Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzonamama

Koleżanka każe dziecku kłamać

Polecane posty

Gość Wkurzonamama

Dziewczyny, doradźcie co byście zrobiły na moim miejscu, bo już sama nie wiem, czy mam rację. Od 2 lat mam koleżankę, samotna matka, mieszka w tym samym bloku. Pół roku temu straciła pracę. Pomijałam fakt, że nie oddaje drobnych kwot, bo wiadomo, sytuacja ciężka - tak sobie myślałam. Czasem 20, czasem 50 złotych. Nam powodzi się nieźle, ale super bogaci tez nie jesteśmy. Ale do rzeczy - owa znajoma od dłuższego czasu "podsyła" nam dziecko w porach obiadowych. Wiem wiem, dziecko zje tyle co ptaszek, ale to się dzieje 2, 3 razy w tygodniu. Ciągle pyta o ubranka, a ostatnio jak u nas byli wzdychała nad nowa zabawką mojego syna - że jej też by chciał, że o tym opowiada u niej w domu, ale ona nie ma kasy... Co zrobić - oddałam, mój dostał nową. Niby biedna, ale zawsze dobrze ubrana, a ostatnio zachwalała krem - koszt, jak sprawdziłam 80 złotych... Starałam się trochę zdystansowac, ale wtedy stwierdziła, że nie ma z kim zostawiać dziecka jak idzie na rozmowy o pracę - powiedziałam sobie, dobra, ja w domu z dzieckiem, kłopot mały a ona im szybciej znajdzie pracę tym szybciej się to skończy. I uwaga - dostawałam to dziecko DOSŁOWNIE 6h przez cztery dni. Odbierała je i tylko pytała czy obiad jadło,a ona się spieszy i nie wpadnie pogadać - chciałam zasugerować że to chyba przegięcie... jej dziecko jest meczące, bardzo bałagani, mój 5 latek na prośbę układa ze mną w koszyczku swoje zabawki - on nie, wręcz złośliwie rozrzuca poukładane. W dodatku często mowi rzeczy w rodzaju "chciałem to czy tamto, ale mama nie ma pieniędzy". Albo "mama mówi że powinieniem jeść mięsko, a nie tylko zupę" (dzień po tym jak u nas była warzywna....) Czara goryczy przelała się wczoraj - dzieciak zostawiony DOSLOWNIE pod moimi drzwiami z reklamówką w której miał ręcznik i kąpielówki oświadczył, że mamusia poszła na rozmowę. Miałam już swoje plany (jechaliśmy z mężem i dzieckiem do aquaparku), spakowani, jedną nogą w aucie. Co więcej, ona o tym wiedziała, bo w sobotę moje dziecko się tym cieszyło, dmuchało zabawkę-rekinka itd. Wkurzyłam się już porządnie i pytam go, czy mama już poszła, czy jest Jeszce w domu - on mi na to, że wyszła z godzinę temu - a on się bawił na podwórku (powiedział że zostawiła go na klatce a on wyszedł po czym po jakimś czasie dopiero do nas zapukał). Dodam, że zapukał zaryczany, bo nabił guza na podwórko - przemyłam, opatrzyłam i zaryczanym dzieckiem udałam się na piętro do niej - uwaga, nie dość, że była w domu nie sama (słyszałam jakiegoś faceta z pokoju), to jeszcze nawrzeszczała na mnie, że jak ja się zajmuje dzieckiem, ze stała mu się krzywda. Że co by mi ubyło jakbym dziecko zabrała na basen (w trakcie tej rozmowy ani słowem o tym nie wspomniałam). Dosłownie zdębiałam i zabrakło mi języka w gębie. Powiedziałam tylko, żeby więcej nie zostawiała dziecka samego pod naszymi drzwiami i żeby zajęła się jego wychowaniem jak na matkę przystało. Na to w dodatku weszła sąsiadka, największa plotkara... oczywiście cała wyjazd miałam popsuty humor. Może faktycznie powinnam zawinąć dzieciaka do tego aqua parku? Ale powiem wam, że wkurzyłam się - gdyby normalnie zapytała, pewnie nie byłoby problemu. Ale w taki sposób? To już jakiś szczyt chamstwa dla mnie. Teraz się zastanawiam, czy nie powiedzieć jej, żeby oddała całą pożyczoną kasę - w sumie jest tego z 400 złotych... czuję się nabita w butelkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tak naprawde???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonamama
