Gość gość Napisano Czerwiec 12, 2015 Hej, ostatnio zdałem egzamin praktyczny na prawo jazdy. Miałem super egzaminatora, jechałem bezbłędnie (parkowanie, skrzyżowanka równorzędne, zawracanie).. ale stres narastał. Nie wiem czemu. W pewnym momencie jak stałem pierwszy na skrzyżowaniu, na światłach, miałem jechać prosto... pojawiła się warunkowa strzałka i jakoś przez ten czas czekania nastawiłem się na skręt w prawo i ruszyłem!! a egzaminator, że jedziemy prosto, ja taki spanikowany - pojechałem prosto... zmieniło się za mną na zielone bardzo szybko, ale ja raczej wjechałem na czerwonym. WTF?! EGZAMINATOR NIE WIDZIAŁ? wolałbym mieć błąd z uwagi na skręt w prawo niż taką głupią sytuację... zdane, ale męczy mnie to strasznie. Nie wiem w ogóle co mi się ubzdurało z tym skrętem, jednak taki egzamin to ogromny stres! masakra. W poniedziałek jadę odebrać prawko- niezasłużenie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach