Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja.

Polecane posty

malena5 - dobrze,że to krwiak. Oby szybko się wchłonął i dał Wam spokój. Skąd to cholerstwo się bierze. x gość Hexe - ja jestem wdzięczna za wszystkie rady i nie uważam,że ktoś się wymądrza. Cenię sobie każdą informację i dziękuję za podpowiedzi. x gość 10:28 - zanim coś napiszesz to najpierw pomyśl, bo taka jest prawidłowa kolejność. Sugerujesz,że jestem nieodpowiedzialna, bo nie mam karty ciąży ? Przecież sama sobie jej nie wystawię. Niedawno zarzucałaś nam,że same się leczymy,że wiemy lepiej od lekarzy,że się mądrujemy, a teraz przeczysz sama sobie. Przecież piszę ,że chcę kartę ciąży mieć i zwrócę się o nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merenka ja na odporność nie biorę nic. Póki co 37tc i nic mnie nie złapało (przeziębienia itd). W tracie przygotowań do ciąży i już w samej ciąży zaczęłam jeść trochę inaczej i myślę, że to jest klucz do sukcesu. Wcześniej wszelkie katary, przeziębienia, grypy przyczepiały się do mnie nieustannie i dwa razy w roku zapalenie oskrzeli lub płuc, angina etc. No i na stałe dołączyły do diety witaminy dla kobie w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexvandekol moim zdaniem zdecydowanie za wczesnie na test sikany. powinnaś po 3 latach leczenia wiedzieć o tym, że lepiej zrobić betę niż test sikany a już tak wcześnie to wogóle nie ma sensu. mimo wszystko powodzenia! i trzymam kciuki za pozytywny wynik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MH1 - co do rozmowy to powiem Tobie,że są takie szpitale najczęściej tam, gdzie jest 1 szpital w mieście, a kolejny 40 km dalej, że lekarz czy położna tylko czekają na kopertę, aby ulżyć rodzącej. Są też miejsca, gdzie kategorycznie zakazane jest, aby rodząca wybrała sobie i opłaciła położną. Natomiast są szpitale, w których praktykowane jest wybranie położnej do porodu. Nie musisz mieć uszykowanych pieniędzy i nie martw się. A takie sytuacje, o których mówiła Twoja znajoma zdarzają się nie tylko na porodówkach. Najczęściej na chirurgii, gdy operacje czy zabiegi są przesuwane na inne terminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkahha u mnie w mieście wlaśnie tak jest - 1 szpital i kolejny 40 km dalej ale nie sądzę żeby wszyscy wręczali z tego powodu koperty. przynajmniej taką mam nadzieję. nie zakładam też złej woli personelu. błędy zdarzają się nawet w najlepszych klinikach i nie zakładam, żeby ktokolwiek chciał zrobić coś złego pacjentom. taką mam nadzieję.... a rozmowę zafundowała mi siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MH1 - masz rację, wszędzie może nas coś spotkać. Nie należy mierzyć każdego jedną miarą. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Moja znajoma przy IVF trafiła na lekarza, który kazał jej zapłacić za embrioglue 600zł, a podchodziła z programu. Płaciła oczywiście na wizycie u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka kciuki :* Merenka prenalen syrop jest na wzmocnienie. Mozna go brac profilaktycznie. Ma w skladzie naturalne skladniki. Ja go bralam w trakcie ale mozna tez w razie co. Ja sobie na zmocnienie pije sok 100% z czarnego bzu eko medica. Teraz taka seria jest i różne soki ok 300 ml i pije sie rano i wieczorem po 25 ml. Kahha ja tez ide do Puacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alexvandekol - na test sikany moim zdaniem jest za wcześnie, jakbyś dziś zrobiła betę to co innego. Poczekaj spokojnie do poniedziałku. Trzymam kciuki i powodzenia! x