Naprawdę... przesadzam? Czuję się wkurzona, ale może rzeczywiście emocje poniosly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty sie jeszcze zastanawiasz... powiedz ze ma oddać pożyczona kasę plus to co małe zezarlo i dolicz za opiekę nad dzieckiem... ogolnie to skończ ta znajomość bo ona wykorzystuje cie jak głupią a ty sie dajesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam na mysli, czy naprawde jeszcze sie zastanawiasz, zerwij z nia kontakt, na oddanie pieniedzy nie liczylabym, po prostu zerwij z nia kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź kobieto się ogarnij i nie daj robić z siebie debila. Zajmij się swoim dzieckiem, rodziną, urwij kontakt bo Cie wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonamama
Zerwać zerwę, aż sama jestem w szoku, że dopiero teraz mi się oczy otworzyły... Jak ją tylko spotkam, to jej powiem, co o tym myślę... ale jak głupia zjadłam własny język jak zaczęła wrzeszczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pamiętaj to nie Twoja wina, że tamto dziecko nie jeździ na basen. Nie uszczęśliwisz wszystkich!!!!!!!!! I nie zabieraj swojemu dziecku zabawek, jak jest dobrze ubrana i ma kasę na drogie kremy to i na to by znalazła !!!! A Ty ją po prostu przyzwyczaiłaś do tego wykorzystywania i trochę sama jestes sobie winna, ale wazne ze przejrzałaś na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzonamama
Wiem, że jestem sama sobie winna... po prostu do tej pory nigdy się czymś takim nie spotkałam... raczej udzielałam pomocy a kiedy potrzebowałam ktoś pomagał mnie... do głowy mi nie przyszło, że można kogoś tak omotać i kłamać w takich sprawach. Wiem, ze to nie moja wina, ale eh, dziecka mi po prostu żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będziesz tak długo wykorzystywana jak długo będziesz się dawać robić w balona. Połowa tych sytuacji jest dla mnie nie do przyjęcia, nigdy nie dałabym zabawki mojego dziecka cudzemu bo "jemu sie marzyła". Jakby mi koleżanka podesłała dzieciaka pod drzwi to powiedziałabym jej że następnym razem powiadomie pogotowie opiekuńcze skoro ona nie raczy zająć się swoim dzieckiem. Dziwie się, że jeszcze w ogole kolegujesz się z tą wykorzystywaczką. Co to za argument że was stać? niech idzie do pracy jak jej czegos brakuje. Ty masz odjąć sobie żeby dac obcym? niewiarygodne jak ludzie daja się doić jak krowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie.... tez kopnęłam babę w zadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jak ci zostawi dziecko pod drzwiami ze zabierzesz je na policje by trafilo do ośrodka opiekuńczego jal matka nie umie się nim zajac. Nic nie jestes jej winna i nie musisz dawać mi jedzenia. W ogóle nic nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sie dalej wykorzystywac, powodzenia:/ nie rozumiem twojego dylematu, na co ty czekasz? az cie okradnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie z kuzynka az w koncu przegieła i kazałam jej wypierdalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam taka sasiadke tzn kilka domow dalej mieszkala. Wyprowadzilismy sie do naszego domu pod miastem taka nieduza miejscowosc. Nie znalismy tam za duzo osob ale szybko zaczela nas nachodzic dziewczyna z dwojka dzieci 3 i 6 lat. Zakumplowalysmy sie tzn przycjodzila na kawe dzieci sie bawily. Bya az nadto mila taka biedna sierotka. Maz ja zostawil dla innej ona sama bez dachu nad glowa. Tak mnie brala na litosc ze nie raz pozyczylam kade i nie upominalam sie o oddanie. Dawalam ubranka na dzieci i to nowe bo moje mniejsze. Zabawki. Obiadki jadly u nas. Dopiero gdzies po pol roku przyszla jakas pani do mnie opowiedziec mi o mojej znajomej. Tzn maz jej nie zostawil. Ona wymyslila wszystjo zw ma inna zgnoila go a ludzie sierotce z dwojka malych dziecu uwierzyli. Byli na wynajmie wiec wystekala w gminie i dali jej dom tzn rudere ale przepisali na nia. Wyprosila w mopsie i w ciagu pol roku mieszkala za darmo gminangdzie splacila na wynajem a jej wyremontowali dom. Zburzyli ruderebi nowy murowany postawili umeblowali podworko zrobili. A ta fagasa teraz przyprowadzila mlodego i w trEciej