Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

chyba jestem na najlepszej drodze do alkoholizmu

Polecane posty

Gość gość

Moje życie wygląda tak: mam męża, dwoje dzieci, za chwilę wprowadzamy się do własnego domu z ogrodem. Wszystko niby jest pięknie, tyle że tylko na pozór. Mieszkamy póki co z rodzicami w ich wielkim domu, od zawsze mam problemy z matką. Od zawsze. Od kiedy pamiętam miała mnie w d***e i przy każdej okazji mieszala z błotem. Gdy byłam dziewczynka po każdej kłótni z matką płakałam, będąc nastolatką klocilam się i próbowałam buntować choć raczej średnio mi to wychodziło. Jako dorosła kobieta przestałam reagować na jej napady szału i wyzwiska. Przed ludźmi gra wspaniała kobietę, tylko domownicy wiedzą jaka jest, ale jestem z tzw . dobrego domu wiec nikt nic nie widzi. Wszystkie lata upokorzeń chyba osiągnęły swoją kumulacje. Od kilku lat odczuwam przy każdym stresie nieznośny ból pleców, próbowałam pokonać go środkami przeciwboliwymi i uspokajającymi, ale nic nie działa. Ostatnio odkrylam cudowny lek który pomaga mi się rozluźnić. Alkohol. Kiedyś piłam bardzo rzadko. Kilka razy w roku i niewiele. Teraz pije czasem nawet codziennie. Nie upijam się. Czekam tylko, aż lekko mi zaszumi w głowie i mięśnie się rozluźnia. Nie jestem głupia. Wiem, że to wstęp do alkoholizmu. Tylko mąż wie, że popijam wieczorami i wie dlaczego, bynajmniej nie jest zadowolony i ja mu się nie dziwię. Miał alkoholika w rodzinie i ja też mam. Wiemy oboje jak kończy się popijanie. Ale nie potrafię poradzić sobie juz ze swoim gniewem i rozczarowaniem względem mojej matki. Nikt nie zatruł mi tak życia jak ona. Będąc nastolatką rozważalam samobójstwo byleby uwolnić się od niej. Jestem na siebie zła, że tak niewiele zostało by uwolnić się wreszcie od niej I że właśnie teraz pojawił się u mnie problem z alkoholem. To jeszcze jest ten moment, że mogłabym zrezygnować bo pije tylko gdy zaczynają bolec mnie plecy, tyle że ja nie potrafię się nie przejmować. Byle kłótnia i juz jestem jednym wielkim bólem. Jestem żałosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×