Gość gość Napisano Czerwiec 17, 2015 Wiem, że starsi ludzie się zmieniają i inaczej myślą, mogą mieć sklerozę albo demencję, ale już dłużej nie mogę wytrzymać towarzystwa babci mojego męża. Jak sprytnie jej unikać? Męczy mnie odpowiadanie na jej pytania w kółko jedno to samo. Tak się składa, że babcia mojego męża jest bardzo upierdliwa tylko dla mnie, bo innym odpuszcza, i tylko mnie męczy stokrotnie tym samym pytaniem, ciągle się na mnie patrzy jakby się zwiesiła jak za nikim innym aż czuję jej wzrok na swoich plecach, wciska mi coś do picia mimo że stokrotnie odmawiam, nie znoszę jej zapachu ponieważ się nie myje i nie używa mydła po toalecie, potrafi wypić z mojej lub męża szklanki. Nie chcę aby była na chrzcinach, na samą myśl, że będzie brudnymi rękoma dotykać dziecka, obcałowywać i męczyć mnie w kółko tymi samymi pytaniami, to robi mi się niedobrze. A wiem, że tak będzie, bo nawet w dużym gronie potrafi tylko do mnie się odzywać, wypytywać aż do znudzenia jedno to samo a gdy jej przestaję odpowiadać po 3 godzinach, to się obraża i woła aby o sobie przypomnieć. Ne chcę tak przeżyć chrzcin swojego dziecka ;/ Babka potrafi z drugiego końca stołu do mnie gadać i pytać o jedno to samo aż podnosi mi ciśnienie i chcę jak najszybciej stamtąd uciec. Czy na skromnych chrzcinach muszą być pradziadkowie dziecka? Zapraszamy tylko chrzestnych i naszych rodziców (dziadków dziecka). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach