Pracuję jako kasjerka w sklepie i mam problem z jednym z klientów pomóżcie

Jest jeden taki klient po 40tce, przychodzi i próbuje ze mną żartować, tyle że jego żarty są delikatnie mówiąc nie na miejscu tzn.mają podtekst seksualny. Nie umiem sobie z nim poradzić,ani stanowcza odp.ani jej brak nie pomaga. W sklepie mamy kamery,ale niestety nie ma podsłuchu.Doszło już do tego,że jestem cała nerwowa jak mam iść do pracy. Brzuch mnie boli i z chęcią bym się zwolniła,ale nie mam na chwilę obecną innej pracy na oku. :( Pomóżcie co mam robić. Ktoś z was miał taką sytuację.

Molesta, nagraj go na dyktafon i do sądu.

Powiedz ze ma sie odczepic bo zadzwonisz na policje. Masz takie prawo :)

Nagraj goscia i powiedz o problemie przelozonym

To przytyj i da ci spokój :P

przełożonym powiedziałam,ale problem nadal istnieje :( pokazuje mi zdjęcia na komórce, nagich facetów i się głupio cieszy:O,opowiada chamskie żarty,pyta o sprawy intymne....jestem całą nerwowa i oblana potem jak widzę jak wchodzi do sklepu:(

zaciągnij go w miejsce gdzie nie dociera kamera i kopnij z całej siły w jaja :)

Powiedz: Mam już nagrane 4 pana najścia, pójdę z tym na policję i oskarżę pana o stalking. A swoją drogą naprawdę go nagraj.