Malena5 - współczuję tego strachu :( Ja też mam krwiaka i mam nadzieję, że się wchłonie i uniknę IP :( x Kkahha - nie Ty jesteś nieodpowiedzialna tylko lekarz, który jest profesorem i wie najlepiej, a jak się zwraca uwagę to się foszy, że mu się zwróciło uwagę.. Nie przejmuj się takimi wpisami... Ale spróbuj ją założyć jak nie u niego to gdzieś indziej.. Co do karty ciąży, to ja mam mieszane uczucia. Co z tego, że założyli mi ją tak szybko jak żadnych badań lekarz nie zlecił poza badaniem progesteronu i estradiolu, których i tak do karty ciąży nie wpisał.. Oprócz wagi i ciśnienia tak naprawdę nic tam nie mam wpisanego.. x Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ten ubichinol jest stosowany dla kobiet po 35 roku życia czy można go przyjmować mając 27 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaD
Julia83 trzymam kciuki!! Bardzo bardzo mocno :) Czekam na same dobre wiesci :) X Biedrona :):) X Nadzieja jak ten czas szybko mija!! Ciesze sie bardzo :) X kahha- kochana wiem o ktorym prof piszesz. Moja kolezanka tez do niego chodzila i tez miala problem z karta ciazy. Na poczatku stresowala sie, bo miala 100km do jego szpitala i co jesli bedzie musiala rodzic u siebie. Zaczela chodzic do drugiego lekarza w swoim miescie. Nie byl to dobry pomysl, bo jak sie okazalo mieli rozne zdania na temat lekow. Koniec koncow sama nie wiedziala co robic, bo kazdy mowil cos innego, dlatego postanowila zostac tylko u prof. Jesli planujesz rodzic u niego w szpitalu to mozesz byc spokojna- jak powiesz u kogo prowadzilas ciaze to raczej nikt o karte ciazy Cie nie poprosi :) A jesli bedziesz rodzic u siebie to masz wyniki badan, powiesz ze prof karty nie zalozyl i tyle. Nikt rodzacej ze szpitala za brak karty ciazy nie wyrzuci :) co do wertowania przez lekarzy badan to wydaje mi sie, ze patrza glownie na ostatnie wyniki, a nie te z poczatku ciazy, wiec az tak duzo tego nie bedzie mial. Poza tym nie jestem pewna, czy pod koniec 8-go miesiaca sam prof nie wypisal tej karty mojej kolezance- podpytam ja i dam znac, zebys byla spokojniejsza! X Pozdrowienia dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam moje drogie, że tak mnie ta rozmowa wczoraj wzburzyła, że do teraz nie mogę się pozbierać. Nacisnęła na czuły punkt - powiedziała, że jak coś się stanie małej to sobie nie wybacze. No kurcze pewnie, że by tak było ale ten argument zabrzmiał tak jakbym się nie starała zobić wszystkiego co najlepsze dla małej. Smutno mi i teraz ciągle się boję, że może mnie coś złego spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MH1 wiem, ze masz racje, i w sumie nie wiem co mnie do tego popchnelo, zawsze czekalam na opozniajaca sie miesiaczke i dopiero wtedy 2-3 dni po robilam test i to najczesciej z krwi, a teraz to jak w goracej wodzie kapana, jeszcze ten sikany. cieko mi to napiecie wytrzymac, jeszcze ta presja ze strony rodziny partnera- czy juz albo kiedy, szkoda gadac. moi znajomi nawet nie wiedza, bo mam dosyc sie ich stalego wypytywania,do tego te ciagle pytania, ze mam juz 35 lat na karku i najwyzszy czas by sie zdecydowac...gdyby oni wiedzieli. tym razem nikomu nic nie powiedzialam, bo w razie niepowodzenia nie chce ich pocieszania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexvandekol współczuję strat, wiem jak to boli, jak wciąż siedzi w sercu .. ale trzeba iść do przodu :-) i dobrze ze to robisz. Wstrzymaj sie z testowaniem przynajmniej do 10dpt, wtedy będziesz miała jasną sytuację. