Czy będąc samemu zawsze i bez znajomych jest normalne ?

jak w temacie ?

UP

Jak jest człowiek zwykłym śmieciem który nigdy nie wychodzi z domu i nikt go nie lubi to jest normalne.

tak! ja najbardziej lubię swoje towarzystwo :) ostatnio koleżanka męczy mnie o wspólne zakupy :P byłam wczoraj nie dałam jej znać że będę bo wolę sama, inna koleżanka męczy mnie od wielkanocy żebym przyszła na kawę. zawsze się czymś wykręcę, znajomy którego poznałam miesiąc temu dopomina się o spotkanie a ja odpowiadam mu nie wiem może kiedyś-nie chce mi się!! przykładów jest w brud, woła mnie babcia, ciocia, inny znajomy na randkę,inna koleżanka do mojej byłej pracy mnie zaprasza zawsze się czymś wykręce. Tylko ksiądz mnie nigdzie nie zaprasza_poszłabym od razu :P

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ja też taki kiedyś byłem, za nisko siebie ceniłem z czasem się to zmieniło o 180 stopni, teraz mam problem z kim mam weekend spędzać... co też nie jest dobre bo zawsze muszę jakichś znajomych olać żeby iść do innych. Kobiet już też trochę miałem ale nic z tego nie wyszło, obecnie spotykam się z kimś ale to bardzo wczesne początki i bardziej to przyjaźń.

siostra mojego partnera zawsze siedziala sama. nawet gdy zaprosil ktos na sylwestra to nie wychodzila na pocieche dodam ze mieszkali na kompletnym zadupiu. taka jest i juz:O

i pytalam czemu nie szla na swieta typu dni naszego maista czy lato z radiem. nie jest uposledzona umie sie usmiechac i byc dowcipna. nie wiem czemu ie wychodzila na zadne imprezy.