowy, przytulanie wyznania i takie tam d**erele - całkowita nie chęć do jakiś eksperymentów jak wczoraj przeczytała ze młoda Kulczyk dawała w restauracji to wielkie oburzenie a ja bym bardzo coś takiego polubił, - generalnie jest ładna ale mało seksowną ot taki paradoks widziałem już brzydkie ale z takim seksapilu ze stawał od razu. A może racje ma mój kolega - obca to zawsze obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość playmaker
@nieninfomanka jeżeli ten tekst to nie prowokacja, to myślę że masz nieodpowiedniego faceta, a nie problem z samym seksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość playmaker
@gość dziś z******te studium przypadku :) do zapamiętania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieninfomanka
Ale u nas nie ma waniliowego seksu uwierz, nie lubię też 'stroić się' do seksu, mój J. mam manię na punkcie pończoch samonośnych im szersza koronka tym lepiej, ale pomimo tego, że kiedyś na sam widok pończoch w pudełku mu stawał tak teraz nawet kiedy w zeszły weekend zakładałam demonstracyjnie pończochy podczas jazdy samochodem - jechaliśmy do moich rodziców, nic go nie ruszyło, normalnie jeszcze z półtora roku temu zatrzymałby się gdzieś i może nie doszłoby do seksu, ale jakieś pieszczoty, które dokończylibyśmy po powrocie do domu .. ale nie, bije chłód. Jestem też na 100% pewna, że nie ma nikogo na boku jest zbyt nieśmiały i za dużo czasu przesiaduje w domu jak na jakieś skoki w bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość playmaker
dodajesz kolejne argumenty na nie :) po co właściwie z nim jesteś? wygląda to na przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynaaa
nieninfomanka a zauważyłaś może coś niepokojącego...może więcej czasu spędza przed komputerem?wspominałaś coś że gra...a może ma jakieś stresy w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieninfomanka
Miewa stresy w pracy jak każdy chyba, gra od zawsze, odkąd go znam, czy gra więcej - raczej mnie niż na początku, kocha modelarstwo RC FPV, wydaje na to trochę kasy, ale ok ma pasje. Jakoś nie zauważyłam aby pojawił się jakis bodziec, który mógł to spowodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się ze facet instynktownie wie ze zbliża się koniec :) Apropo ponczoch- nie licz ze ten sam bodziec będzie działał ciągle, czas wymyślić coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te tysiąc
Zastanów się poważnie na przesunięciem terminu wyjścia za mąż ! Wiem, zaliczki zapłacone: za salę weselną, dla grajków weselnych, itp., itd. - same straty, ale ... ...ale warto przekalkulować: stracić teraz nieco kasy czy też stracić być może o wiele więcej za kilka lat na ewentualny rozwód. Chyba, że chcesz męczyć się przez najbliższe 50 lat ? Być może taki wstrząs pomoże dla twojego chłopa określić się "co chcę, co mogę dać w przyszłości" - a za jakiś czas (rok ? dwa lata?) zadecydujesz (zadecydujecie), czy zwiążecie się węzłem małżeńskim, czy też "do widzenia". Bo na tą chwilę widzę, że macie zbyt rozbieżne podejście do świata czułości, a to może boleć, bardzo boleć, to już boli !!! Na dłuższą metę taki stan rzeczy będzie nie się nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te tysiąc
"nieninfomanka" - piszesz, że znacie się coś około 5 lat. Wchodzicie w BARDZO, ale to BARDZO niebezpieczny okres. Uczucie przygasa, tak jest prawda, wkrada się szara, monotonna proza życia. Wiem to po sobie, po moim związku, sztuką było przetrwać, przeżyć wspólnie ten czas - właśnie 5-7-10 lat od rozpoczęcia znajomości. Później może być lepiej lub może być totalna klapa. Ale to wielka niewiadoma, (ewentualnie) czas pokaże, ale na tą chwilę nawet wróżbita Wojciech przyszłości nie opisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te tysiąc
Po około 15 latach naszego związku moja druga połówka w sumie już całkowicie straciła polot w łóżku I trwa to do dzisiaj, 99% kontaktów seksualnych jest z mojej inicjatywy. Wiem jak to boli, gdy czegoś oczekujesz - i nie otrzymujesz. I mimo, że zawsze przeżywamy orgazm, mało tego, niemal w tym samym momencie (przesuniecie w czasie to max kilka sekund), mimo, że kochamy się średnio jeden raz dziennie, nie jest to może dużo, ale nie jesteśmy młodzi ( nasz związek trwa ponad 25 lat). Ale jest mi często bardzo przykro, gdy wiem, że nie mogę liczyć na inicjatywę tej mojej drugiej połówki. Gdyby nie moje działania, seks w naszym związku miałby miejsce raz na 3-5 dni (katastrofa). Dodam, ze związaliśmy się z wielkiej miłości, nie dla szmalu ( w tamtych czasach dużych pieniędzy się nie miało), ale na samo wspomnienie, jak było kiedyś w sferze naszych seksualnych poczynań, a jak jest teraz, nieraz mam myśli samobójcze ! Nie brak nam pieniędzy, choć nie szalejemy, problemy mamy niemal takie jak statystyczny Polak itp., itd. Podobno seks nie jest najważniejszy, ale jednak rozminięcie się w tej sferze miedzy partnerami rodzi niesamowite frustracje. Swoją drogą, szkoda, że tak mało czasu sobie zostawiłaś pomiędzy dniem dzisiejszym a planowanym ślubem - bardzo późno szukasz porady, pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona ciekawa
A czy Twój narzeczony cieszy się w jakiś sposób już na wasz ślub? widać po nim jakąs hmm radość z tego że tak mało czasu zostało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieninfomanka
Niby mówi, że cieszy się na ślub, ale żeby było po nim widać jakieś zainteresowanie, jakąś inicjatywę to nie. Wszystko załatwiam ja sama, o wszystko martwię się ja i tak odkąd się znamy. To ja wpadłam na pomysł kupna mieszkania i to ja załatwiałam wszystko od A do Z, on tylko podpisywał dokumenty, bo kredyt hipoteczny jest na niego. To z mojej inicjatywy i trochę przez wymuszenie mi się oświadczył. Ja załatwiałam wszystko na ślub, to ja nie spałam po nocach aby znaleźć idealne miejsce na obiad weselny, to ja nie spałam po nocach aby wyszukać nam podróż poślubną. On jest wiecznie zmęczony, ciągle by spał, nie zrobi nic z własnej inicjatywy o wszystko muszę go wiecznie prosić, wszystko muszę wymuszać złością, często płaczę przez niego, ale mimo wszystko kocham go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz, jak się sprawy mają, moja ciekawość nie ma granic - bardzo proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieninfomanka
Dla ciekawskich ;) Nie, nie rozeszliśmy się, za 3 tygodnie bierzemy ślub. Czy jest lepiej? Trochę tak, trochę nie. Nie ma miedzy nami chłodu, ale nie ma i seksu - raczej z mojej inicjatywy, bo po prostu nie wyrażam zgody na takie zbliżenia. Mam nadzieję, że z biegiem dni obudzi sie namiętność. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te tysiąc
Do "nieninfomanka " - napisz, jak się sprawy mają, jestem ciekaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te tysiąc
Do "nieninfomanka " - żyjesz ? Napisz, jak się sprawy mają, jestem ciekaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te tysiąc
"nieninfomanka " - żyjesz ? Napisz kilka słów, co u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×