Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście zrobili w tej trudnej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Mam faceta od aż 5 lat. On myśli o oświadczynach, o ślubie, kupił już nawet pierścionek tylko czeka na okazję do oświadczyn. Układa się nam różnie ,czasami mam wątpliwości czy nadaje się na męża bo jest czepliwy itd, ale z drugiej strony dobrze mi się z nim dogaduje jak jest dobrze między nami. Problem w tym, ż eto jest związek na odległość i udaje nam się go utrzymywać chociaz każdy mówił, że to sie nie uda to jednak przyjeżdzamy do siebie i jest ok. Tylko ,żepo ślubie on by chciał oczywiście zamieszkać razem, ale on nie chce rzucać swojej pracy, mówi ,że to nie wchodzi w grę, a w jego mieście ciężko coś znaleźć więc wymyślił żebym ja zajmowała się domem i w przyszłości dziecmi. A ja jestem prawie po studiach i chciałabym pracować, największą szansę na pracę mam w swoim mieście bo jest dużo większe od jego. A jemu to nie odpowiada. no i pytanie co byście wybrali? Powinnam się poświęcić i być tw " kurą domowa"? tylko wtedy podejrzewam ,że nie mielibyśmy za wiele kasy bo on zarabia tak średnio,a jeszcze koniecznie chce mieć dzieci do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie to nie jest miłość skoro macie takie problemy; jakbyś go naprawdę kochala to bys sie do niego już dawno przeprowadzila a nie po 5 latach; swoją drogą gościu też długo sie zastanawial czy jestes ta jedyna... ja tu nie widze milosci tylko egozim i wygodnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze wpadł mi pomysł wyjazdu za granicę, ale wtedy tym bardziej by się to rozpadło bo wiadomo :( Nie wiem, czuje ,że jak przystane na jego warunki to będę klepac biedę tzn będzie na podstawowe wydatki, ale to wszystko... poza tym chciałabym sama zarabiac pieniądze,a nie mieć ich wydzielanych od niego. W jego miescie jest takie bezrobocie, że bardzo wątpie zebym cos znalazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jeszcze nie wspomniałam o tym ,że przeraża mnie ,że on jest dość oszczędny żeby nie powiedzieć skąpy. Nawet jak kupuję coś za swoje pieniądze ( narazieutrzymuja mnie rodzice bo studiuje) to mi wypomina, ze kupiłam to czy tamto... A co by było po slubie? Zalezy mi na nim, ale nie chce potem załować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia prawnicze zrobilas a ten chce abyś w domu siedziala dobre. Weź dziewczyno sie s to nie pakuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jezu jaka ty jesteś pusta... wszystko ci przeszkadza. No to poszukaj innego, po co zawracasz doope chlopakowi od 5 lat? ma fajnego faceta, ktory sie z nią chce żenić, wziąć do siebie, ba nawet chce ją utrzymywać żeby zyla jak pani, nie musiala pracowac, to glupiej szmacie wszystko nie pasuje. No to zostaw go i poszukaj innego, tylko pamietaj że teraz cięzko znaleźć kogos na poziomie, a tobie przeszkadza bo facet jest troche skąpy. A ty jesteś idealna? ja widzę zarozumialą księżniczkę która ma muchy w doopie. Daj mu spokoj, niech on sobie w swoim miescie poszuka zony, po co mu doope zawracasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja kasa sie rzadzi? To nie jest typ do żeniaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem własnie ,że ciezko kogoś normalnego znaleźć bo juz miałam troche facetow... Ale też boję się że by to wyglądało tak żebym popostu nie miała w koncu żadnej kasy dla siebie i na swoje potrzeby, nawet na głupich kilka ciuchów :OJak on zarabia te 3 tys, ja bym nie pracowała i koniecznie on chce dzieci to nie wiem ... Z Drugiej strony szkoda by mi było tych lat z nim bo zależy mi na nim, w sumie z żadnym facetem sie tak dobrze nie dogadywałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:15- no może nie tyle, że się rządzi co jak kupie sobię kilka ciuchów to mi robi pretensje że dlaczego nie odkładam tej kasy... A ja aż tak dużo nie kupuje wcale. I tego się obawiam co by było jakbym jego musiała prosić o kasę :O Teraz jest ok , tylko co po ślubie? Chyba ,że po nim ja bym mieszkała u siebie w mieście, a on u siebie i byśmy się spotykali w weekendy ,ale to troche dziwne by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodzila bym sie zrezygnować z szans na prace i pensje dla feceta, chyba mu nie zalezy bo przeciez prace moglby znalesc tez w twoim miescie, ale on jak widac nie ma zamiaru sie poswiecic dla ciebie, ale oczekuje twojego poświęcenia, przemysl to dokladnie i nie decyduj zbyt pochopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No on dla mnie się nie poświeci bo tu gdzie mieszka ma pracę zaklepaną (rodzinna firma) i pracuje w niej od zawsze więc twierdzi, ze nie odejdzie stamtąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w podobnej sytuacji. Też musiałam wybrać i wybrałam jego. Z tym że mój mąż jest bardzo dobrym człowiekiem i nigdy nie zaglądał mi do portfela, nie wyliczał mnie, jakby mógł to by mi nieba uchylił. A skoro twój pracuje w firmie rodzinnej to nie mógłby ci załatwić jakiejś pracy tam? nie byłabyś tylko na jego łasce. to zawsze jakieś wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raz poswiecilam sie Nie rzucilabym lat studjow ot tak zeby siedziec w domu pomysl o twojej rodzinie zainwestowal w twoje wychowanie sorry ale na rodzine masz czas Po pracuj nie musicie zrywc ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×