ciazy. A gmina dawala na ksiazki na jedzenie nanpaliwo na wszystko bo ona biedna. Takie cwaniary to szerokim lukiem omijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano głupia... ale dobrze, że kobita się przekonała, następnym razem będzie mądrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko jak t aka sytuacja się powtózy ze 5l dziecko bedzie samo pod twoimi drzwiami be zopieki to dzwon na policję,kolezanka tak zrobila bo tez inna znajoma tak ją wykorzystywala i wkoncu się wkurzyla i zadzwonila na policję bo tamtak zostawiala niby na chwilę a wracałą poznymi wieczorami i sprawa tak sie skonczyla ze tamta miala ograniczone prawa,dziecko przez jakis czas przebywalo w rodzinie zastepczej itd co prawda tamta się smiertelnie obrazila na kolezanke no ale cos-czasem taka jest cena normalnosci no i dobrze sie stało bo w efekcie tamta zaczela się wkoncu interesowac swoim dzieckiem i nawet prace znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobną sytuacje,ale bez zostawiania dzieciaka u mnie.Też oddawałam ciuchy po swojej córce,a nawet po sobie(niektóre miałam z 2 x na tyłku,więc prawie nowe ubrania).Pózniej zaczęły się prośby o rzeczy do domu-firanka,dywan,lampa-miałam mnóstwo pierdół których nie używałam,więc oddałam sąsiadce,tej która tak jęczała,że żyje z zasiłków,że biedna.No szkoda było mi jej zwyczajnie.I po pewnym czasie pozyczyła kase,od tego momentu mnie nie poznaje,odwraca głowę na mój widok,albo szybkim krokiem ucieka w inną stronę.Narobiłam ostatnio jej wstydu,bo krzyknęłam przez okno dość głośno kiedy mi odda kasę(wszystkie mohery siedzące pod blokiem to słyszały:D) a sąsiadka prawie spaliła się ze wstydu.Tobie radzę skonczyć tą znajomość,bo jak taka pijawka się przyssie to nie da spokoju,a po pewnym czasie bedzie myslala,że dawanie obiadu dla jej dzieciaka to Twój obowiązek.Z daleka od takich patologii.Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionka8709
Miałam taką samą sytuację. Z tym, że przyjaźniłyśmy się od liceum... po głębszym zastanowieniu ona już od początku wyciągala rekę po wszystko, zaczynając od kosmetyków i ciuchów, potem oczekiwała, że ja po swoim dziecku oddam jej rzeczy. Nie pomyślałam, żeby zostawić, sprzedałam innej mamie za symboliczną kwotę. I tak po 10 latach przyjaźni nasz się skończyła, w dodatku aferą że "jak mogłam o niej nie pomyśleć"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to mają tupet :) autorko nie daj sie wykorzystywać, urwij ten kontakt. W życiu nie wzięłabym cudzego dziecka na basen, w końcu to wasze wyjście rodzinne, wasz czas, po co wam ktoś trzeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pasożyt... jak najdalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:27 tu nawet nie chodzi o czas dla rodziny a wielka odpowiedzialność za cudze dziecko. Przykre ze jak sie komus okaze trochę serca i serdeczności to wykorzysta cię do cna,a pozniej dziwne ze panuje znieczulica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż dziwne, że nie zorientowałaś się wcześniej... kobito, bierz nogi za pas, przy okazji upomnij się o zwrot pieniędzy - to już jej pewnie więcej nie zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie, ze pieniedzy na pewno Ci juz nie odda- zapewne odwroci kota ogonem, jeszcze Cie zwyzywa ze cos sobie ubzduralas i wymyslasz dzikie kwoty- to taki typ czlowieka prostaka. Szkoda dziecka, ono bogu ducha winne, ale co zrobisz- nie twoja sprawa. Nie zapraszaj na herbatke, nie zajmuj sie dzieckiem- niech kazdy wychowuje wlasne potomstwo sam. Bo nie dosc ze tracisz czas, jedzenie to jeszcze nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że zamiast otrzymać jakieś ciepłe słowo za pomoc to jeszcze nie ma żadnej wdzięczności. Nie którzy chcą tylko brać, ale dawać od siebie to już nie za bardzo. No ale takie jest życie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×