ciaza, zycie w niemczech

nie wiem jak dokladnie ujac to w slowa i nie wiedzialam gdzie dokladnie uderzyc, otóż mam pochodzenie niemieckie i zylam w niemczech ponad dwa lata dodam, ze na zasilu, job center oplacal mi mieszkanie, pozniej wyprowadzialam sie do holandi do swojego faceta co bylo duzym bledem, zaszlam w ciaze, on sie ode mnie odwrocil, nie chce tego dziecka, chcial zebym usunela, ale nie zrobie tego, chcialabym wrocic do niemczech, tylko innego woj gdzie mieszka moja siostra u niej chcialabym melunek, ale nie jestem pewna czy dostane jakies pieniadze na zycie, nowe mieszknie i plus ciaza, bo to juz drugi raz, orientuje sie ktos w tym temacie/? nie wiem co mam zrobić, jestem zlamana

kolejny darmozjad . nierób i pasożyt. Szkoda tylko tego dziecka, że taką matkę mieć będzie. wstyd mi za polaków (celowa pisownia z małej litery) mieszkającymi za granicą i w ten sposób kombinujących i cwaniakujących. Żenada, po prostu żenada.

tu akurat sie nie zgodze, ale cóź, tak myslalam, ze zostane skrytykowana, dobrze, ze Tobie nigdy nie zdarzylo sie takie cos, ze nie popelnieles zadnych bledow, z gory zakladasz jaka jestem, a nawet nie wiesz, pisownia to nie wszystko, z reszta takie juz jest zycie :)