Żeby mieć szczęśliwy związek trzeba

- chwalić faceta na każdym kroku, zapewniać że we wszystkim jest najlepszy - uprawiać z nim seks analny, oralny, waginalny i nie wybrzydzać - stosować antykoncepcję hormonalną, żeby nie musiał się męczyć w prezerwatywie, stosunek przerywany też odpada, żeby nie został impotentem i frustratem - dobrze gotować - chętnie jeździć do jego rodziny Ja nie mam szczęśliwego związku. Ba, nie mam żadnego...

Wtedy jest szansa na ślub i finansowanie zachcianek kobiety - to ze strony faceta. Wtedy będą kochać, mówić o uczuciach itd.

Trzeba być dobrym człowiekiem.

nie ma czegos takiego jak szczęśliwy związek w znaczeniu bycia szczęśliwym dzięki byciu w związku. to złudzenie. bycie w zwiazku daje szczęście na tej samej zasadzie co zrobienie kupy po długotrwałym zatwardzeniu. jest super ale to nie znaczy, że będzie super dopóki siesdzisz w kiblu. to nieporozumienie semantyczne

- jak się będzie chwalić co chwila to obrośnie w piórka i będzie za bardzo pewny swego co skutkuje, że nie musi się ani starać, ani doceniać swojej kobiety - kobieta to nie maszyna do ******** w każdy możliwy otwór - jesteśmy istotami żyjącymi mającymi swoje potrzeby i swoje upodobania i wbrew sobie nie musimy się na wszystko zgadzać co jest wbrew nam samym bo im bardziej będziemy się zmuszać tym większe obrzydzenie będzie wzbudzał w nas nasz partner - a najlepiej zgrać się pod względem upodobań seksualnych i temperamentem - hormony często sprawiają, że kobieta tyje a chyba tego faceci by nie chcieli - a swoja drogą sami niech się szprycują tabsami i psują sobie wątrobę i rozregulowują swój organizm - z gotowaniem można im dogodzić robić ich ulubione obiadki ale niech nie zapomina, że sami też powinni umieć coś zrobić bo Bozia rączki dała i nie są one przyklejone do doopska - nic na siłę jeśli rodzina psychicznie ma nas wykańczać, ja do swoich tez jeżdżę rzadko a weekend to zdecydowanie max jak dla mnie a do teściów każdy ma swoje powody czemu tak jest a nie inaczej - ja swoich lubię ale doby bym tam nie wytrzymała bo niestety nie ma gdzie usiąść wszędzie kłaki psów na wszystkim i wszędzie brud, gdyby było inaczej nie byłoby problemu

ale jacy "oni"? masz zamiar się związać ze szwadronem spadochroniarzy czy pułkiem szfoleżerów?

czytaj oni - ogółem gatunek męski :P nie ma co robić tylko się słowa uczepić

aha. a potrafisz dodatkowo wywoływać deszcz i sprawić, żeby rozstapiło sie morze? albo chociaż rozpisać algorytm dla najprostszego robota z koootasem taki żebś przeżyła z nim stosunek? nie? to koorfa nie mów mi jaki mam być bo cie kooorfa nie znam i nie chce znać a tym bardziej nie mam ochoty być z toba w związku

a o tym na jakie ustępstwa pójdę i kompromisy tudzież jakie zasady współzycia przyjmę zadecxyduje wspólnie z kimś z koim będę chciał w nim być. i nie twój z****** interes jakie te zasady będą. dlatego łaskawie ogranicz się do siebie i swojego niewolnika

Trzeba sobie czasem urozmaicac lozkowe igraszki ;-) Stosujecie jakies gadzety erotyczne?

c

Ja sobie wlasnie chcialam urozmaicic ostatnio nasze erozycie i szukalam jakis inspiracji. Padlo na 50 twarzy Greya i fajne gadzety z gumki.pl. Maja duzy wybor tez innych rzeczy, ale mnie najbardziej uwiodlo wlasnie to.

nie ma to nic wspólnego z związkiem - zwyczajna hipokryzja i tranzakcja wiązana ( po co takie coś nazywać związkiem, nie lepiej nie określać niczym takiego czegoś?)