mój po pracy tylko piwo pije

i brzuch mu rośnie, mam do niego coraz większy wstręt, jak mu mówię żeby się za siebie wział to mi odpowiada "kto nie ma brzucha ten słabo ****a" i się cieszy, idiota.

za to ty głupia krowo na pewno wyglądasz, jak modelka

moze nie jak modelka ale zawsze jestem zadbana, mam zrobione pazurki, włosy, na silownie chodzę!!! a on nic, mysli ze sie ogoli i to wszystko.

A roocha Cie chociaz?

tak, ale to jest pijacka menda której mam powoli dość, przynajmniej jeszcze mu staje

Mnie też wkurza to codziennie piwkowanie. Tyle, że mi nie chodzi o brzuch, ale o sam fakt codziennego picia. Po alkohol powinno się sięgać okazjonalnie, a nie codziennie. A potem chodzi i śmierdzi tymi piwskiem, że buzi mu nawet nie można dać. I nic do niego nie przemawia.

brrrr straszne mendy sobie wybrałyście

Przed ślubem to oni dobrze udają a potem wychodzi szydło z worka.

Skąd wiesz że oni są po ślubie?

Wsadź mu w d**eee esperala:-p nie będzie pil

kilka piwek codziennie jeszcze nikomu nie zaszkodzilo :)

kilka piwek dziennie to alkoholizm ja zaczynałem od jednego dziennie, po piętnastu latach skończyłem na sześciu co wieczór, cierpi na tym moja praca, rodziny nie mam, nigdy nie miałem, jakby miał się ktoś przyczepić. niedlugo będę musiał przestać pracować, bo pić nie przestanę mam jeszcze do przepicia sto tysiecy moich oszczędności i jakieś 150 tys. w rzeczach, które mogę spieniężyć, oprócz mieszkania oczywiście, bo nie chcę skończyć pod mostem, chociaż pewnie i tak skończę, bo już dawno straciłem kontrolę nad swoim życiem.

i czym ty się chwalisz, mendo z 16:48? łatwiej c***ić niż z tym coś zrobić, żeby nie pić? nie szkoda ci życia?

Jego sprawa że pije, jakim prawem go wyzywasz?

16:48 Po 15 lqtqch do tego topnia się wciągnąłeś? Ja też piję 2-3 od dawna ale nie mam zamiaru poddać się. 6 piw ważniejsze niż praca, dorobek? Skoro jesteś świadomy sytuacji, to lepiej przestać pić póki masz jeszcze coś niż jak będziesz już pod mostem :o