Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wizyta rodziny męża po urodzinach dziecka. Kiedy i czy będę potrzebowała pomocy?

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny, zastanawiam się kiedy po porodzie zaprosić rodzinę męża. Oni chcieliby pewnie jak najszybciej i to jeszcze pomagać a to wiązałoby się z kilkudniową wizytą. Nie wiem czy bym chciała żeby teściowie przyjechali i nocowali jak mieszkamy tylko w 2 pokojowym mieszkaniu po urodzeniu dziecka...wydaje się to być trochę męczące przy noworodku? Czy faktycznie będę potrzebowała tej pomocy(to moje pierwsze dziecko)? Jak im to przekazać? Co jeśli będą się upierali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś napisała po narodzinach, a tak myślałam że chodzi o urodziny w sensie imprezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, chodzi oczywiście o narodziny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie wizyty z nocowaniem są absolutnie niepotrzebne ani tobie ani dziecku.Nie wiem tylko dlaczego o to pytasz,to twoje dziecko i nie wiesz co bedzie dla niego dobre?nie rozumiem kompletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie taka wizyta przydala po porodzie bylam ciagle zmeczona i tesciowa wpadla na 2 tyg. gotowala i sprzatala.Bardzo mi pomogla, jestem jej bardzo wdzieczna za taka pomoc a tez mieszkam w 2 pokojowym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez parę dni będzie chyba z tobą mąż, a potem sama ocenisz czy ta pomoc ci potrzebna i na ile wtedy zaproś.... Moim zdaniem to więcej problemów niż pomocy ale wszystko zależy od tego jak się będziesz czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest cos takiego jak instynkt macierzyński. Ja tez myslalam ze se nie dam rady nie poradze sobie. A tu prosze wszystko przyszlo samo. W ciagu dnia spalam z dzieckiem jezeli bylam zmeczona. Więc wg mnie nocowanie teściów bylo by zbedne... Ale to twoja decyzja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od biedy możesz teściową zaprosić na weekand od piątku 16.00 do poniedziałku do 10.00, nacieszy się a póżniej spokój będziesz mieć , ale to tylko moje zdanie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie przyjechala tesciowa na tydzien( 3 tyg.po porodzie) i instynkt instynktem, ale taka pomoc jest po prostu mila jesli jestes w dobrych relacjach z tesciami to czemu nie i zapewniam cie ze po porodzie w czasie pologu mozesz sie czuc wykonczona, wtedy taka pomoc jest na wage zlota( ja przy 2 dziecku przez czas pologu bylam ledwozywa.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy jakie macie relacje, ja wolałam być sama na początku z małą i mężem, ja uważam że nawet odwiedzanie jak tylko kobieta ze szpitala przyjedzie od razu jest zbędne i że można poczekać. Jak mała miała jakoś ponad miesiąc to marzyłam o pomocy bo mąż był w pracy a ona miała fazę na płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama teściowa spoko (o ile chciałaby faktycznie pomóc poprzez obecność swojej osoby ;]) ale z teściem .. cóż jak dla mnie zbyt tłoczno ;) jedno wiem na pewno - pomoc przy pierwszym dziecku na 99% się przyda - chociażby dlatego, że karmienie piersią może nie iść Tobie tak lekko jak sobie z pewnością zaplanowałaś ;) zszyta pochwa też nie ułatwia zadania ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby teściowa chciała i mogła to jak dla mnie mogłaby być od razu po porodzie i mogłaby siedzieć ile by chciała. Byliśmy ostatnio u teściów na dwa tygodnie, ja w czwartym miesiącu ciąży i teściowa bardzo o mnie dbala i troszczyła się jak o własną córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wizyta z noclegiem - odpada zaraz po porodzie na moim przypadku wiedz że lepiej z góry ustalić przyjazd rodziny ja liczyłam naiwnie że po porodzie to zrobię, tzn przyjmę gratulację ochy i achy ;) i że wtedy razem ustalimy jakiś termin a tu wychodzę ze szpitala, nie zdążyłam się rozpakować i wykąpać po ciężkim pierwszym porodzie a tu teściowa z familią.... no ręce mi opadły, wpadło z 8 osób (teściowie, szwagierki i dzieci) siedzieli do późnego wieczora nie muszę pisać jak się czułam :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j tam nie mam zamiaru nikogo zapraszac. nic sie nie stanie.jak raz nie bedzie obiadu a maz wstawi mranie czy umyje podloge zeby pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Po porodzie nie potrzebowałam pomocy od teściowej,ani mojej mamy.Mój mąż otrzymał L4 (miałam cesarkę} i świetnie sobie radził. Po kilku dniach ja też byłam na chodzie i wspólnie zajmowaliśmy się naszą córeczką.Położna przyszła tylko raz i więcej nie chcieliśmy wizyt.Moja mama z moją babcia przyszły na pół godziny i żeby mnie nie męczyć nie przeciągały wizyty. Zresztą mama z babcią przyszły do kliniki na drugi dzień. Mąż był cały czas przy mnie, miałam separatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż