Sytuacja hipotetyczna , co byscie wybraly.

Macie dwoje dzieci - jedno do 5 lat, drugie do pol roku. Musicie zdecydować - będziecie żyć wy czy mlodsze dziecko. Co wybieracie? Odbierzecie matkę starszemu dziecku (poswiecicie życie ratując te mlodsze) czy skarzecie swoje mlodsze? Nie chodzi o sytuacje impulsywna.

chyba każda matka poświęci życie swoje dla swojego dziecka- zwłaszcza tego już narodzonego, które znamy i kochamy. Dzieci bez matek żyją, dorastają, radzą sobie- czasami dostają od losu "nowe mamy". Matka, która straciła dziecka nigdy nie będzie już tą samą osobą. Ja nie potrafiłabym wybrać swojego życia i skazać mojej młodszej córy na śmierć. Serce by mi pękło. Tak mi się przynajmniej na dzień dzisiejszy wydaje. Wiadomo- jeśli los tak decyduje to jest szansa na pozbieranie się. Świadoma decyzja, skazanie własnego dziecka na śmierć- trudne do wyobrażenia- nie sądzę, zeby którakolwiek normalna matka się na to zdecydowała- pozorna sielanka dla jednego dziecka kosztem drugiego?

d

a co to za durne pytanie takie wybory są w danej chwili, i nie mamy czasu na namyślenie się i wybranie, wszystko dzieje się szybko

Przecież dziecko ma jeszcze ojca.

Wybieram życie dziecka, ale jeśli chodzi o przerwanie ciąży to przerywam ciążę.

Wybieram życie drugiego dziecka, o ile ma ojca, babcie.