Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja siostra w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Witam, piszę tutaj, żeby się trochę pożalić. Otóż moja siostra jest aktualnie w 5 m-cu ciąży. Jak sama stwierdziła była to "wpadka kontrolowana", nie mogła się po prostu doczekać na oświadczyny i deklaracje ze strony swojego faceta, więc zatroszczyła się o swoje interesy ;) w sumie nie mogę jej mieć tego za złe, w końcu to jej sprawa. Denerwuje mnie tylko jej podejście do życia, które właśnie się diametralnie zmienia. Ma 22 lata, jeszcze nie skończyła studiów ( i chyba ich nie skończy), póki co wynajmuje pokój w mieszkaniu studenckim, ale za miesiąc biorą ślub cywilny i mają zamiar się wprowadzić do naszych rodziców do mieszkania w bloku ("bo z teściową bym oszalała, mama mi pomoże, nie będę musiała być sama") i właściwie to jest cały jej plan. Łóżeczko dostanie w prezencie od kogoś, wózek od kogoś, ubranka pozbiera po rodzinie, w końcu jej się należy. Na pytania o preferowaną płeć odpowiada, że wolałaby dziewczynkę, bo chłopca brzydziłaby się przewijać. Uważa, że przez to, że jest w ciąży, cały świat, a ja szczególnie, ma koło niej skakać, biegać jej do sklepu po zachcianki i wyręczać we wszystkim, bo ona jest w ciąży. Obie mieszkamy w Warszawie, więc kilka razy w tygodniu wpada do mnie na obiad, na nocleg, bo ona nie może być sama. Życie moje i mojego męża ma przestać istnieć, plany odsunąć, bo siostra w ciąży musi u nas siedzieć cały weekend i opowiadać o swoim cudownym narzeczonym, które wg mnie jest gburem i nierobem. To moja siostra i ją kocham, ale tak mnie wnerwia, że już nie mogę! To tyle, dziękuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dodatek zazdrościsz jej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję! Ja mam dzisiaj dzień niemocy i chciałabym, żeby wszyscy koło mnie skakali, ale jutro już będzie mi lepiej i dam sobie radę sama ze wszystkim! :) A co do siostry to wygląda na to, że jest trochę rozpieszczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, trochę jej zazdroszczę ciąży. Z tym, że ja mam trochę "twardsze" podejście do życia i wiem, że w tym momencie nie mogę sobie jeszcze pozwolić na dziecko. Oboje z mężem niedawno zaczęliśmy porządne prace, odbijamy się dopiero. A co do rozpieszczenia - wiadomo, najmłodsza ;) Rozumiem, że w ciąży bywają lepsze i gorsze dni, ale ona jest zupełnie zdrowa, czuje się dobrze, tylko jak ja pojawiam się w zasięgu jej wzroku, to nagle jej ręce przyrastają gdzieś. I wymawia się ciążą przed wszystkim. A to dopiero piąty miesiąc, brzuch malutki. Co to będzie później??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jeszcze nie ma etapu w którym wyłudza od ciebie pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie. I mam nadzieję, że taki nie nadejdzie :O A u Ciebie tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadejdzie taki dzień, bo skąd weźmie pieniądze? Rodzice będą dawać po kryjomu i jeszcze od ciebie weźmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mnie denerwuje, że ona jest taka niby niezaradna, ale tak naprawdę cwana i wygodnicka. Wprowadzi się do rodziców i nigdy się nie usamodzielnią. Bo ten jej przyszły mąż też ma do pracy dwie lewe rączki. Jesssu, co ona się tak na niego uparła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc twoi rodzice nic nie odłożą, bo będą kasę dawać im. A jak się np. zepsuje pralka/lodówka to przybiegną do ciebie po kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoja siostra - czemuż nie powiesz jej jasno, że masz swoje życie? Najwidoczniej jej się nudzi i traktuje cię jak damę do towarzystwa, nie oglądając się na twoje potrzeby. Rodzice wychowali ją na bezmyślną egoistkę, ale uświadom sobie, żę ty też dokładasz do tego swoją cegiełkę. Powinnam współczuć rodzicom - bo to na nich spadnie utrzymywanie pary trutni plus ich potomstwa. Póki rodzina pozwoli się doić, siostra nie będzie miała żadnej motywacji, żeby przejrzeć na oczy i wydorośleć. Tylko jakoś nie do końca potrafię - tak głupie lalki nie biorą się znikąd, to efekt długoletnich zaniedbań wychowawczych (czy może raczej nadgorliwości, głupiej miłości, co na jedno wychodzi) Chyba najwyższa pora, żebyś ustaliła swoje granice. Po pierwsze - wizyty kiedy tobie to pasuje, a nie na każdy gwizdek stawiasz wszystko na głowie, po drugie - zero nocowania - mieszkacie w tym samym mieście, nie ma powodu, żeby zwalała ci się na głowę. Zajmij się tym sama, póki mąż nie zrobi totalnej awantury. Co szkodzi powiedzieć siostrze "stara, fajnie że wpadasz, ale co za dużo to niezdrowo, my też chcemy pobyć czasem sami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem od niej 2 lata starsza, więc na wychowanie nie miałam wpływu za bardzo ;) ale rodzice jej we wszystkim ulegają, zawsze tak było, to prawda, a ona to wykorzystuje. Mnie trochę też, ale nie mam serca jej wyrzucić, jak ona mi płacze, że nie chce być sama w domu, bo tęskni za swoim Krzysiem, który pracuje na budowach i ciągle w delegacjach. No a później się wkurzam i wypisuję po forach. Ale musiałam z siebie to wyrzucić, ot to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jesteś tak samo głupia jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, skoro ten caly Krzys ciagnie na budowie i delegacjach to czemu piszesz ze jest nierobem??? Skoro pracuje to moze zasugeruj siostrze zeby wynajeli sobie cztery katy a nie zwalali sie rodzicom na glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie iwdze gdzie mas zproblem? Sama się na to wszystko zgadzasz, a moze problemem jest,że lubisz jęczeć? No ale skoro lubisz, to też nie problem.Czytam i nie wiem czego oczekujesz.Sama sie na to wszystko godzisz, nie potrafisz nic zrobić, w sumie to nawet nie chcesz.ona będzie zawsze tak nastawiona, Ty wiecznie uległa, bo to, bo sro.PodziwiamTwojego mąza, że we własnym domu jest niewolnikiem żony i jej siostry/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×