może ugotować obiad, a jak bez obiadu dzień czy dwa dni będzie to nic się nie stanie. A sprzątanie, bez przesady, będziesz w szpitalu kilka dni to chyba mąz ogarnie dom, a jak Wy wrócicie to od czego ma się brudzić?? Taki maluch najczęsciej wisi na cycku, teściowa do nniczego się nie przyda, chyba że macie super kontakt, a babka nie wtrąca się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony bedą szaleć bedziesz płaczliwa daj se spokój z giscmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie goscie tez byli zbedni. Pomysl: jestescie swiezo upieczonymi rodzicami, noc, dzidzius budzi sie to i tak bedziecie Wy wstawac do niego, a na pewno Ty (nawet przy karmieniu butelka - przeciez nie wytrzymasz nie pojsc do placzacego dziecka). A tesciowa co? Za Wami? Moim zdaniem tesciowie czy rodzice to tak dla kontroli, w razie czego beda Was na kazdym kroku uprzejmie poprawiac i pouczac :-P pierwsza kapiel, pierwszy usmiech, to wszystko jedyne i nie powtarzalne chwile, zostawcie je dla Was - rodzicow :-) dziadkowie moga wpasc na kawe, mniej zamieszania i wiecej spokoju dla Was. Zebyscie mogli sie po prostu poznac z Waszym dzieckiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A tesciowa co? Za Wami?" Nie. Ale rano to właśnie ona zrobi śniadanie, pozmywa po i wstawi pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier dole. Ale chamki jestescie wszystkie. Każda tak jęczy ze po porodzie taka umęczona itd. A co wy robicie te trzy dni w szpitalu jak nie odpoczywanie po porodzie. Ja wyszłam 6 godzin po porodzie i nie przeszkadzało mi to ze zleciała sie moja prawie cała rodzina. Chcieli rowniez cieszyć sie moim szczęściem. Teściowa przyjechała dwa tygodnie po porodzie na dwa tygodnie tez no i pozniej mama. Super. Zero obowiązków w domu poza obowiązkiem opieki nad dzieckiem. Posprzątane, ugotowane, wszystko podane do stołu. Nie wiem co wy za problemy macie z tymi odwiedzającymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalzey od tego jak sie dogadujesz z tesciowa. Ja moja musiala bym obslugiwac, wiec przyjechala na chrzciny, jak mala miala 6 mcy i tyle. Jak masz taka tesciowa, ktora Ci pomoze bez cerygieli i natrectwa, to zapros, ale na pewno nie w pierszych dniach po powrocie ze szpitala. Ten pierwszy tydzien warto byc tylko we troje. Wiecej zyskacie ze spokoju i komfortu bycia razem we wlasnym domu niz z pomocy tesciowej, a potem, to sama zobaczysz, czy bedziesz miala sile i ochote na ich towarzystwo. Tesciowie bardzo daleko mieszkaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a dlaczego pytasz tylko o rodzinę męża?Rozumiem,że twoja mamusia może przyjechać kiedy tylko zechce,nawet na porodówkę może wlecieć...:O ale rodzina męża to zawsze zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ci powiem tak..mi pomóc nie była potrzebna doskonale sobie z mężem prowadziliśmy po swojemy;-)chociaż miałam wsobie wiele obaw..I pypytań ale nie chciałam pytać rodziny, nawet mamy chociaż mamy super relacje ..chciałam zrobić wg własnego instynktu i jak czegoś nie wiedziałam szukałam na necie;-) daliśmy rade;-) a jeśli chodzi o odwiedziny to zaprosiłam wszystkich jak najszybciej to było możliwe, a dlatego żeby odbarabanic wszystkie wizyty i zaspokoić ciekawość, uniknąć ciągłych telefonów i mieć święty spokoj;-) każdy zobaczył był szczęśliwy a my zaliczone;-) polecam choć to męczące ale jazawsze wwolę wszystko szybciej mieć z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest róznica między mamą a teściową, mama zawsze pomoże i jest nam bliższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dla twojego męża to teściowa i też może sobie nie życzyc jej wizyt,tak samo jak żona wizyt jego matki.Kapujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale to kobieta przez 9 mies nosi dziecko, potem je rodzi, a do tego połóg, karmienie piersia, wstawanie w nocy do dziecka, więc może kobieta nie życzy sobie teściowej w domu. Może ma ochote chodzić z cyckami na wierzchu, wietrzyć krocze i nie zastanawiać się czy teściowa za chwile nie wejdzie do sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa przyjechala 3tyg.po porodzie i wszystkim ladnie sie zajela i pomogla, mama plakala po nocach wiec przydal sie ktos w dzien do pomocy bo bylam po prostu wykonczona a maz pracowal do pozna...Wszystko zalezy od sytuacji i relacji ztesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie by szlag trafił jakby matka lub teściowa latały i moje gacie prały lub gotowały mi. Miałam ciężki poród zakończony cc z komplikacjami, ale jedyne czego potrzebowałam to święty spokój. Mój mąż był z nami 1,5 miesiąca w domu i to on ogarniał rzeczy, którymi nie mogłam się zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier dziele ,a gdzie wy macie swoje matki??? ze z tesciowej chcecie miec służbę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×