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julia- trzymam za ciebie kciuki !!!! ja mialam transfer w zeszły czwartek- daj znac jak wrocisz ! I dbaj o siebie, rzadnego przemeczania teraz . Ja dostalam po transferze Acard 75 - ma pomoc w zagniezdzeniu i czopki Lutinus 100 mg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja 78- dziekuje Tobie, w poniedzialek zrobie bete z rana to po godz 17 bede miala wynik, poki co staram sie myslec pozytywnie. strasznie ciesze sie, ze trafilam do Was- juz nie czuje sie z tym taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MH1 sorry ale ja bym z tą osobą wolała juz nie rozmawiać aż do rozwiązania. Co to w ogóle za podejście. Makabra. A na pewno powiedziałabym ze nie życzę sobie tego typu głupiego straszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexvandekol z tym mówieniem znajomym to różnie jest. każda z nas ma tu inne doświadczenia. jedne sobie chwalą wsparcie a inne tak jak ja nic nie mówią, bo głupie komentarze nie pozwalają się otworzyć. czekamy zatem azem z Tobą na poniedziałek. Nadzieja rozmów nie uniknę bo to moja siostra i nie sądzę zeby miała złe intencje ale mimo wszystko ta rozmowa mnie rozbiła. podejrzewam, że gdyby mój m do niej po tym wszystkim nie zadzwonił i nie nagadałby jej do słuchu to nawet by sobie sprawy nie zdawała z tego że tak mnie to poruszyło. niepotrzebnie we mnie strach zasiała i teraz nie mogę się go pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
Julia 3mam kciuki:** powodzenis i sie nie denerwuj:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azzurro
Mh1j - tam gdzie rodziłam tez jeden szpital a następny 100 km dalej. W dodatku tylko od spraw kobiecych oddział. Nie znałam żadnego lekarza, położnej i nawet nie bylam zwiedzać porodówki przed rozwiązaniem. Od samego przybycia wszyscy mili , każdy się przedstawiał i mówił do której godziny będzie przy mnie , proponowali mi różne naturalne sposoby uśmierzania bólu oraz gaz. Dostałam z mężem osobny pokój gdzie były piłki, materace, drabinki, kanapa, fotel i wc. Położne pokazywały mi ćwiczenia i zabierały pod prysznic gdzie siedziałam na krzesełku i oblewałam się wodą a nawet przysypiałam ze zmęczenia miedzy skurczami. Zapytano mnie czy chce lewatywę tłumacząc jej korzyści i nikt mnie do niej nie zmuszał. Po porodzie dostałam osobny pokój z łazienką i wanną dla dziecka, podkłady poporodowe, kilka podkładów na łóżko i pościel na zmianę. Położne ciągle mnie doglądały. Ja miałam dodatkowo po porodzie mega problem z pęcherzem i co kilka minut w bólach biegłam do toalety i jak zmieniała sie ekipa to zawsze ktoś przychodził pytać jak ten pęcherz i czy chce coś na ból. Przez to nie mogłam miec okładów z lodu na krocze i choć położne chciały mi ulżyć to lekarz zabronił bo nikt nie wiedział dlaczego tak mi się stało. Nikomu za nic nie płaciłam a mój mąż jedynie od siebie kupił dla położnych przyjmujących poród duże merci. Także nie można zakładać ze każdy w szpitalu wyciąga rękę po łapówkę bo inaczej ma Cie w d***e. Wiem ze ja miałam szczęście ale moje inne koleżanki rodzące w dużych miastach też były zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azzurro
