Dlaczego młode dziewczyny teraz takie są?

Nie wiem, co się z nimi dzieje.Chodzę do liceum, mam 18 lat. Widzę, jak się noszą teraz młodsze ode mnie nawet.. Cyc na wierzchu, spodenki odkrywające pośladki (nie żartuję).. Czy nie czują tego, żę to jest niesmaczne i po prostu nie szanują siebie? Od razu wyprzedze: Nie, nie zazdroszczę. Cycki mam super, i wszystko inne, ale wiem, co do szkoły nakładać. Ba. Moje piersi czy mój tyłek są dla mojego chłopaka. W ogóle, dość niekomforotowo się czuję, jak mam krótkie spodenki, ciągle muszę je obciągać. :x

bo słuchają ryjanny i mili cytrus

Nie wszystkie, chociaż fakt, czasem aż mnie obrzydzenie bierze.

I pewnie jeszcze liżą młotki, no nie? :D

Po prostu jesteś skromna i dowartościowana. Ja mam podobnie, jestem kilka lat od Ciebie starsza i to się nie zmienia - wciąż nie czuję potrzeby świecić kroczem/tyłkiem/piersiami (w przypadku legginsów do krótkiej bluzki to nawet 3w1 się da). I nei wiem czy to tyczy wyłącznie młodych - moja teściowa podobnie spostrzega swoje niektóre koleżanki ;) Po prostu teraz taka moda

Taka moda takie czasy. Albo wyrosna ambo nie.

Ambiwalentny Fakt, nie wszystkie, ale teraz takich o jest coraz więcej i to coraz młodszych. O chodzeniu z fajką po mieście i łacinie podwórkowej już nie wspomnę.

Fajnie nie mieć kompleksów, zazdroszczę im czasami. :x Ale to jest po prostu.. Takie tanie, niesmaczne.. bleh.

kurestfo jest trendy

Są takie, które się szanują, a dla niektórych to pojęcie jest obce. Nic na to nie poradzisz.

Jak dla mnie własnie mają kompleksy. I próbują się dowartościować poprzez pokazywanie "swojej kobiecości". faceci nie są tak krytyczni wobec damskich ciał jak my same, a tym prostszym wystarczy pokazać kawałek pośladka i już będą się cieszyli. I takim dziuniom własnie o to chodzi.

prawdopodobnie w przeciwieństwie do ciebie rozumieją "szacunek do siebie" inaczej niż poprzed zasłanianie się latem jak Arabki na pustyni. Np. moim zdaniem brak szacunku do siebie to mówienie, że część twojego ciała jest dla kogoś innego. Sama robisz z siebie obiekt zamiast osoby.

No fakt, bo faceci to myślą penisem często i to zbyt często. :D Chociaż zdarzają się tacy super.

No właśnie chyba nie rozumieją.. I po prostu.. AHA. To chyba dobrze, że mój facet ogląda to, co powinno się zasłaniać.

gość dziś A olej w glowie masz? dziewczyna nie swieci dupa przed wszystkimi. kto powiedzial ze chodzi jak arabka? ma najwidoczniej granice i dobrze. no, chyba ze ty lubisz wszystkim pokazywac cycki i d**e.

"prawdopodobnie w przeciwieństwie do ciebie rozumieją "szacunek do siebie" inaczej niż poprzed zasłanianie się latem jak Arabki na pustyni. " Taaaak, w końcu szacunek do siebie to pokazywanie przydrożnym Mietkom i Zdzisiom swoich cycków. Dobrze wiedzieć. Letni, wygodny i przyjemny ubiór nie musi się składac z kawałka siateczki i paru sznurków ;) Ale każdy ma prawo do swojej opinii - chcesz to pokazuj wszystko co masz, my wtedy mamy prawo to ocenić.

to, że ty się swojego ciała wstydzisz i traktujesz jak coś nienormalnego co trzeba zasłaniać nawet latem nie znaczy, że każdy musi być taki zacofany. Temperatury są chore, a mamy dopiero czerwiec. Moda jest na wycięte ubrania i ludzie takie kupują bo ładnie wyglądają i są na każdym wieszaku.

jakoś nie widzę na ulicach bardzo dosłoniętego ciała, a wątpię żebyście akurat mieszkały przy plaży nudystów. Więc pewnie widzimy te same stroje, tylko wam wydają się zbyt wykrojone ;)

a co w sutannach mają chodzic? gorący towar musi być odpowiednio zapakowany

gość dziś Zgadzam się z Tobą. Wszystko powinno mieć swoje granice. A nie, dekolt po kolana, spodenki wycięte na pół dupska, a zboczeńcy tylko się ślinią.

to może głupim pomysłem było zamieszkanie w okolicy burdelu? Bo jakoś nigdy nie widziałam bluzki wykrojonej do kolan.

Nie mam nic do krótkich spodenek czy ubrań z przewiewnych materiałów, ale są jakieś granice dobrego smaku. Wczoraj widziałem dziewczynę, której ze spodenek wystawały pośladki i, mimo że lubię popatrzeć na krągłości u dziewczyn, to już była przesada.

Czy ja napisałam, że wstydzę się swojego ciała? Nie, więc przestań wymyślać. Nie mówię, że mają chodzić w golfach, kiedy +30 stopni jest! Po prostu dekolt po kolana i pośladki wychodzące ze spodenek to nie jest strój do szkołu, co najwyżej niech po plaży sobie pochodzą.

To była przenośnia z tym dekoltem, debilu.

twierdzę po prostu, że przesadzasz, bo nikt tak nie chodzi. sama przyznałaś, że źlę się czujesz w krótkich spodniach. Z jakiegoś powodu uważasz swoje ciało za coś co należy zakrywać i się go wstydzić.

Oczywiście, tylko, że nie widuję na ulicach takich strojów jak opisujecie, panno "debilu". Urocze to jest kiedy o szacunku i manierach mówiąc ludzie którzy nawet rozmowy nie potrafią prowadzić na sensownym poziomie.

Oj tam, by lubić swoje ciało trzeba pokazywać c**e ot co. Nie pokazujesz = nie lubisz :D x A na wieszakach jest mnóstwo ubrań, ale jak się nie ma gustu to się kupuje "bo modne". Nie ma uniwersalnych ubrań wyglądających ładnie na każdym.

A ja dzisiaj widziałam panią ubrana od stóp do głów niemal, ale w tak cienki, obcisło-lycrowe ubrania, że każda fałda, każdy cellulit był widoczny (ale możliwe, że była w ciąży - ewentualnie po prostu otyła, cięzko powiedzieć). I ja to też uważam za brak gustu.

Bez urazy, ale nie przesadzam, bo widzę to coraz częściej. Widzę, jak dziewczyna wstaje i widać jej połowę pośladków, jak cycki prawie się wylewają z bluzki. Nie mam nic przeciwko krótkim spodenkom, bluzkom z lekkim dekoltem czy zwiewnym, lekko prześwitującym materiałem.

nie każdy interesuje się modą, wiele osób po prostu ubiera się zgodnie z pogodą, a nie po to, żeby ktoś podziwiał ich bluzkę.