mam mniejszą ochotę na seks...

Witam. Od jakiś 5 miesięcy mam problem: nie mam już takiej ochoty na seks. Od ponad roku jestem z moim chłopakiem. Jest bardzo opiekuńczy, czuły i mocno go kocham. Kiedy zaczęliśmy ze sobą chodzić, nie mogłam się po prostu od niego odkleić. Cały czas chciałam go głaskać, całować i się z nim kochać. Dziś sytuacja wygląda tak, że nadal chce go głaskać, całować i tulić, niestety przeszła mi ochota na seks. Wciąż jest atrakcyjnym, umięśnionym facetem, kocham go jeszcze bardziej niż na początku. Ale kiedy mamy okazję spędzać razem noc, to wolę wtulić się w jego silne ramiona, a on wiadomo, jak to facet, dobiera się do mnie. Zazwyczaj mu ulegam, jednak chciałabym żeby wróciły czasy, kiedy to ja zdejmuję z niego ubranie, bo nie mogę się powstrzymać... Nie wiem, jaka jest tego przyczyna. Po wspólnie spędzonych kilku miesiącach czuję się bardzo kochana i bezpieczna. Dużo bardziej cenię sobie to bezpieczeństwo niż takie intymne zbliżenia, być może do też ma wpływ na całą sytuację. Mój facet jest wyrozumiały i nie ma do mnie żalu, kiedy mu odmawiam, jednak zdarza mu się wspomnieć coś w stylu: "kiedyś bardziej mnie chciałaś, bardziej Ci się podobałem, sama się do mnie dobierałaś". Przykro mi w takich sytuacjach, bo mam wrażenie, że nie zaspokajam jego potrzeb. Nie wiem, co robić. Znów chciałabym być tak bardzo na niego napalona. Alkohol pomaga mi się ośmielić i wtedy mogę męczyć mojego faceta przez całą noc, ale nie mogę przez każdym zbliżeniem ośmielać się w ten sposób. Jestem w kropce i proszę o radę. Pozdrawiam.

przestan sie masturbowac, zacznij brac cynk, ewentualnie afrodyzjaki jakies... świntuszcie w smsach caly dzien, a wieczorem jak sie spotkacie skonsumujcie atmosfere... moze skoro po alko jestes smielsza to masz jakis problem? blokade psychiczna?