Biedrona- od 10 tygodnia zacznie sie wypełnianie tej karty, bo zaczniesz robić badania , teraz póki co za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MiśkaD - dziękuje za Twój wpis. Właśnie tak mam, jak Twoja koleżanka. Chcę rodzić w szpitalu u profesora i tam każdy wie, jakie zasady ma prof i nikt o nic nie pyta. Natomiast zależy mi na tym, aby tu na miejscu mieć kogoś w razie, gdybym nie zdążyła dojechać do kliniki. Pójdę do lekarki, która pracuje w tutejszym szpitalu i w razie co, to na miejscu też będę mieć swojego lekarza. Kiedyś mi tak proponowała znajoma-położna, ale wtedy wydawało mi się to niestosowne.Bałam się tego,że każdy lekarz będzie mówił inaczej. Tu na miejscu jest ginekolog-położnik, a tam specjalista od spraw niepłodności. Moja lekarka wie,że leczę się u prof, chodziłam do niej na podgląd pęcherzyków przed krio i zawsze mnie pytała na jakim etapie jestem, jakie mam leki itd. Nigdy nie krytykowała, zawsze dodawała nadziei. Dziękuję Tobie, dodałaś mi otuchy. x Biedrona1979 - postaram się coś zdziałać w temacie karty ;-) x MH1 - ktoś chce komuś dobrze poradzić, ale nie zawsze wypada o wszystkim mówić, zwłaszcza na kilka tygodni przed porodem. Ile ludzi tyle opinii. A z drugiej strony ryzyko zawsze jest i nie ma znaczenia czy zapłaci się czy nie. Ryzyko nawet jest przy wycięciu wyrostka czy migdałów. x alexvandekol - głowa do góry. Zdecydowanie za wcześnie na test. Nadzieja jeszcze jest i wierz,że beta będzie ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzurro - trafiłaś na super szpital. Chciałabym mieć tak samo ;-) Każdej rodzącej życzę takiego traktowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde no i ucielo mi pol posta! Mh1 pisalam do ciebie i do kahhy o tych polowkowych....pozniej dopisze co przepadlo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azzurro
Mh1- trzeba nastawić sie pozytywnie. Mój mąż był ze mną i tez czuwał aby krzywda mi się nie stała . W dodatku pomagał mi przy skurczach partych trzymając mi głowę, to mu zaproponowały położne a on na pewno poczuł odpowiedzialność, podawał mi tez wodę. Fakt ze poród to nie sielanka ale Twoja siostra nie powinna Ciebie straszyć. W szpitalu wiedza co robią i musza poród przyjąć, w moim przypadku zastosowali to kontrowersyjne naciskanie brzucha, ale wiem ze nikt by mi tego nie proponował ot tak, samemu sie czuje ze coś jest nie tak, a każda normalna kobieta nie bedzie ryzykować życia dziecka , ja zgodziłabym się na wszystko byle syna urodzić , mogli by mnie nacinać etc dziecko najważniejsze!!!. I Ty tez w szpitalu będziesz wiedziała jaką decyzje podjąć a lekarz czy położna są od tego aby ^wszystko zakończyło sie dobrze i tak będzie już niebawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azzurro
Jak będę mieć dostęp do kompa to napisze o tych rzeczach do szpitala, 5 razy z telefonu dodawałam posta i dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzurro mam nadzieję, że w końcu strach odpuści i wróci samo pozytywne myślenie, takie jakie było do tej pory :) DoReMiDo czekamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Julia czekamy na wieści MH1 nie przejmuj się, lekarze wiedzą, co robić. Ja dostałam wybór co do porodu, jeszcze nie wiem co zrobię, a lekarz powiedział, że cesarkę można zrobić na każdym etapie i na pewno nikt nie będzieooczekiwał za to koperty. Eversea mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok. Byłam dziś na USG i mój wielkolud przytył w ciągu 8 dni 140 g i wąży 620g . Jeszcze wyjdzie, że cesarka nieunikniona będzie. Dziwewczyny z tymi krwiakami, to masakra, coś niestety o tym wiem, trzymajcie się, odopczywajcie i będzie dobrze. A co do płynu do higieny intymnej, to dawno temyu słyszałam, że powodują infekcje. Ja myje się zwykłymi żelami pod prysznic i nigdy nic mi nie było i póki co wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×